Angelo Perlepes' Mystery

[SteelHammer]

Angelo Perlepes' Mystery - Spelled By Fire (2025)



Tracklista:
1. Spelled by Fire (Overture) 06:41      
2. Wizards of the Western Coast 04:13      
3. Visions Will Find the Way 04:43      
4. Caress of Darkness 05:57      
5. Stormrider 06:56      
6. Fiat Lux (Let There be Light) 05:21      
7. Spelled by Fire (Andante) 02:39      
8. Merciful Night 05:04      
9. Sign of the Cross 05:35      
10. For the Love of God 07:20      
11. The Journeyman 04:57      
12. Spelled by Fire (Adagio) 05:42      
13. Babylon (Aphrodite's Child cover) 06:37 

Rok wydania: 2025
Gatunek: Neoclassical Heavy Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Billy Vass - śpiew
Angelo Perlepes - gitara, instrumenty klawiszowe
Takis Avramopoulos - bas
Thanos Dimitriogannis - perkusja

Wydawało się, że to koniec projektu MYSTERY greckiego Guitar Hero Angelo Perlepesa i poza lekko poprawionym wydaniem "Tales..." nie ma czego się spodziewać w kwestii tej grupy. W 2024 roku coś się jednak w końcu ruszyło, do zespołu dołączył amerykański wokalista Billy Vass z TERRA INCOGNITA oraz znany ze współpracy z Bob Katsionisem. W maju 2025 roku pojawił się singiel, a 12 września 2025 roku nowy album, nakładem rumuńskiej wytwórni Sleaszy Rider Records.

Czym było VERSUS powiedzieć trudno, na szczęście Angelo Perlepes powraca tutaj do muzyki sobie znanej, neoklasycznego metalu, chłodnego i malmsteenowskiego, czasami samolubnego, jak w instrumentalnej trylogii Spelled by Fire, i jak zwykle zdumiewającego swoimi popisami gitarowymi. Mimo tak długiej przerwy, ponownie pokazuje, że jest Mistrzem i dewastuje w klasycznie szwedzkim Wizards of the Western Coast i bezlitośnie to poprawia wybornym Visions Will Find the Way. Kompozycje szybsze, bardziej tradycyjnie wypadają tutaj najlepiej i Vass brzmi też w nich najbardziej naturalnie ze swoim potężnym, dalekosiężnym głosem, a potrafi to być materiał wymagający.

Kunszt gitarowy jest niezaprzeczalny, tak jak wyborna praca sekcji rytmicznej, chwilami jednak zabrakło refrenów, które nie są tak moce i wyraziste jak na płytach poprzednich. Przykładem tego jest rockowy Caress of Darkness, gdzie są pogłosy VICE HUMAN czy nawet wczesnego NORTHWIND w sposobie prezentacji bardziej epickich fragmentów, ale na uznanie zasługują również oczywiście skrzętnie wykonane ornamentacje gitarowe. Ciekawe są nawiązania do STORMWIND w Stormrider, chociaż są też pogłosy RAINBOW oraz ALCATRAZZ, szczególnie na końcu. Jest też chłodny i rockowy ALCATRAZZ w Merciful Night. Partia środkowa za to wyborna, iście w stylu Eclipse Malmsteena!

Ciekawie zagrany jest typowo grecki epicki heavy metal Fiat Lux (Let There be Light), gdzie zaśpiewy Vassa kruszą mury, a solo gitarowe jest zimne niczym stalowe ostrze. Oparty na motywie ancient For the Love of God bardzo dobry i to rasowa, zimna neoklasyka z echami progressive i tutaj ponownie Vass brzmi znakomicie.

A na koniec wyborny, wyborny The Journeyman! Klasycznie, Malmsteen, ALCATRAZZ, delikatnie epicki klimat MYSTERY z poprzednich dwóch LP. No, jest jeszcze bonusy Babylon, cover APHRODITE'S CHILD, ale lepiej traktować to jako ciekawostkę, chociaż Perlepes gra tutaj rewelacyjnie.

To najlepiej brzmiący album MYSTERY z całej dyskografii i co do tego wątpliwości nie ma, chociaż perkusja jest bardzo mocno wycofana i chciałoby się soundu bardziej soczystego. Jednak ubytki są akceptowalne i nie tak kontrowersyjne, jak te z płyt sprzed 20-25 lat.

Wykonanie techniczne jest wyborne i zastrzeżeń budzić nie może. Perlepes to Mistrz i Guitar Hero, otoczył się muzykami utalentowanymi i tym razem jest wokalista, który wątpliwości budzić zwyczajnie nie może.

Ten album i kompozycje przeleżały w szufladzie jako pomysł niemal dwie dekady, niektóre utwory mogły być lepsze, tam gdze jednak jest dobrze, jest absolutna, klasyczna, neoklasyczna dewastacja, chociaż jako całość jest to LP, który chwilami wymaga większej uwagi.

Powrót ANGELO PERLEPES' MYSTERY uważam za udany i mam nadzieję, że w tym składzie zostanie coś jeszcze nagrane. I że nie przyjdzie nam czekać na efekt kolejnych 20 lat.

Ocena: 9/10

SteelHammer