06.10.2025, 16:41:48
Feanor - Hellhammer (2025)
![[Obrazek: 1358980.jpg?3042]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/5/8/1358980.jpg?3042)
Tracklista:
1. Sirens of Death 06:38
2. Bad Decisions 05:33
3. Hellhammer 05:42
4. Remember the Fallen 06:17
5. The Conqueror's Path 00:52
6. The Epic of Gilgamesh Pt2 (The Quest for Immortality) 06:57
7. H.M.J 05:00
8. Maglor the Singer 06:03
9. Forged in Steel 01:35
10. The Flight of the Valkyries 05:02
11. Houses of Fire 04:02
12. The Ballad of Beren and Luthien 08:41
13. This One's For You 04:53
Rok wydania: 2025
E. V. Martel - gitara
Diana Boncheva - skrzypce
Ogólnie taki album został już nagrany w Ameryce Łacińskiej przez brazylijski STEEL WARRIOR w 2002 roku i tam wszystko zostało wykonane i zagrane lepiej, od aranżacji po refreny. Inspiracje może i przypadkowe, ale realizacja o kilka klas wyższa.
Za brzmienie tym razem odpowiada sam Piet Sielck i jest to dobre, kiedy grają mocniej i szybciej, jak na samym początku tego LP. Kiedy epika umyka i wchodzi zwykły heavy metal, to wszystko wypada momentami płasko i głucho.
Ogromny krok wstecz w porównaniu z poprzednimi LP, chociaż jest tutaj kilka ciekawych pomysłów. Jednak to za mało, aby uznać ten album za dobry.
Szczególnie w porównaniu z drugim LP STEEL WARRIOR.
Ocena: 6.5/10
SteelHammer
![[Obrazek: 1358980.jpg?3042]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/5/8/1358980.jpg?3042)
Tracklista:
1. Sirens of Death 06:38
2. Bad Decisions 05:33
3. Hellhammer 05:42
4. Remember the Fallen 06:17
5. The Conqueror's Path 00:52
6. The Epic of Gilgamesh Pt2 (The Quest for Immortality) 06:57
7. H.M.J 05:00
8. Maglor the Singer 06:03
9. Forged in Steel 01:35
10. The Flight of the Valkyries 05:02
11. Houses of Fire 04:02
12. The Ballad of Beren and Luthien 08:41
13. This One's For You 04:53
Rok wydania: 2025
gatunek: Heavy Metal
kraj: International (Argentyna, Brazylia, Szwecja, Niemcy)
Skład zespołu:
Micke Stark - śpiew
Thilo Hermann - gitaraE. V. Martel - gitara
Gustavo Acosta - gitara basowa
Emiliano Wachs - perkusjaDiana Boncheva - skrzypce
Coś się stało z FEANOR i w 2023 roku doszło do kompletnego przemeblowania w grupie. Odeszli Walter Hernandez i David Shankle, a z nimi Sven D'Anna, szybko jednak te braki zostały uzupełnione. Gitarzystami zostali Thilo Hermann, znany głównie z RUNNING WILD, który obecnie gra w GENERATION STEEL oraz E. V. Martel, który przez kilka lat w MANOWAR nie pokazał nic ciekawego, do tego skład został wzbogacony o bułgarską skrzypaczkę Diana Boncheva. Wokalistą został Szwed Micke Stark, który dobrze się zaprezentował na debiucie STORMBURNER, a obecnie jest wokalistą... GENERATION STEEL.
Album został wydany we wrześniu 2025 nakładem wytwórni No Remorse Records.
Oczywiście porównywanie Martela do Shankle nie ma tutaj żadnego sensu, tak jak byłoby to zwyczajnie niesprawiedliwe dla młodego gitarzysty, ale to, jak grają tutaj z Hermannem cofa FEANOR w graniu heavy metalu chwilami do czwartej ligi. Tym razem jest to granie niesamowicie toporne, zdominowane teutońską kwadraturą w grze Hermanna, któremu Martel się podporządkowuje w mało interesujących, momentami zawstydzających solach, od nudnego heavy metalu płaczu gitary po bezsensowne wtrącenia neoklasyczne.
To jest wypadkowa debiutu STORMWARRIOR z pierwszymi trzema albumami WIZARD, na którym powtarzane są błędy z solowego projektu ROSS THE BOSS ostatnich płyt. Wachs i Acosta grają oczywiście bardzo dobrze, czasami nawet przyćmiewając gitarzystów. Diana Boncheva gra ładnie na skrzypach, ale jej gra niewiele wnosi w tych kanciastych kompozycjach poza odwracaniem uwagi od gitar.
Sirens of Death prezentuje się nieźle, szczególnie na uznanie zasługuje tutaj Micke Stark, który śpiewa bardzo dobrze i jest elastyczny. Bez wątpienia nie brakuje mu formy i stara się urozmaicać kompozycje, nadając im przy tym epickiego ducha, jednak często jego zaśpiewy są zbyt ekstatyczne, jak w Bad Dedicions, w którym RUNNING WILD spotyka WIZARD przy drętwych próbach wplatania motywu neoklasycznego. Refren wyszedł bardzo płasko i to problem większości kompozycji tego LP, gdzie wszystko spada na Micke Starka, a ten nie zawsze daje radę, jak w beznadziejnym Hellhammer, gdzie różne typy śpiewu zwyczajnie do siebie nie pasują. Remember the Fallen jako kopiowanie MANOWAR jest tylko dobre, bo The Epic of Gilgamesh Pt2 (The Quest for Immortality) to już słaba kalka motywów dobrze znanych i ogranych nawet w ROSS THE BOSS. Może i ROSS THE BOSS miał kompozycje mniej udane, tak jak tutaj H.M.J, chociaż tutaj brzmi to bardziej sztucznie i nieszczerze w zagrywkach RUNNING WILD. Maglor the Singer to porawny niemiecki heavy metal bez historii i jakimś przebłyskiem dobrego grania jest TheFlight of the Valkyries, głównie z powodu swojej prostoty. Najbardziej udane na tym LP są Houses of Fire, w któym gościnnie zagrał David Shankle, gdzie jest energia poprzednich dwóch LP oraz klasycznie heavy metalowy, epicki This One's For You, gdzie zagrał Ross the Boss. Stark w tych kompozycjach brzmi też bardziej naturalnie. Słychać, że FEANOR wszystko, co miał najlepsze, zostawił na koniec.
Dobrym pokazem umiejętności wokalnych jest The Ballad of Beren and Luthien i jaka szkoda, że zmarnowali tutaj potencjał dobrego refrenu i melodii na bezsensowne i nic niewnoszące narracje, gdzie realnie trwająca 3 minuty kompozycja niepotrzebnie trwa 8.Ogólnie taki album został już nagrany w Ameryce Łacińskiej przez brazylijski STEEL WARRIOR w 2002 roku i tam wszystko zostało wykonane i zagrane lepiej, od aranżacji po refreny. Inspiracje może i przypadkowe, ale realizacja o kilka klas wyższa.
Za brzmienie tym razem odpowiada sam Piet Sielck i jest to dobre, kiedy grają mocniej i szybciej, jak na samym początku tego LP. Kiedy epika umyka i wchodzi zwykły heavy metal, to wszystko wypada momentami płasko i głucho.
Ogromny krok wstecz w porównaniu z poprzednimi LP, chociaż jest tutaj kilka ciekawych pomysłów. Jednak to za mało, aby uznać ten album za dobry.
Szczególnie w porównaniu z drugim LP STEEL WARRIOR.
Ocena: 6.5/10
SteelHammer


