Twins Crew
#4
Twins Crew - Chapter IV (2025)

[Obrazek: 1297283.jpg?0409]

Tracklista:
1. Choose Your God 04:46      
2. Never Stop Believing 06:13      
3. Living in a Dream 03:55       
4. Warrior of the North 04:50      
5. Fire 04:29      
6. Without You 05:32      
7. Order 69 05:28      
8. Fighting for the World 06:22

Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Andreas "Lillen" Larsson - śpiew
David Janglöv - gitara
Dennis Janglöv - gitara
Fredrik Hammar - bas
Uno Eriksson - perkusja


Bez Nicko Di Marino, TWINS CREW powraca z odmętów zapomnienia po niemal dekadzie braku aktywności. Długo wyczekiwany, czwarty rozdział zostanie wydany przez Scarlet Records 21 lutego 2025 roku.

Nie ma wątpliwości, że to najbardziej gniotący brzmieniem album TWINS CREW do tej pory. Gitary są masywne, perkusja grzmi, a metaliczny bas gniecie, a to wszystko oczywiście zasługa niezastąpionego szwedzkiego Mistrza Fredrika Nordströma. Wybór jak najbardziej trafny, ponieważ kontynuowany jest tutaj kierunek z Veni Vidi Vici i to power metal masywny, żywiołowy jak DREAM EVIL i w lepszy sound tej muzyki nie można było ubrać. Świetnym przykładem, jak dużo wnosi ten sound jest epicki Fighting for the World, który jest bardzo dobry i w duchu DREAM EVIL z pierwszych albumów.
Dużo jest tutaj DREAM EVIL, jeszcze więcej niż na Veni Vidi Vici i ten LP chwilami można określić jako true metalowy, jak w solidnym Choose Your God, chociaż moim zdaniem chórki są tutaj zbyt grzeczne i gładkie jak na tak twarde brzmienie i przesłanie. Lżejszemu Living in a Dream jest bliżej do United oraz In the Night, gdzie sprawna melodia i gitarowe ozdobniki ciągną prosty i niewymagający, mało oryginalny refren. Lepiej w tym stylu wypada bardziej bojowy Warrior of North z bojowymi okrzykami Larssona, który przez większość albumu w znakomitej formie i pewne wątpliwości wzbudza tylko w niektórych partiach pastelowej  ballady Without You. Fire jako szwedzko-niemiecki heavy metal z ryczącymi gitarami dobry, ale tylko dobry, z prostym refrenem, który nie jest zbyt wyszukany i nie za bardzo zapada w pamięć. PRIMAL FEAR takie kawałki w swojej dyskografii miał dużo lepsze. Najdłuższy Never Stop Believing to solidna dawka szwedzkiego power metalu z aranżacjami bliskimi BURNING POINT i INSANIA i tutaj przebija się TWINS CREW bardzo dobry, żywiołowy i energiczny bez heavy metalowej zachowawczości niektórych kompozycji, jak kompletnie nieudanego Order 69, który jest bardzo infantylny. Refren kiepski i nieśmieszny, siłowy i próbujący uderzać w młodzież i fanów ostatnich wyczynów DRAGONFORCE czy VICTORIOUS, a nie HAMMERFALL. Nawet sekcja rytmiczna jakoś brzmi tutaj bez chęci i życia, a solo gitarowe niezwykle anemiczne i jedno z najgorszych na tym LP, jakby z gitary kompletnie uszło życie.

Od strony technicznej jest sprawnie, ale ten zespół stać zdecydowanie na więcej, co pokazał nie tylko na The Northern Crusade, ale nawet Veni Vidi Vici. Sola gitarowe w dużej części są dobre, ale duet D pokazywał więcej i lepiej już wcześniej, chociaż niektóre ich popisy nadal mogą przyspieszyć bicie serca.
To dobry album, ale jednak poniżej oczekiwań i nieznacznie słabszy od poprzedniego, nie tylko jakościowo, ale i w kwestii spójności. Oby na kolejny LP nie trzeba było czekać kolejnej dekady.


Ocena: 7.8/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Twins Crew - przez Memorius - 23.07.2018, 18:10:53
RE: Twins Crew - przez Memorius - 20.09.2018, 18:33:39
RE: Twins Crew - przez Memorius - 21.09.2019, 15:13:53
RE: Twins Crew - przez SteelHammer - 10.02.2025, 19:34:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości