29.11.2023, 15:03:45
Don't Drop The Sword - Age of Heroes (2023)
tracklista:
1.Demon Divine 06:53
2.Of Love and Loss 05:57
3.Where the Old Gods Dwell 05:03
4.Twelve Steps (to Hell) 08:48
5.A Murder of Ravens 10:44
5.A Murder of Ravens 10:44
6.King of Thiveves 05:38
7.Echoes of the Past 05:05
8.Sharpe's Song 04:43
9.Wewurt Skihit 08:58
rok wydania: 2023
gatunek: power/folk metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Andreas Schätz - śpiew
Maximilian Pfaff - gitara
Maximilian Pfaff - gitara
Korbi - gitara
Mathias Müller - gitara basowa
Dominik Prexl - perkusja
W swoim czasie pisałem, że ten zespół coś powinien w swojej muzyce zmienić, by w przyszłości odnieść znaczniejszy sukces. Kto dokładniej śledził losy tej grupy, na pewno zauważył, że jednak coś zmienił i to słychać na zaprezentowanych w tym roku singlach, które promowały wydany w końcu listopada nakładem własnym album "Age of Heroes".
Jest nowy gitarzysta Korbi, jest muzyka stylistycznie bardziej zwarta, o w miarę jednorodnej stylistyce. Power metal w folkowej oprawie, takiej zamkowej, rycerskiej, gdzie bard opiewa czyny mężnych wojowników, ale bardziej dla dam i czeladzi, niż dla króla. Te pieśni barda na szczęście mają w miarę mocną gitarową oprawę (Where the Old Gods Dwell, Of Love and Loss, King of Thiveves), co jednak nie ratuje ich od zupełnego braku oryginalności i to w pamięć wcale nie zapada. Szanty bez morza. W podobnym Echoes of the Past trochę ujawnia się brak predyspozycji głosowych Andreasa Schätza do plastycznego śpiewania takich rzeczy.
Ponieważ kompozycje są dosyć długie, to jest i czas na ornamentacje, i aranżacje w stylu średnio wczesnego BLIND GUARDIAN w Demon Divine, czy też Twelve Steps (to Hell), gdzie w ciekawy sposób dodano w solo gitarowym elementy rosyjskiej muzyki narodowej, ale już to odliczanie to staje się w pewnym momencie nieco nudne, prowadząc ostatecznie na manowce gitarowe w manierze viking metalu. Sharpe's Song nieudany jako rycerski power/folk w klasycznej postaci, a w duecie solowym gitarzyści mogli się jednak bardziej postarać.
Sympatyczna melodyjna epickość pojawia się w najdłuższym A Murder of Ravens trochę późno, znowu raczej niepotrzebnie wchodzą na obszary viking metalu, gdzie mają do powiedzenia niewiele lecz duet Andi i Liv Kristine (ex LEAVES' EYES) bardzo ładny. Ogólnie jest tu pomysł na solidnego kolosa, trochę jednak tych różnych idei upchano w jeden utwór za dużo.
Drugi tak rozbudowany utwór to Wewurt Skihit, długo rozpoczynający się z wykorzystaniem gitary akustycznej, potem podniosłe gitary i całkiem solidne rozegranie w power metalowym stylu heroicznej szybszej części i jak się okazuje, potrafią przykuć uwagę zgrabnie żonglując partiami szybszymi i nieco wolniejszymi. Jest to bardzo dobra kompozycja, gdzie ten długi wstęp nie zwiastował takiego zdecydowanego melodyjnego natarcia. Znakomicie prezentuje się natomiast Where the Old Gods Dwell - prosty, dumny, heroiczny heavy metal z potoczystą melodią i nad wyraz zgrabnym refrenem. Killer na poziome najlepszych podobnych dokonań włoskich z tym lekko średniowiecznym klimatem. Wielka szkoda, że takich killerów tu nie ma więcej, a wygląda na to, że grupę stać na ekscytujące granie w takim stylu.
Trudnej zmiany stylu dokonał ten zespół, bo i nagrać coś oryginalnego w folk/power jest bardzo trudno, i konkurencja postawiła poprzeczkę wysoko, szczególnie w ostatnich latach.
Dobrze, że nie jest to przaśne granie do kufla piwa w karczmie, i że ten element power metalowy ma tu swoje wyraźnie zaznaczone miejsce we wszystkich kompozycjach. Poziom ich nie jest równy, niemniej w obranej konwencji jest to dobry album.
ocena: 7,2/10
new 29.11.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"