26.08.2024, 21:06:09
Wolfheart - Draconian Darkness (2024)
![[Obrazek: 1243592.jpg?3011]](https://www.metal-archives.com/images/1/2/4/3/1243592.jpg?3011)
Tracklista:
1. Ancient Cold 05:37
2. Evenfall 04:03
3. Burning Sky 04:15
4. Death Leads the Way 03:22
5. Scion of the Flame 04:01
6. Grave 04:22
7. Throne of Bones 05:28
8. Trial by Fire 03:53
9. The Gale 04:28
Rok wydania: 2024
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tuomas Saukkonen - śpiew, gitara
Vagelis Karzis - gitara, śpiew
Lauri Silvonen - bas
Joonas Kauppinen - perkusja
Ocena: 7.7/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Reigning Phoenix Music.
![[Obrazek: 1243592.jpg?3011]](https://www.metal-archives.com/images/1/2/4/3/1243592.jpg?3011)
Tracklista:
1. Ancient Cold 05:37
2. Evenfall 04:03
3. Burning Sky 04:15
4. Death Leads the Way 03:22
5. Scion of the Flame 04:01
6. Grave 04:22
7. Throne of Bones 05:28
8. Trial by Fire 03:53
9. The Gale 04:28
Rok wydania: 2024
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tuomas Saukkonen - śpiew, gitara
Vagelis Karzis - gitara, śpiew
Lauri Silvonen - bas
Joonas Kauppinen - perkusja
Po dwóch latach studyjnego milczenia i płytach innych projektów Tuomasa Saukkonena, przyszedł ponownie czas na najmłodsze z jego dzieci, WOLFHEART i siódmy już album tego zespołu wyda Reigning Phoenix Music 6 września 2024 roku.
W ostatnich latach WOLFHEART obrało konkretny styl i poziom wykonania, bez niespodzianek, ale jednak z formułą stającą się schematyczną i odświeżaną z mieszanymi skutkami. Saukkonen niczego nowego tutaj nie wynalazł, ale umieszczenie na samym początku dewastującego Ancient Cold to strzał w dziesiątkę. Tutaj jest wszystko, co tworzy najlepsze kompozycje BEFORE THE DAWN, tylko ujęte w sposób bardziej nowoczesny, z bardziej rozbudowanymi planami dalszymi i to przynosi efekt. Karzis śpiewa dobrze w czystych partiach, Saukkonen śpiewa dokładnie tak, jak należało od niego oczekiwać, chociaż od strony popisów gitarowych wydaje się to być LP bogatszy od poprzednich, co słychać chociażby w bardzo dobrym, refleksyjnym Death Leads The Way. Udany, kontrastowy refren i świetna, sprawdzona melodia.
Nawiązania folklorytsytczne do albumu poprzedniego oczywiście tutaj są, już w Evenfall, niepotrzebne, bo jest tutaj typowy, znakomity chłód kompozycyjny Saukkonena, który nie każdy lubi. Jeszcze jedno nawiązanie jest w Burning Sky, który przechodzi w typowy, melodic extreme metal i niestety niewiele z tego wynika. Co innego Scion of the Flame i to jest jeden z najlepszych wstępów, jakie stworzył Saukkonen, sama kompozycja w ramach melodic extreme metalu jest bardzo dobra, szczególnie w refrenie. I jak zwykle dzięki znakomitej grze Joonas Kauppinena. BEFORE THE DAWN miewało tak beznamiętnie chłodne kompozycje jak Grave, do którego dochodzą ciągoty progressive metalowe BLACK SUN AEON i tutaj budzą mieszane uczucia. Znakomite orkiestracje, tylko brutalność skierowana w złą stronę i nie ma tutaj ducha współpracy.
Throne of Bones uderza konkretnie w BLACK SUN AEON swoim matematycznym wyrachowaniem przecinanym ciepłymi gitarami i aranżacjami dalszych planów i to jest nawet ciekawe, tylko szkoda, że ponownie potencjał nie został wykorzystany w pełni. Trial by Fire jest ciekawy w swojej masywności i chłodzie i tutaj wyjątkowo przypominają grecki NIGHTFALL po reaktywacji. Dobrze to zostało zagrane i poprowadzone. Trochę szkoda The Gale, bo jest ładnie płacząca gitara, jest ciekawa melodia, tylko to wszystko niepotrzebnie jest tak chaotycznie złożone. Niby typowe zakończenie dla Saukkonena, ale zabrakło tutaj kropki nad i.
Produkcja jest znakomita. Tym razem bębny są potężne, jest jeszcze więcej przestrzeni, dzięki temu aranżacje jeszcze bardziej porażają swoim chłodem. Wielkie brawa dla Saku Moilanena za tak klarowną, nieprzytłaczającą produkcję.
Album konkretniejszy od poprzedniego, z kompozycjami na wyższym poziomie z mocniejszymi, lepiej zaakcentowanymi refrenami i melodiami, gdzie starają się hamować z progressive metalowymi zapędami.
Kierunek dobry i ciekawszy od King of the North, bardziej zdecydowany, ale z typowymi dla tego zespołu nierównościami.
Ocena: 7.7/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Reigning Phoenix Music.