Motorjesus
#5
Motorjesus - Streets of Fire (2025)

[Obrazek: 1322781.jpg?3325]

Tracklista:
1. Somewhere from Beyond 05:26       
2. Back for the War 03:31      
3. Streets of Fire 04:31      
4. They Don't Die 03:23      
5. Return to the Badlands 04:21      
6. New Messiah of Steel 04:25       
7. 2.Evil 03:26      
8. The Driving Force 04:06      
9. Holy Overdrive 03:56      
10. City Heat 03:20      
11. The End of the Line 04:38      
12. The Confrontation 02:52      
13. See You Next Doomsday (Outro) 01:51

Rok wydania: 2025
Gatunek: Alternative/Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Chris Birx - śpiew
Patrick Wassenberg - gitara
Andreas Peters - gitara
Dominik Kwasny - bas
Adam Borosch - perkusja


MOTORJESUS powraca po czteroletniej przerwie z nowym albumem i kontraktem z niemiecką wytwórnią Reaper Entertainment. Po kilku opóźnieniach, w końcu w połowie lipca 2025 ukazał się nowy zestaw kompozycji.

O ile Hellbreaker można było zarzucić zachowawczość i granie bez błysku czy chwilami pazura, to muzycy wyciągnęli z tego wnioski. To wysokoenergetyczne granie, łączące wszystko, co najlepsze z VICTORY, PURE INC. oraz ELECTRIC MARY. Rozdzierające gitary w akompaniamencie wybornych melodii i refrenów, które swoją przestrzenią zapadają w pamięć od razu, a rock'n'rollowy luz słuchaczowi udziela się już od początku w żywiołowym Somewhere from Beyond czy pełen mocy Back for The War, w którym przewijają się echa Sammy Hagara. Birx swoim ochrypłym głosem tak jak poprzednio demoluje wszystko z siłą tornada i on nie może śpiewać źle, tak jak Petern nie może grać źle i jego sola są tutaj wyborne. Sekcja rytmiczna Kwasny/Borosch? Mistrzowska, elektryzująca i dobrze przemyślana, bez chaosu.
Streets of Fire dewastuje mocą i pewnością siebie godną AC/DC i ten przestrzenny, wieloplanowy refren! Prosty, ale rockowy huragan hipnotyzuje, zmusza do kolejnych odtworzeń... Klasyczne zniszczenie, jakiego trochę na ostatnich LP brakowało. Wściekły They Don't Die miażdży wyspiarskim chuligaństwem, podobnie jak Return to the Badlands. Zaczepny 2.Evil znakomity, bardzo dobrze wypada też rozkrzyczany The End of the Line z wolniejszym, ale podniosłym refrenem, a The Driving Force to perfekcyjny metal autostrady, od którego bije pozytywna energia. Może City Heat wydawać się nieco zbyt wyrachowany w swoim chłodzie, ale najsłabszy na tym LP jest The Confrontation. Nieuporządkowany, z refrenem, który tak dobrze i łatwo w ucho nie wpada i raczej poprawną melodią.

Mix i mastering to ponownie Mistrz Dan Swano i jest to brzmienie najwyższej klasy, jeszcze bardziej wyraziste od tego na LP poprzednim, z większym naciskiem na oddzielny plan dla wokalisty i basu.
MOTORJESUS kazał na siebie czekać, ale jak zwykle dowiózł i rozjechał tych, co wątpili.
No cóż, do zobaczenia przy następnym końcu świata!


Ocena: 9.1/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Motorjesus - przez Memorius - 04.12.2020, 22:21:27
RE: Motorjesus - przez Memorius - 16.12.2020, 20:01:28
RE: Motorjesus - przez Memorius - 20.12.2020, 13:44:48
RE: Motorjesus - przez Memorius - 10.04.2021, 12:17:46
RE: Motorjesus - przez SteelHammer - 19.08.2025, 00:21:26

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości