09.03.2025, 15:36:46
Black Yet Full of Stars - Dark Wing Gospel (2024)
![[Obrazek: 1300576.jpg?3557]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/0/0/1300576.jpg?3557)
Tracklista:
1. Halom Shacor 06:09
2. The Great Work 04:08
3. Nigredo, Foulest Servant 05:15
4. Albedo, Ancient Heart 05:18
5. Rubedo, The Artist 08:51
6. King of Salt 08:38
Rok wydania: 2024
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Carlo Dini - gitara, instrumenty klawiszowe, orkiestracje
Muzycy sesyjni:
Ludovico Cioffi - śpiew
Davide Penna - śpiew
Yannik Sieburg - gitara
Misha Voeykov - bas
Michiel van der Plicht - perkusja
![[Obrazek: 1300576.jpg?3557]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/0/0/1300576.jpg?3557)
Tracklista:
1. Halom Shacor 06:09
2. The Great Work 04:08
3. Nigredo, Foulest Servant 05:15
4. Albedo, Ancient Heart 05:18
5. Rubedo, The Artist 08:51
6. King of Salt 08:38
Rok wydania: 2024
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Carlo Dini - gitara, instrumenty klawiszowe, orkiestracje
Muzycy sesyjni:
Ludovico Cioffi - śpiew
Davide Penna - śpiew
Yannik Sieburg - gitara
Misha Voeykov - bas
Michiel van der Plicht - perkusja
Po ponad ośmiu latach milczenia, Carlo Dini powraca ze swoim zespołem, w kompletnie zreformowanym składzie i nowym zestawem kompozycji, który wydany został 21 grudnia 2024 roku nakładem własnym.
To, jaką ewolucję, czy nawet rewolucję, przeszedł ten zespół przez osiem lat jest doprawdy zdumiewające. Czas trwania tego albumu, tak jak poprzednio, nie wykracza poza długość standardowego longplaya i zawiera 38 minut muzyki. Kompozycji jest sześć, są dłuższe od tych, które były na debiucie, ale są też o wiele bardziej rozbudowane. Klimat jest mroczniejszy, orkiestracje grają zdecydowanie większą rolę i aranżacje są tutaj znakomite. Wokaliści dewastują w partiach czystych rozdzierającym, heavy metalowym głosem o sile eksplozji bomby atomowej i niezłym growlem w wykonaniu Ludovico Cioffi z DELAIN, co słychać już w świetnym Halom Shacor.
KAMELOT i SYMPHONY X nie ma. Tym razem jest więcej Włoch, szczególnie ostatniego WINTERAGE i CHRONOSFEAR z inteligentnym łączeniem extreme melodic metalowych partii niczym WINTERHORDE czy KEEP OF KALESSIN z czasów "Reptilian". Nigredo, Foulest Servant to absolutna moc i zniszczenie extreme melodic metalu, potwierdzając słuszny wybór dwóch wokalistów. Orkiestracje są najwyższej klasy, tak jak chóry, które cudowanie nakreślają klimat i podkreślają melodię. Coś, o czym SEPTICFLESH na swoich ostatnich dwóch płytach zapomniało. Rubedo, The Artist to absolutne, rycerskie zniszczenie symfoniczne, które nie bierze jeńców. Kompozycje są zwarte i podniosłe, jak świetny The Great Work oraz Nigredo, Foulest Servant i ten album od początku do końca tworzy całość. Dramatyczne zakończenie King of Salt w stylu KEEP OF KALESSIN z "Reptilian" bardzo dobre. Tu nie ma słabych kompozycji, klimat jest mroczny i autentyczny, przy tym jednocześnie pełne dobrze wyeksponowanych melodii i znakomitych refrenów, epickich i dalekosiężnych. Debiutujący tutaj Yannik Sieburg gra tutaj bardzo dobrze wymagające rzeczy i może tylko szkoda, że nie ma okazji zagrać zbyt wielu ozdobników, bo w jego solo w Nigredo jest absolutnie niszczące i chciałoby się go posłuchać więcej. Może i oby na następnym albumie.
Brzmienie? Oczywiście, że Mistrz we własnej osobie, Simone Mularoni. Równie znakomite, jak w STORMLORD.
Kto by pomyślał, że ten projekt przejdzie tak wielką rewolucję i skok jakościowy. Metal wysokiej klasy bez fantasy i z turbo doładowaniem. Takich płyt obecnie nie pojawia się wiele, szczególnie tak udanych. Wielkie brawa i SŁAWA!
Ocena: 9.8/10
SteelHammer