31.01.2025, 15:33:28
WarWolf - The Final Battle (2025)
![[Obrazek: 1296333.jpg?1148]](https://www.metal-archives.com/images/1/2/9/6/1296333.jpg?1148)
Tracklista:
1. Eye of the Storm 05:37
2. Burning Skies 05:04
3. The Lycan Empire 05:36
4. Fight the Invaders 08:23
5. A New Hope 05:41
6. Time Stands Still 04:05
7. The Dark Emperor 07:04
8. Blood&Ice 04:02
9. The Final Battle 08:52
10. The War Is Over 05:06
Rok wydania: 2025
![[Obrazek: 1296333.jpg?1148]](https://www.metal-archives.com/images/1/2/9/6/1296333.jpg?1148)
Tracklista:
1. Eye of the Storm 05:37
2. Burning Skies 05:04
3. The Lycan Empire 05:36
4. Fight the Invaders 08:23
5. A New Hope 05:41
6. Time Stands Still 04:05
7. The Dark Emperor 07:04
8. Blood&Ice 04:02
9. The Final Battle 08:52
10. The War Is Over 05:06
Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Andreas von Lipinski - śpiew
Peter Müller - gitara
Frank J. Noras - gitara
Florian Abegg - bas
Holger Bloempott - perkusjaAndreas von Lipinski powraca z kolejną opowieścią o wilkołakach, która została wydana przez Metalopolis Records 31 stycznia 2025 roku.
Fundamentem kompozycji jest IRON MAIDEN i bardzo dobrze, bo takich znakomitych kawałków jak Eye of the Storm słucha się z przyjemnością. Pięknie to wszystko bas prowadzi, a von Lipinski dewastuje swoim potężnym głosem. Bruning Skies próbuje łączyć stylistykę GRAVE DIGGER z RUNNING WILD i to już niestety wypada tylko poprawnie. Oczywiście WARWOLF musi być teutoński i taki też jest The Lycan Empir, z brytyjskiej tradycji wyrasta powolny i majestatyczny Fight the Invaders, zagrany bardzo spokojnie i ze znakomitą realizacją sekcji rytmicznej, chociaż zwrotki są zdecydowanie ciekawsze od lekko przekoloryzowanego refrenu. Wspaniały jest tutaj punktujący bas, jak i sola gitarowe, ale Muller i Noras to pomysłowi gitarzyści, którzy dobrze się rozumieją i ich współpracy słucha się tutaj z przyjemnością, tak jak basowych natarć Abegga w Time Stands Still czy zdominowanym przez bas, tradycyjnie niemieckim A New Hope.
Tak jak na poprzednim LP WARWOLF starało się nie przekraczać 6 minut, tak tutaj mamy trzy kolosy i The Dark Emperor jest udany w stylu pochodnego, epickiego MAJESTY, ale to tytułowy The Final Battle gniecie swoim pełnym rozmachu klimatem. Andreas von Lipinski to jest mistrz i świetnie sobie radzi w tej kompozycji, oferując różną paletę barw. Świetne nawiązanie do IRON MAIDEN w środkowej części kompozycji i to jest majstersztyk klimatu, a sola to prawdziwa magia. Tutaj zespół współpracuje ze sobą wzorowo.
Blood & Ice w stylu ACCEPT i GRAVE DIGGER, refren jest niesamowicie toporny i tutaj klimat autostradowego heavy metalu zupełnie nie przekonuje. Szczególnie, kiedy jest się zmiażdżonym pomiędzy The Dark Emperor i The Final Battle. Na koniec pieśń barda BLIND GUARDIAN The War is Over. Zbyt pastelowe, zbyt delikatne i rockowe, zbyt komercyjne. Druga połowa próbuje być bardziej majestatyczna i jest ciekawsza, ale to nie The Final Battle.
Za brzmienie ponownie odpowiada Chris Boltendahl, ale tym razem poszedł w klasycznie niemiecki styl przełomu lat 80. i 90. w gitarach. Sekcja rytmiczna jest dobrze zrealizowana, ale nie gniecie tak mocno, jak na dwóch poprzednich albumach. Te wolniejsze, bardziej epickie kompozycje bardziej by gniotły, gdyby brzmienie było bliższe temu z The Apocalyptic Waltz.
WARWOLF nagrał kolejną, solidną płytę, chociaż tym razem bardziej zakorzenioną w teutońskim heavy metalu niż poprzedniczki, przez co mniej spójną. Wariacja na temat IRON MAIDEN jak najbardziej udana, po raz trzeci.
Ocena: 7.9/10
SteelHammer