Parafrazując klasyka, jaka to była przygoda, nie zapomnę jej nigdy. Moda udało się praktycznie całego ukończyć 09.09, wiec dosc szybko od Korzeni, ale wypadło prawdziwe życie i ostatnie 15 minut zostało przeklikane dopiero dzisiaj.Podsumowując, bawiliśmy się z dziewczyną naprawdę dobrze przy przechodzeniu Sagi Destiny. Szkoda, że nie będzie już nic więcej. Cala Saga Destiny wedlug Steama zajela dziewczynie 438h, mi pewnie ze 400h i dobrze sie przy tym bawilismy (ja stwierdzilbym ze 9/10, chociaz rozpatrujac Sage Destiny w kategorii moda, dziewczyna 8,5 ale rozpatrujac jako pelnoprawny tytul)
Największą zaletą Sagi Destiny niewątpliwie jest sprawianie wrażenia żywego, wcześniej przy którejś części o tym wspominałem, ale chciałbym, żeby RPGi tak wyglądały - każdy NPC ma swoje cele, życie i porusza się pomiędzy lokacjami. Tworzy to naprawdę spójny świat przedstawiony. Przemiana Bezimiennego pomiędzy częściami i jego podejście do rozwiązywania problemów zależnie od części jest również świetną rzeczą, naprawdę mi się to podobało.
Jeżeli chodzi o backtracking to mam do niego mieszane uczucia, z jednej strony bardzo mi się podoba to, że cała akcja dzieje się na jednej mapie i po prostu zmieniająca się na niej sytuacja ożywia świat, z drugiej strony, bieganie potrafi zabrać trochę czasu, myślę że można by było udostępnić więcej teleportów (aczkolwiek w obecnych czasach są też narzędzia w Gothicu do zmniejszenia jego uciążliwości takie jak przyśpieszacz czasu, więc obecnie nie jest to już aż takim problemem). No i kiedyś częścią RPG było również planowanie sposobu odwiedzania miejsc, żeby nie biegać za dużo, odnoszę wrażenie że teraz człowiek jest z jednej strony być może za bardzo przyzwyczajony do wygody, a z drugiej, ma się mniej czasu i zamiast biegać 3 minuty z punktu A do punktu B lepiej byłoby np. cwiczyć jako żywy człowiek na siłowni :D
Dziewczyna stwierdziła że jeżeli komuś nie pasuje bieganie w RPG i tekst, to niech gra w FPSy, bo przecież tym RPG stoi ;)
Patrząc na poziom rozgrywki nie uważam go za szczególnie ciężki, mody z Sagi Destiny nie są jakoś szczególnie ciężkie o ile zastanowi się nad rozwojem postaci. Kiedyś w RPG można było spieprzyć sobie postać i praktycznie zablokować rozgrywkę przez poziom trudności, tutaj praktycznie czego nie zrobimy to i tak większość statystyk jest kupna (a sposobów na zdobycie złota jest zawsze multum) więc nie wiem jak można by było nie przejść gry. A nawet i bez statystyk można, wspomagając się zwojami przejść przez grę. W każdym razie przy każdej części widać że było to w jakiś sposób przemyślane, nie ze wszystkimi decyzjami się zgadzam, ale nie mogę stwierdzić że były robione na odpierdol się. Tak czy siak, ja od Przebudzenia nauczyłem się grać w Sagę i od tamtego czasu każda część była prosta. Dziewczyna też nie miała wyjścia i w Górniczej Dolinie opanowała Gothicową walkę i od tamtego czasu każda kolejna część też była dla niej łatwa.
Poza przemyśleniami garść rzeczy która zapadła w pamięć/spodobała się w trakcie toku rozgrywki:
Muzyka Statek/Intro
Bezimienny - zmeczenie
Diego - nieotwieranie skrzyni, uczciwy obywatel
Faretti - interesy :D
"Gdzie Zysk, Tam Fisk" :D
Faretti - zwoje :D
Klamstwa Wodnego Kregu
Przenoszenie NPC na mapie
Rozdanie pancerzy praktycznie na poczatku rozgrywki - ciekawy sposob
Statystyki końcowe z zalozonym ekwipunkiem:
![[Obrazek: ZQGwkP1]](https://imgur.com/a/ZQGwkP1)
Miecz Oficerski 10% 1h
Szept Smierci Luk 15%
Pas Mocy 10 sily
Zestaw Poslanca 40 Zrecznosci
W grze bylo do zdobycia 228PN (a wlasciwie 238 na sam koniec) ktore zostaly wydane w ponizszy p
![[Obrazek: qEDp9wn]](https://imgur.com/a/qEDp9wn)
Bonusy jakie udalo mi sie wbic:
![[Obrazek: qEDp9wn]](https://imgur.com/a/qEDp9wn)
Z modlitwy udalo sie wbic:
10 sily
10 zrecznosci
2HP
Oraz zostalo sie jakies 6k zlota co starczyloby na 40HP i wszystkie pancerze, bo ich nie sprzedawałem, a tam chyba było z 15k.
Jezeli chodzi o rozwoj postaci to przy mojej finalnie paradoksalnie lepiej byloby nauczyc sie 20 sily i 10 zrecznosci zamiast 30 sily, zeby zalozyc set wojownika a 150 zrecznosci na miecz oficerski miec bez tej bizuterii. Oczywiscie to juz tylko kosmetyka bo i tak gralo sie latwo. Albo moze bylby troche inny tok rozgrywki, kto wie.
Szkoda tez, ze nigdzie nie bylo napisane ze pancerze mozna smialo sprzedawac w momencie w ktorym sa zbedne bo nie sa do niczego potrzebne - zdobyte zloto ulatwiloby rozgrywke, z drugiej strony, nie wiem czy wtedy juz by nie bylo kompletnie za latwo.
PS
Czy mozna bylo jakos zdobyc bronie zywiolow mrocznych w Imperium Popiolow?
Największą zaletą Sagi Destiny niewątpliwie jest sprawianie wrażenia żywego, wcześniej przy którejś części o tym wspominałem, ale chciałbym, żeby RPGi tak wyglądały - każdy NPC ma swoje cele, życie i porusza się pomiędzy lokacjami. Tworzy to naprawdę spójny świat przedstawiony. Przemiana Bezimiennego pomiędzy częściami i jego podejście do rozwiązywania problemów zależnie od części jest również świetną rzeczą, naprawdę mi się to podobało.
Jeżeli chodzi o backtracking to mam do niego mieszane uczucia, z jednej strony bardzo mi się podoba to, że cała akcja dzieje się na jednej mapie i po prostu zmieniająca się na niej sytuacja ożywia świat, z drugiej strony, bieganie potrafi zabrać trochę czasu, myślę że można by było udostępnić więcej teleportów (aczkolwiek w obecnych czasach są też narzędzia w Gothicu do zmniejszenia jego uciążliwości takie jak przyśpieszacz czasu, więc obecnie nie jest to już aż takim problemem). No i kiedyś częścią RPG było również planowanie sposobu odwiedzania miejsc, żeby nie biegać za dużo, odnoszę wrażenie że teraz człowiek jest z jednej strony być może za bardzo przyzwyczajony do wygody, a z drugiej, ma się mniej czasu i zamiast biegać 3 minuty z punktu A do punktu B lepiej byłoby np. cwiczyć jako żywy człowiek na siłowni :D
Dziewczyna stwierdziła że jeżeli komuś nie pasuje bieganie w RPG i tekst, to niech gra w FPSy, bo przecież tym RPG stoi ;)
Patrząc na poziom rozgrywki nie uważam go za szczególnie ciężki, mody z Sagi Destiny nie są jakoś szczególnie ciężkie o ile zastanowi się nad rozwojem postaci. Kiedyś w RPG można było spieprzyć sobie postać i praktycznie zablokować rozgrywkę przez poziom trudności, tutaj praktycznie czego nie zrobimy to i tak większość statystyk jest kupna (a sposobów na zdobycie złota jest zawsze multum) więc nie wiem jak można by było nie przejść gry. A nawet i bez statystyk można, wspomagając się zwojami przejść przez grę. W każdym razie przy każdej części widać że było to w jakiś sposób przemyślane, nie ze wszystkimi decyzjami się zgadzam, ale nie mogę stwierdzić że były robione na odpierdol się. Tak czy siak, ja od Przebudzenia nauczyłem się grać w Sagę i od tamtego czasu każda część była prosta. Dziewczyna też nie miała wyjścia i w Górniczej Dolinie opanowała Gothicową walkę i od tamtego czasu każda kolejna część też była dla niej łatwa.
Poza przemyśleniami garść rzeczy która zapadła w pamięć/spodobała się w trakcie toku rozgrywki:
Muzyka Statek/Intro
Bezimienny - zmeczenie
Diego - nieotwieranie skrzyni, uczciwy obywatel
Faretti - interesy :D
"Gdzie Zysk, Tam Fisk" :D
Faretti - zwoje :D
Klamstwa Wodnego Kregu
Przenoszenie NPC na mapie
Rozdanie pancerzy praktycznie na poczatku rozgrywki - ciekawy sposob
Statystyki końcowe z zalozonym ekwipunkiem:
Miecz Oficerski 10% 1h
Szept Smierci Luk 15%
Pas Mocy 10 sily
Zestaw Poslanca 40 Zrecznosci
W grze bylo do zdobycia 228PN (a wlasciwie 238 na sam koniec) ktore zostaly wydane w ponizszy p
Bonusy jakie udalo mi sie wbic:
Z modlitwy udalo sie wbic:
10 sily
10 zrecznosci
2HP
Oraz zostalo sie jakies 6k zlota co starczyloby na 40HP i wszystkie pancerze, bo ich nie sprzedawałem, a tam chyba było z 15k.
Jezeli chodzi o rozwoj postaci to przy mojej finalnie paradoksalnie lepiej byloby nauczyc sie 20 sily i 10 zrecznosci zamiast 30 sily, zeby zalozyc set wojownika a 150 zrecznosci na miecz oficerski miec bez tej bizuterii. Oczywiscie to juz tylko kosmetyka bo i tak gralo sie latwo. Albo moze bylby troche inny tok rozgrywki, kto wie.
Szkoda tez, ze nigdzie nie bylo napisane ze pancerze mozna smialo sprzedawac w momencie w ktorym sa zbedne bo nie sa do niczego potrzebne - zdobyte zloto ulatwiloby rozgrywke, z drugiej strony, nie wiem czy wtedy juz by nie bylo kompletnie za latwo.
PS
Czy mozna bylo jakos zdobyc bronie zywiolow mrocznych w Imperium Popiolow?