07.10.2025, 16:01:33
Novembers Doom - Major Arcana (2025)
![[Obrazek: 1348885.jpg?4250]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/4/8/1348885.jpg?4250)
Tracklista:
1. June 01:57
2. Major Arcana 06:37
3. Ravenous 06:27
4. Mercy 05:55
5. The Dance 05:42
6. The Fool 05:47
7. Bleed Static 08:00
8. Chatter 05:20
9. Dusking Day 05:25
10. XXII 05:26
Rok wydania: 2025
Gatunek: Doom/Death Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Paul Kuhr – śpiew
Vito Marchese – gitara
Lawrence Roberts – gitara
Mike Feldman - bas
Garry Naples – perkusja
![[Obrazek: 1348885.jpg?4250]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/4/8/1348885.jpg?4250)
Tracklista:
1. June 01:57
2. Major Arcana 06:37
3. Ravenous 06:27
4. Mercy 05:55
5. The Dance 05:42
6. The Fool 05:47
7. Bleed Static 08:00
8. Chatter 05:20
9. Dusking Day 05:25
10. XXII 05:26
Rok wydania: 2025
Gatunek: Doom/Death Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Paul Kuhr – śpiew
Vito Marchese – gitara
Lawrence Roberts – gitara
Mike Feldman - bas
Garry Naples – perkusja
Po ponad sześciu latach przerwy, Paul Khur powraca z nowym materiałem NOVEMBERS DOOM oraz kontraktem z niemiecką wytwórnią Prophecy Productions, która we wrześniu wydała dwunasty już album.
Po grobowym, zimnym wstępie June wkracza wyborny, klasyczny, miażdżący NOVEMBERS DOOM w Major Arcana. Paul Khur jest na tym LP w formie znakomitej, może i najlepszej od lat. Jego growl rozszarpuje bezlitośnie, tak jak czyste, spokojne wokalizy, do których doszła chrypa i dalekosiężne okrzyki, nadające kompozycji ogromnej przestrzeni.
Tak nie grali już dawno, nie od czasów Into Night's Requiem Infernal, a może i nawet The Pale Haunt Departure, gdzie ściana potężnych gitar i ciężkiej, bezlitosnej sekcji rytmicznej tworzą tło dla potężnych wokali. Na ostatnich LP zarzucałem złagodzenie, tutaj osiągnęli balans lat 2005-2007, nie rezygnując z charakterystycznej dla siebie dozy surowości, gdzie partia środkowa przypomina lata 1999-2000. Sześć minut, które by mogły trwać dwadzieścia, bo motyw przewodni tej kompozycji jest arcymistrzowski. Kiedy wchodzą w charakterystyczne dla siebie pancerne klimaty jak w Ravenous, to miażdżą bez litości, w przeciwieństwie jednak do kompozycji z lat 2005-2009, melodia jak i refren są tutaj lepiej zaznaczone i nie giną w przesadnej brutalności, co było bolączką wielu ostatnich LP zespołu. Jak niespodziewanie atakują w zimnym jak marmur The Dance i tutaj jest wszystko to, co czarowało w kontrastach na The Novella Reservoir. The Fool to znów ciężki i ostry NOVEMBERS DOOM, ten udany, z nawiązaniami do Into Night's Requiem Infernal w mocarnej pracy sekcji rytmicznej, która po latach walcuje słuchacza dokładnie tak, jak powinna. Oniryczny Bleed Static jest udany w swojej transowości i aranżacjach, które mogą przypominać klasyczny doom/death lat 90. z bardzo dobrymi ozdobnikami gitarowymi Marchese i Robertsa, którzy na tej płycie po latach odżyli i grają bardzo dobrze. Z energią, jakiej od lat brakowało. W Chatter próbują iść w stronę gothic, jednak jest to aż nazbyt odhumanizowane i nie do końca udaje się im uchwycić gotycki klimat dawnych lat NOVEMBERS DOOM.
Dusking Day za to jest udanym powrotem do 2007 roku, z kolei XXII... Prawdziwe arcydzieło klimatu i ciężaru, z wybornymi dalszymi planami, gitary kruszą mury. Znów, wszystko, co najlepsze w NOVEMBERS DOOM lat 2005-2009, gdzie słychać, że Paul Khur chyba się wyszalał w THESE ARE THEY i nie przesadza z pancernym death metalem.
Fanów SUBTERRANEAN MASQUERADE bez wątpienia nie brakuje i to dla nich jest Mercy, który na tym LP wypada bardzo słabo. Takie granie powinno pozostać To Welcome the Fade i zapomniane, bo ani melodia nie jest zbyt udana, a Khur w delikatnych wokalizach zdecydowanie przesłodzony.
Brzmienie ponownie autorstwa Dan Swano, który postanowił wrócić do potężnego i mocarnego brzmienia NOVEMBERS DOOM z najlepszych lat, dodając do tego wszystkie najnowsze rozwiązania. Osobny plan basu jest wyborny, a perkusja od lat w tym zespole tak nie grzmiała! W ostatnich latach można było zarzucić wiele, ale tutaj Mistrz Swano przeszedł samego siebie!
Zagrane to zostało po mistrzowsku, zaśpiewane również i w końcu po latach NOVEMBERS DOOM się odnalazło i powróciło na zasłużone miejsce w panteonie zespołów doom/death.
Najlepsza płyta NOVEMBERS DOOM od ponad 16 lat!
Ocena: 8.5/10
SteelHammer