08.04.2023, 19:02:15
Children of the Reptile - Heavy Is the Head (2023)
tracklista:
1.Delvers in Darkness 00:59
2.Warriors of Light 05:21
3.Burner 05:51
4.Silent Circle 04:32
5.Fear the Old Blood 06:34
6.Seven Days of Fire 06:55
7.Last Words (Ruin's Ride) 04:50
8.Adventurers 05:44
9.Oath to Order 06:31
rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Ozzie Darden - śpiew, gitara
Chris Millard - gitara
David Hufham - gitara basowa
Chase Kelly - perkusja
W kwietniu 2023 CHILDREN OF THE REPTILE nakładem własnym przedstawił drugi swój album, nagrany w tym samym składzie co poprzedni.
To NWOBHM, ale w czystszej wizerunkowo postaci niż w roku 2018. Przynajmniej w tytule Warriors of Light, dostojnie galopującym, tyle że tak ogólnie to bardzo brytyjskie w rockowej melodii, sięgającej może nawet czasów triumfu THUNDER... Świetnie atakują w drugiej części, zaskoczenie i classic metalowa potęga z odrobiną brutalności. Ostrzej, szybciej wręcz speedowo z ryczącymi gitarami w Burner i tu są kapitalni nie tylko w misternych aranżacjach gitarowych. Impet równy wszystkim NWOTHM Potworom z Calgary. Moc! Maidenowski riff w Silent Circle jest absolutnie rozpoznawalny i co z tego, skoro tak użyty w bujającym, wybornym killerze tworzy dodatkową wartość dodaną. Takie cytaty są solą NWOTHM.
Taki przesiąknięty refleksyjną rezygnacją klimat ma Fear the Old Blood i tu jakby powracają do bardziej rockowych korzeni metalu, bardziej także brytyjskich niż amerykańskich. Niby ballada, niby post metal, coś z uniwersyteckiej rock metalowej alternatywy... Oczywiście do momentu, gdy gitarzyści biorą się do roboty na poważnie. Kapitalne karkołomne sola tu grają. Wykorzystanie riffowej rytmiki z proto thrashowego okresu Bay Area to świetny pomysł w Seven Days of Fire i do tego te gang chórki! Przy czym więcej EXODUS niż METALLICA, to pewne.
W sumie jednak tak do końca to nie przekonuje w budowaniu kompozycji inteligentnej i złożonej nieco na siłę. Rzecz jasna instrumentalny fragment thrashowy to kult absolutny i pewnie jako nowy BONDED BY BLOOD ta ekipa też miałaby szansę zaistnieć w świecie. Last Words (Ruin's Ride) to taki zamaskowany na nieco naiwny rock metalowy numer utwór, ale po prostu zamaskowany i to bardzo dobrze, a w głębi cała historia elektrycznego rocka, z machającymi z oddali THE KINKS... Jakie ładne te romantyczne płaczące gitary, jaki kunszt wykonania i wiara, że to jest dobre... Za słodko? Zbyt radiowo? To zaraz potem speed/heavy Adventurers rozwierca dziurę w brzuchu metalowym świdrem, a przecież nie ma tu ani grama i nuty brutalności. A spokojny i wyważony, refleksyjny w pierwszej fazie Oath to Order nagle (choć w przypadku tej grupy to przewidywalne) wybucha i staje się szorstki, speed/thrashowy z nerwowym galopem i podziałami rytmicznymi jak z debiutu INTRUDER. Tym razem zdecydowana przewaga kunsztu gitarzystów nad samą melodią, ale to godne uwagi zwieńczenie albumu.
Te same plusy co na debiucie - wyborna gra gitarzystów w partiach solowych i ich współpraca, a wokal Ozzie może nawet miejscami lepszy, choć ogólnie jest jednak po prostu poprawny. Ten głos sam w sobie jest mało wyrazisty. Pewna gra sekcji rytmicznej i słychać po raz drugi, że Chase Kelly to bardzo dobry perkusista.
Okrzepli, stali się bardziej konkretni, zdecydowani i ukierunkowani na to, co w NWOTHM najważniejsze, czyli budowę stylu lat 80tych. Bardzo pozytywne zaskoczenie i nowy liczący się gracz na amerykańskiej scenie NWOTHM.
Burner!!!
ocena: 9/10
new 8.04.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"