Adventus
#3
Adventus - Lo que trajo el viento (2024)

[Obrazek: 1220014.jpg?2612]

tracklista:
1.Nordés 00:41
2.Si nada es cierto 04:48
3.Magia 04:57
4.Aire 05:04
5.Volver a empezar 05:05
6.Abrazando mi dolor 04:48
7.Lo que trajo el viento 04:38
8.Todavía sigo en pie 04:04
9.Caigo en este suelo 04:50
10.Todo da igual 04:22

rok wydania: 2024
gatunek: symphonic/melodic heavy metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Diego Valdez - śpiew
Dani Arcos - gitara
Fernando Mainer Rajac - gitara basowa
Ignacio Arriaga - perkusja
Manuel Ramil - instrumenty klawiszowe

W roku 2023 Manuel Ramil pozostał w ADVENTUS sam na placu boju. Odszedł cały skład i można było sądzić, że to koniec. Manuel nie poddał się i zebrał nową ekipę, w której obok uznanych instrumentalistów sceny hiszpańskiej znalazł się także wspaniały Argentyńczyk Diego Valdez i można było przystąpić do nagrania trzeciej płyty. Słynna wytwórnia Maldito Records wydała ją 22 marca 2024 roku.

Manuel Ramil ma artystyczną wizję. Ma ją i konsekwentnie realizuje, bez względu na to, kto mu w zespole towarzyszy i to słychać na tej płycie. Za każdym razem jest w ADVENTUS też pewien swoisty, odmienny rys całości, nieco inaczej rozłożone są akcenty. Tym razem postawił na potęgę wokalną Diego Valdeza, delikatne dalekie plany własne i oszczędną grę pozostałych instrumentalistów. jak piękna aktorska, melancholijna to muzyka w spokojnych tempach. Jakie wspaniałe stopniowe narastanie dramaturgii w tych utworach, gdzie refreny polatują ku niebu leniwie i w niesamowitej poetyckiej atmosferze. Tak. ADVENTUS w Si nada es cierto jest po prostu hipnotyzujący. Hipnotyzujący jest Diego Valdez i ja sobie nie przypominam, by z takim skutkiem łączył moc swego głosu z łagodnością przekazu, z melancholią i muzycznym ciepłem. Jest po prostu kapitalny od pierwszej do ostatniej chwili. Wspaniałe sola gra do tego śpiewu Dani Arcos, który w melodic death metalowym BLOODHUNTER nie miał jednak okazji do malowania gitarą klimatów romantycznych i nostalgicznych. Klawisze zasadniczo cofnięte i raczej tradycyjne, mają nieco więcej do powiedzenia w Magia, tu jednak magia rozkwita w refrenie i właśnie taka jest koncepcja tej płyty, że te oszczędne zwrotki prowadzą do niesamowitych melodii refrenów, chwilami nawet na zasadzie kontrapunktów. Ten z Magia, tak magiczny, podobnie jak przeszywające serce refreny kolejnego, ozdobionego pastelowym pianinem spokojnego i wyważonego Aire. Nieco cięższy i posępny Volver a empezar ma w sobie trochę hiszpańskiego metalu progresywnego, którym kilka grup z tego kraju czaruje od paru lat w melodyjnej otoczce i może ten utwór nie chwyta za serce tak od razu, ale Abrazando mi dolor powala od razu, od pierwszej chwili i tu mamy do czynienia z takim killerem w dramatycznym stylu, jaki zdarza się nieczęsto nawet na scenie latino melodic metalu. Łagodnie bujający Lo que trajo el viento ma kilka bardziej rozległych partii klawiszowych, i tylko to jako utwór pilotujący ten album odróżnia go od innych tutaj. Łagodna, bujająca przebojowość także przecież opiera się na wskazanych wcześniej patentach aranżacyjnych. Wysmakowana, wyważona kompozycja i przeszywający wokal Diego Valdeza. Todavía sigo en pie jest kontrowersyjny. Tak naprawdę nawiązuje on do amerykańskiej muzyki AOR, do JOURNEY,, STYX czy późnego GENESIS i niekoniecznie musi trafić  w gusta fanów metalu. Wykonanie jest jest znakomite. Natomiast klasyczny song balladowy przy pianinie Caigo en este suelo to jeden wielki popis aktorskiego śpiewu i malowania emocji oszczędną gra instrumentalistów - porażający song! Przepiękne, przepiękne... I na koniec nieco nowocześniej zrealizowany oraz szybszy Todo da igual i tak wiele tu łagodnego heroizmu, tyle przestrzeni budowanej w planie klawiszowym. Moc! Oczywiście nie można zapomnieć o sekcji rytmicznej. Na tym albumie miała ona trudne zadanie, bo to przede wszystkim muzyka klimatu, ale jeśli gra tu basista z MAGO DE OZ i perkusista z ARWEN, to musi być perfekcyjnie.

Manuel Ramil wykonał także mix i mastering. Okazuje się, że można budować klimat na gitarze twardej i soundzie chłodnym z realizacją wieloplanową. "Sharp & Clear" i ciepły romantyzm to bardzo ciekawe połączenie. Manuel Ramil - Mistrz Klimatu z Mistrzem Wokalnej Ceremonii Diego Valdezem i znakomitymi instrumentalistami stworzyli kolejny magiczny album ADVENTUS. Album z muzyką, której w tym roku oczekiwano od LORDS OF BLACK, a który zawiódł pod tym względem. Ktoś jednak musi taką muzykę grać i pozwalać się nią słuchaczom zachwycać.  To ADVENTUS, wspaniały ADVENTUS Manuela Ramila.


ocena: 9,9/10

new 22.03.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Adventus - przez Memorius - 17.07.2022, 12:40:54
RE: Adventus - przez Memorius - 27.11.2022, 16:09:48
RE: Adventus - przez Memorius - 22.03.2024, 08:57:51

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości