25.08.2025, 16:28:47
Sole Syndicate - The Reckoning (2025)
![[Obrazek: 100120dd-78a9-42ec-b17f-076b625c3088.jpg]](https://www.rockreport.be/files/albums/2025/100120dd-78a9-42ec-b17f-076b625c3088.jpg)
Tracklista:
1. On The Back Of An Angel 06:37
2. The Way That You Are 03:33
3. The Voice Inside 04:56
4. Rise Like A Phoenix 03:37
5. Eye Of The Storm 03:51
6. Love Is Only 04:46
7. The Mob Rules 04:33
8. Valley Of The Kings 04:28
9. Heavy Is The Heart 04:06
10. Miracle 06:03
Rok wydania: 2025
![[Obrazek: 100120dd-78a9-42ec-b17f-076b625c3088.jpg]](https://www.rockreport.be/files/albums/2025/100120dd-78a9-42ec-b17f-076b625c3088.jpg)
Tracklista:
1. On The Back Of An Angel 06:37
2. The Way That You Are 03:33
3. The Voice Inside 04:56
4. Rise Like A Phoenix 03:37
5. Eye Of The Storm 03:51
6. Love Is Only 04:46
7. The Mob Rules 04:33
8. Valley Of The Kings 04:28
9. Heavy Is The Heart 04:06
10. Miracle 06:03
Rok wydania: 2025
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Jonas Månsson - śpiew, gitara
David Gustafsson - bas
Alfredo "Fred" Souza - perkusja
Katja Rasila - śpiew, instrumenty klawiszoweSOLE SYNDICATE powraca z kolejnym albumem, który wydany zostanie 26 września 2025 roku, tym razem nakładem niemieckiej wytwórni El Puerto Records.
Na poprzednim LP SONIC SYNDICATE zaskoczył pozytywnie, tutaj poszli o krok dalej w kwestii melodii i budowania klimatu. Jest nostalgicznie, bardziej intymnie, z mocnymi echami rocka (The Way That You Are), PURE INC. w mocarnym The Voice Inside czy VOYAGER z najlepszych lat w dewastującym, ujmującym On The Back Of An Angel, który mógłby trwać, i trwać, i trwać... Wyborny, przepiękny, przestrzenny refren rodem z ostatniego albumu NEONFLY.
Rise Like A Phoenix ma w sobie coś z VOYAGER w mocno zaznaczonym klawiszami refrenem i wybornym, rockowym solem, są i pogłosy SOUNDGARDEN w Eye of the Storm, chociaż oniryczny, transowy refren to jest styl, jaki SOLE SYNDICATE wypromował na poprzednim albumie i czarują tutaj tak samo. Autentyzm i przestrzeń godne EVERGREY. Bardzo niepokojąco zaczyna się The Mob Rules, na szczęście wątpliwości zostają rozwiane, kiedy wchodzą gitary i epicki klimat, gdzie Jonas Månsson dzieli i rządzi. Znakomity głos, prawdziwy mistrz i chwyta za serce jeszcze mocniej niż na LP poprzednim. A refren... Co za refren! I zwrotki, surowe, rozkrzyczane niczym w PURE INC. Refreny to niesamowicie mocna strona tego LP i są niezwykle hipnotyzujące, jak Valley Of The Kings, gdzie nie można nie wspomnieć o Katja Rasila, której plany klawiszowe są perfekcyjne, tak jak gra sekcji rytmicznej, która bez zbędnej przesady zaznacza swoją obecność. Bardzo dobry jest Heavy Is The Heart, ale wieloplanowy Miracle to prawdziwe zniszczenie i uczta dla duszy.
Szkoda tylko, że Love is Only to co najwyżej dobry melodic heavy metal z bardzo słabymi zwrotkami niepotrzebnie stylizowanymi na AMARANTHE czy BEYOND THE BLACK, bo sam refren można uznać za udany, chociaż nie tak zapadający w pamięć, jak pozostałe. Gdyby nie to, by była album perfekcyjny. No ale na singiel coś wrzucić trzeba...
Brzmienie jest wyborne. Pulsujący bas, czysta i szwedzka perkusja, z oddzielnym planem dla Jonas Månsson, który jest tutaj prawdziwym mistrzem i czarodziejem, którego głos zniewala.
Tym razem bez 10 minutowych kolosów i dobrze. Grupa skoncentrowała się bardziej na refrenach i melodiach, jak i aranżacjach i te są absolutnie bezbłędne, tak jak wykonanie. Ciekawe, że LEVERAGE w pewnym stopniu próbowało do takiej muzyki nawiązywać, ale zabrakło im pomysłowości Szwedów.
Cudowna płyta!
Ocena: 9.9/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni El Puerto Records.