Vultures Vengeance
#2
Vultures Vengeance - Dust Age (2025)

[Obrazek: 1295828.jpg?4048]

Tracklista:
1. Dust Age 06:15       
2. Queen of the Last Light 04:38       
3. Those Who Sold the World 05:33     
4. Reign of Severance 05:09       
5. City of a Thousand Blades 04:46      
6. The Exiled 05:15       
7. The Foul Mighty Temple of Men 05:35       
8. It Holds 04:18

Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Tony T. Steele - śpiew, gitara
Tony L.A.(Tony Scelzi) - gitara
Matt Savage - bas
Damian Baldasso - perkusja


O tym zespole z Rzymu długo było cicho, sam album został nagrany już w 2020 roku jeszcze z poprzednim basistą, ale z różnych przyczyn nie mógł zostać wydany... W końcu jednak, po 5 latach, drugi LP został wydany 21 lutego 2025 roku nakładem High Roller Records.

Ponownie osiem kompozycji, choć tym razem ogólnie krótszych i bardziej zwartych, ponownie utrzymanych w duchu USPM z europejskim wykonaniem i podejściem do melodii, co słychać już w rozpędzonym Dust Age. Tutaj ewidentnie kłania się USA, od nakładek wokalnych po heroiczny, komiksowy pęd. Tony T. Steele i Scelzi czują tę konwencję i słychać, że ta kompozycja została nagrana pod wpływem sukcesu The Knightlore, ich duety gitarowe są równie znakomite, a Baldasso gra energicznie, chociaż nie tak zaskakująco, jak jego poprzednik. Dalej jednak bywa już różnie, szczególnie wątpliwości budzi kompletnie złagodzenie i brak pazura w takich kompozycjach, jak spokojny Reign of Severance, z którego epika EXXPLORER wyparowała i została zastąpiona typowym, amerykańskim heavy metalem.
Dobry jest Those Who Sold The World w stylu OMEN, starają się urozmaicać kompozycje różnymi zmianami temp i klimatu, czasami niepotrzebnie i na debiucie, mimo kompozycji zdecydowanie dłuższych, nie było to aż tak oderwane i niespójne. Sola gitarowe nadal są dobre i bardzo dobre (Queen of the Last Light), tak jak wokalnie Tony T. Steele jest świetny i klasycznie amerykański Those Who Sold The World jest pod tym względem solidny. Bardziej heavy metalowy City of a Thousand Blades, jest udany, chociaż bardziej rycerski The Exiled ma w sobie więcej EXXPLORER, podobnie jak The Foul Mighty Temple of Men z bardzo dobrym motywem przewodnim i zaangażowaną pracą sekcji rytmicznej.
It Holds zaczyna się przeciętnie, ale bardzo dobrze to się rozwija w epicki heavy metal MANOWAR w drugiej połowie, gdzie Steel daje swój najlepszy występ.

Od strony wykonawczej jak i kompozycyjnej, jest to LP słabszy od poprzedniego, jest tutaj mniej heavy/power metalowej mocy, a więcej wolniejszego heavy metalu, nie zawsze atrakcyjnego czy oryginalnego.
Drugą kwestią jest produkcja, która bez wątpienia miała naśladować lata 80., ale wyszło to bardzo niechlujnie, momentami nieczytelnie i to spory krok w tył w porównaniu z debiutem. Chociaż może tak miało być, bo od początku do końca nie można pozbyć się wrażenia, że ten album nawiązuje do oferty włoskiej wytwórni Underground Symphony i to nie tylko w kwestii brzmienia, ale również dozy archaiczności samych kompozycji. To dobra płyta, ale jednak nie tak dopracowana i energiczna, jak debiut.


Ocena: 7.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Vultures Vengeance - przez Memorius - 16.05.2019, 16:30:19
RE: Vultures Vengeance - przez SteelHammer - 22.02.2025, 00:49:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości