Crimson Dawn
#3
Crimson Dawn - It Came From the Stars (2023)

[Obrazek: 1122912.jpg?2730]

tracklista:
1.Prospero's Castle 01:36
2.The Masque of Red Death 05:52
3.Hunter's Dream 06:44
4.Fade Away 04:17
5.Nera Sinfonia 05:20
6.Solace in Death 04:03
7.The Ringmaster 05:30
8.Of Gods and Mortals 05:34
9.The Colour Out of Space 07:33

rok wydania: 2023
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Claudio Cesari - śpiew
Dario Beretta - gitara
Marco Rusconi - gitara
Alessandro Reggiani Romagnoli - gitara basowa
Luca Lucchini - perkusja
Emanuele Laghi - instrumenty klawiszowe

W roku ubiegłym na EP "The Open Coffin" pojawił się po raz pierwszy w składzie wokalista Claudio Cesari, a w kwietniu 2023 także na czwartym albumie studyjnym CRIMSON DAWN, wydanym ponownie przez Punishment 18 Records. Jak wiadomo Cesari debiutantem nie jest, nagrał bowiem dwie płyty z heavy metalowym zespołem CRAWLER w latach 2011 i 2017.

Zapowiadane było stylistyczne nawiązanie do wczesnego okresu działalności zespołu, większy akcent miał być położony na motywy z kręgu epic doom i tak jest faktycznie, choć album jednorodny pod tym względem nie jest. Nie wszystko jest dobre i interesujące, a już przypominający blade heavy metalowe dokonania solowe Bruce'a Dickinsona Fade Away, to na pewno nie. Początkowo wchodzą w klasyczne obszary CANDLEMASS w The Masque of Red Death i w ciekawy sposób te momenty, niemal funeralne, równoważą bardzo udanym epic heavy refrenem. Bardzo spokojnie zagrany, dostojny Hunter's Dream zachwyca kapitalnymi ornamentacjami gitarzystów krążącymi w tle i to jest najwyższa klasa nagrań z dwóch pierwszych płyt. Oczywiście, można porównywać Pecere i Cesari i zastanawiać się jak by to Pecere zaśpiewał, ale trzeba słuchać Cesari o głosie bardziej classic metalowym niż doom/epic, przy tym z pewną dawką drapieżności i nieprzewidywalności, co zresztą przydaje się w lekko psychodelicznie pokręconym, ale na pewno nie stonerowym The Ringmaster i ten utwór właśnie dzięki niemu zyskuje.
Wykonany po włosku Nera Sinfonia to kolejny ukłon w stronę CANDLEMASS, takiego nieco nowszego, niekoniecznie z Marcolinem i tu jeden jedyny raz Cesari nie bardzo do siebie przekonuje, śpiewając jakoś na siłę i mało epicko. Bardzo dobrze wypadają bojowe i posępne zwrotki Solace in Death i tym razem ten łagodniejszy i wyżej zaśpiewany refren jako kontrapunkt także nie do końca się udał. Za to wspaniałą kwintesencją gatunku heavy epic doom jest Of Gods and Mortals, powolny, potężny i dramatyczny. Fantastycznie to zostało wymyślone i zrealizowane. Refren jest kapitalnie heroiczny i przypomina najlepsze refreny DOOMSWORD. Gdyby na tym się ten LP zakończył, można by mówić o płycie bardzo dobrej, jednak jest jeszcze najdłuższy, umieszczony na końcu The Colour Out of Space, gdzie długi wstęp ma charakter oniryczny i progresywny, a potem tak trochę grają wszystkiego po trochu i znowu jakieś nieznośne skojarzenia z prymitywizmem riffowym solo Dickinsona się pojawiają i tylko umiarkowanie dobry refren to wszystko jeszcze jakoś ratuje.

Mniej klawiszy niż można by było oczekiwać, jak zwykle wyborna gra gitarzystów i rozważna sekcja rytmiczna i Claudio Cesari, z tym cieniem Dickinsona za plecami, który nie zawsze jest słyszalny i widoczny i dla muzyki CRIMSON DAWN to akurat na plus.
Stroną produkcyjną zajął się Mistrz Mattia Stancioiu i jest to sound dopieszczony, z ostrzejszymi niż na płycie poprzedniej gitarami, bardziej wyrazistą sekcją rytmiczną i bez elementów modern i progressive w stylu realizacji. Tak jak za dawniejszych czasów CRIMSON DAWM i podobnie do THUNDERSTORM.
Album nieco nierówny, ale kilka razy zachwycający. To się liczy najbardziej.


ocena: 7,8/10
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Crimson Dawn - przez Memorius - 26.08.2021, 17:36:08
RE: Crimson Dawn - przez Memorius - 30.08.2021, 14:23:51
RE: Crimson Dawn - przez Memorius - 28.04.2023, 16:08:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości