17.04.2025, 15:16:48
Braveride - The Great Awakening (2025)
![[Obrazek: 1316369.jpg?5905]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/1/6/1316369.jpg?5905)
Tracklista:
1. Twilight 01:46
2. Executioner 04:56
3. Nightmares Are Real 05:42
4. Souls Are Marching 06:28
5. Temple Of The Unholy Reign 06:40
6. The Gate 07:39
7. Delfekor 05:01
8. Unspoken Terror 05:08
9. Gionis 07:08
10. The Final Confrontation 12:10
Rok wydania: 2025
Gatunek: Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Marcello Vieira - śpiew
![[Obrazek: 1316369.jpg?5905]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/1/6/1316369.jpg?5905)
Tracklista:
1. Twilight 01:46
2. Executioner 04:56
3. Nightmares Are Real 05:42
4. Souls Are Marching 06:28
5. Temple Of The Unholy Reign 06:40
6. The Gate 07:39
7. Delfekor 05:01
8. Unspoken Terror 05:08
9. Gionis 07:08
10. The Final Confrontation 12:10
Rok wydania: 2025
Gatunek: Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Marcello Vieira - śpiew
Marios Christakis - gitara, orkiestracje
Wolf De iuliis - bas
Wolf De iuliis - bas
Antonis Gerogiorgos - perkusja
Po sześciu latach studyjnego milczenia, Marios Christakis powraca z grupą nowych muzyków i kontraktem z wytwórnią Rockshots Records, która wyda ten album 18 kwietnia 2025 roku.
Twilight to tytułowe wielkie przebudzenie, potężne i typowe dla folkloru Hellady i należy pogratulować Mariosowi Christakisowi chęci. Najlepszą częścią tego albumu jest okładka, dwuczęściowa i z epickim zarysem, który na tym LP jest raczej mało szczery i uderza sztucznością. Na plus bez wątpienia należy uznać grę debiutanta Antonisa Gerogiorgosa, którego bębny są naładowane mocą tysiąca słońc i wygrywane przez niego litaury są godne podziwu. Tylko niekoniecznie na albumie z taką muzyką, chociaż skutecznie odwraca uwagę od mało wciągających gitar. Executioner to dobry przykład grania power niechlujnego i nieuporządkowanego. Kiedy grają wolniej, jak w Nightmares Are Real, w którym echa MANOWAR się przebijają, to jest to muzyka nawet znośna, która nie wymaga pokładów cierpliwości, a Marcello Vieira okazuje się wokalistą dobrym, chwilami nawet bardzo dobrym, ale nie do końca pasującego do tego repertuaru. Słychać, że się stara, ale w chaotycznym i mało wyrazistym Souls Are Marching słychać, że się męczy.
Najlepszą kompozycją w manierze THY MAJESTIE oraz DRACONICON jest Temple of the Unholy Reign, chociaż przejścia pomiędzy dark fantasy a infantylnym refrenem są dziwaczne i pokracznie poprowadzone. The Gate to wypaczenie pojęcia greckiego metalu i parodia MARTIRIA, która jest przecież z innego panteonu. Delfekor to powrót do tradycyjnej kakofonii BRAVERIDE, z kolei Unspoken Terror to nieudana próba kopiowania INNERWISH.
Próbują dramatu w Gionis w stylu RHAPSODY OF FIRE i kiedy nie jest to przeładowane pomysłami, to jest to nawet muzyka znośna, ale CHRONOSFEAR takie rzeczy gra zwyczajnie lepiej. The Final Confrontation to 12 minut bezradności kompozycyjnej, które można by było skrócić do poprawnego, trwającego 3-4 minuty kawałka. Refren poprawny i był jakiś pomysł, ale nie na tyle dobry, aby stworzyć z tego takiego kolosa. Tym bardziej, że nie zabrakło tutaj folklorystycznych zapychaczy, które nic nie wnoszą.
Sound mocny i potężny, z perkusją wybijającą zęby i zagłuszającą wszystkich. Bez wątpienia Antonis Gerogiorgos jest tutaj bohaterem wartym wyróżnienia.
Może i w tych 60 minutach muzyki jest kilka dobrych pomysłów, ale kompozycje są o wiele za długie, brakuje im płynności i zamiast interesującego łączenia pomysłów jak chociażby w CHRONOSFEAR, jest zlepek różnych kombinacji nieprzemyślanych i nie zawsze do siebie pasujących.
Może i w tych 60 minutach muzyki jest kilka dobrych pomysłów, ale kompozycje są o wiele za długie, brakuje im płynności i zamiast interesującego łączenia pomysłów jak chociażby w CHRONOSFEAR, jest zlepek różnych kombinacji nieprzemyślanych i nie zawsze do siebie pasujących.
Może i jest to najlepszy album BRAVERIDE, ale nie zachwycą ani Olimpu, ani Walhalli.
Ocena: 5/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records.