27.11.2025, 19:24:46
Bloodbound - Field of Swords (2025)
![[Obrazek: 1367091.jpg?3840]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/6/7/1367091.jpg?3840)
Tracklista:
1. Field of Swords 04:11
2. As Empires Fall 03:54
3. Defenders of Jerusalem 04:03
4. The Code of Warriors 03:52
5. Land of the Brave 04:18
6. Light the Sky 04:13
7. Teutonic Knights 03:57
8. Forged in Iron 03:47
9. Pain and Glory 04:11
10. Born to Be King 04:19
11. The Nine Crusades 04:31
Rok wydania: 2025
![[Obrazek: 1367091.jpg?3840]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/6/7/1367091.jpg?3840)
Tracklista:
1. Field of Swords 04:11
2. As Empires Fall 03:54
3. Defenders of Jerusalem 04:03
4. The Code of Warriors 03:52
5. Land of the Brave 04:18
6. Light the Sky 04:13
7. Teutonic Knights 03:57
8. Forged in Iron 03:47
9. Pain and Glory 04:11
10. Born to Be King 04:19
11. The Nine Crusades 04:31
Rok wydania: 2025
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Patrik J Selleby - śpiew
Tomas Olsson - gitara
Henrik Olsson - gitara
Anders Broman - gitara basowa
Daniel Hansfeldt (ex Daniel Sjögren) - perkusja
Fredrik Bergh - instrumenty klawiszoweW niezmienionym od lat składzie, BLOODBOUND prezentuje swój kolejny album 21 listopada 2025 roku w ramach nowego kontraktu z niemieckim magnatem Napalm Records.
Tytułowy Field of Sorrows to wstęp solidny, w zwrotkach próbujący nawiązywać do power metalu bardziej heroicznego lat 2014-2021, w zwrotkach jednak to kontynuacja Tales from the North z nawiązaniami do KALEDON. Refren bardziej wyrazisty niż te z albumu poprzedniego, As Empires Fall to już muzyka tylko dobra i po najmniejszej linii oporu, gdzie FREEDOM CALL wydaje się być silną inspiracją.
Field of Sorrow próbuje być kompromisem Tales from the North z wczesnymi dokonaniami BLOODBOUND, zmiękczone i bardziej naiwne, zapatrzone w Niemcy, jak w Defenders of Jerusalem czy fatalnym Teutonic Knights. Generyczny The Code of Warriors to BLIND GUARDIAN w wersji biednej, tak jak Land of the Brave to tylko solidny power metal szwedzki. Oryginalności jest tutaj mało, w przeciwieństwie jednak do Unholy Cross czy nawet In the Name of Metal, zabrakło tutaj polotu i refrenów bardziej porywających. Jak inaczej określić miałki, niemiecki Pain and Glory jak nie porażką? Coś z sensem próbują grać w Born to be King i heroicznym, ale ogranym przez HAMMERFALL i MANOWAR The Nine Crusades, gdzie gościnnie wsparło ich Unleash the Archers. Najlepiej w tym wszystkim prezentuje się Forged in Iron. Świetny, chóralny refren, wyraziste plany klawiszowe i ozdobniki braci Olsson. Wykonanie wielkich zastrzeżeń nie budzi, ponieważ to muzycy doświadczeni i utalentowani, ale zagrane to wszystko zostało bardzo bezpiecznie, w jakimś stopniu powtarzając błędy TALES AND LEGENDS.
Brzmienie jest dobre, tym razem wykonane przez Niklas Johansson, chociaż brakuje tutaj wieloplanowości i szczerości płyt poprzednich. To solidny szwedzki produkt z mocną perkusją i czystymi gitarami, w jakimś stopniu bardziej modern niż to, do czego BLOODBOUND przyzwyczaiło.
Solidny, bezpieczny album BLOODBOUND z power metalem teutońsko-szwedzkim, gdzie heroizm ustąpił miejsca zachowawczości.
Dobry album z power metalem z Hamburga i Zagłębia Ruhry, bez kontrowersji.
Ocena: 7.3/10
SteelHammer
Podziękowania dla wytwórni Napalm Records za udostępnienie materiałów do recenzji.


