19.08.2016, 16:28:27
Ok panowie i panie.
Przeszedłem moda i chciałbym się podzielić po raz 3 już wrażeniami.
Po pierwsze, rozgrywka zajęła mi 139h, przy czym dwukrotnie musiałem z pewnych przyczyn wracać się o kilka godzin z powodu buga(pancerz bandyty+pas) i dziwnej sytuacji, w której Teofil umierał przy teleportacji(niepotrzebnie wczytałem niestety, gdyż później i tak ożywiłem go kodami). Na ostatniej prostej udało się zdobyć finalny 40 poziom, patrząc na ilość PD Tokena stwierdzam iż prawdopodobnie pominąłem niestety część misji i nie odkryłem ukrytych elementów. Misji wykonałem 429, z czego w dzienniku zostało ich może z 5.
Balans:
Grałem Najemnikiem kowalem z bronią 2h i powiem, że jest to chyba najłatwiejsza droga, często zastanawiałem się: "skoro mając te 150 siły tu mam problemy, to jakim cudem mag może to wygrać?" i aż do momentu zdobycia ostatniej zbroi miałem pewne problemy z potworami. Odczuwam wielką ochotę, by teraz dla odmiany sprawdzić jak radziłby sobie mag-łucznik, jednak rozdysponowanie PN wydaje mi się niezwykle trudnym zadaniem.
Bryła lodu/lodowa fala jak zawsze są stanowczo zbyt potężnymi zaklęciami i ich ilość powinna być drastycznie zmniejszona w sklepach, podobnie łuk wygnania - został on wprowadzony chyba głównie po to, żeby gracz nie musiał marnować wielu godzin na taktykę "obrona-atak". Mając 130 zręczności kosiłem nim wszystko co się ruszało na 1 strzał, widzę tu chyba ukłon w stronę łucznika, bo wojak zawsze sobie z trupami poradzi.
Nawet znając moją ścieżkę rozwoju: 2h+siła, ciężko było mi obrać odpowiednią taktykę i dopiero w okolicach 30 poziomu byłem na tyle potężny, by nie obawiać się większości wrogów, poza może orkami, którzy aż do R6 byli zatrważająco potężni. A co ma powiedzieć łucznik potrzebujący jeszcze więcej kowalstwa i 1h+łuk+zręczność? Albo mag? Jedno wiem, następnym razem nie będę inwestował w większość trofeów, nagroda od tego myśliwego i tak jest lipna, a złoto jest chyba jedynym aspektem Przeznaczenia, gdzie balansu nie ma wcale(co jest trochę zaletą, nie trzeba się na ekonomii skupiać prawie poza samym początkiem).
Frakcje:
U najemników niewiele się zmieniło, w sumie wydało mi się, że byli nawet trochę bardziej mili niż zazwyczaj
jednak zadania dodatkowe były dość przyjemne, ukłony dla twórców questa z fajką! Największym WOW zdecydowanie było zadanie końcowe "Czarne chmury nad Khorinis" czy jakoś tak. Gdy zrozumiałem co mam zrobić, a później, gdy wykonywałem je, lub też podziwiałem efekt pracy Beziego - czułem radość, właśnie takich rzeczy brakło mi w Gothicu 2!
Co do Zwiadowców i Łowców Nieumarłych mam bardzo podobne przemyślenia jak Token, mój jedyny, acz kolosalny wyrzut - hejtuję za to, że Żniwiarz nie miał 2-metrowej kosy, no bo jak to tak?!
Obóz leśny - sama idea była dla mnie całkowicie nie do przyjęcia niestety, odkąd pierwszy mod w którego grałem ich wprowadził(Returning chyba), nie potrafiłem zaakceptować Netbeka takiego jakim go stworzyli modderzy i od początku aż do końca działał mi na nerwy, także w Przeznaczeniu. Pozostali członkowie wypadli jednak dużo lepiej i spotkanie z dawnymi znajomymi było przyjemne, a zwrot akcji w misji odbicia obozu na bagnie - :brawo:
Zjednoczony obóz zrealizował swój potencjał aż do końca, misje mające na celu zdobycie dodatkowej przestrzeni, rekrutacja członków itp bardzo przypadły mi do gustu! Żałuję, że nie mogłem zobaczyć finału.
Wszystko inne, bo nie chce mi się tych nagłówków robić już:
Wrzód - gdy dostał swoje nowe odzienie, a ja poszedłem do Garonda to padłem ze śmiechu! Stanąłem i przyglądałem się temu przez dobrą minutę nie mogąc uwierzyć własnym oczom!
Bardzo chwalę sobie cały wątek Gomeza. Ten multiquest był świetny, mroczny ale i czuł człowiek zadowolenie, gdy dobiegał on końca.
Niestety wątek Kultu pod koniec trochę się popsuł, choć pan na R miał przynajmniej ciekawe motywy, pozostali jednak członkowie zasłużyli na porządne manto od Bezia. Finalna akcja w Khorinis zasmuciła mnie, bo przez lata przywiązałem się do tej jednej postaci i z bólem serca klepałem ją tym konkretnym mieczem.
Tak jak pisałem już poprzednio: Gor to najlepsza indywidualna postać z całej tej gry i moda! Nie umniejszam Miltenowi czy Gornowi, jednak sądzę, że to z nim Bezi był najbliżej, ostatnia misja myślałem, że rozklei mnie, a tu zamiast tego jedynie zaintrygowała i zaskoczyła. Gdziekowiek będziesz szedł Gor, liczę, że gobliny będą podążać za tobą!
Brakowało mi trochę - choć wiem, że to niemożliwe ze względów fabularnych - możliwości poinformowania Hagena czy Garonda, że orkowie już nie oblegają zamku, bo wszystkich w pień wyrżnąłem.
Zagadki które pozostały w mojej grze nierozwikłane:
-czym otworzyłem kufer przy bandytach w DP
-czym otworzyłem kufer u Starca(i czemu, skoro tylu ludzi o to pyta, jego zawartość jest tak bardzo MEHH...?)
-gdzie można użyć tej runy teleportu do starej kopalni
Ogólnie rzecz biorąc mod dał mi bardzo dużo radości, dziękuję bardzo twórcom za włożony w niego trud i jestem pewien, że kiedyś do niego wrócę, tym razem grając pewnie magiem.
A, ostatnia informacja jeszcze: można mieć 19 poziom przed wstąpieniem do gildii jeszcze, choć jest to niezwykle trudne.
Przeszedłem moda i chciałbym się podzielić po raz 3 już wrażeniami.
Po pierwsze, rozgrywka zajęła mi 139h, przy czym dwukrotnie musiałem z pewnych przyczyn wracać się o kilka godzin z powodu buga(pancerz bandyty+pas) i dziwnej sytuacji, w której Teofil umierał przy teleportacji(niepotrzebnie wczytałem niestety, gdyż później i tak ożywiłem go kodami). Na ostatniej prostej udało się zdobyć finalny 40 poziom, patrząc na ilość PD Tokena stwierdzam iż prawdopodobnie pominąłem niestety część misji i nie odkryłem ukrytych elementów. Misji wykonałem 429, z czego w dzienniku zostało ich może z 5.
Balans:
Grałem Najemnikiem kowalem z bronią 2h i powiem, że jest to chyba najłatwiejsza droga, często zastanawiałem się: "skoro mając te 150 siły tu mam problemy, to jakim cudem mag może to wygrać?" i aż do momentu zdobycia ostatniej zbroi miałem pewne problemy z potworami. Odczuwam wielką ochotę, by teraz dla odmiany sprawdzić jak radziłby sobie mag-łucznik, jednak rozdysponowanie PN wydaje mi się niezwykle trudnym zadaniem.
Bryła lodu/lodowa fala jak zawsze są stanowczo zbyt potężnymi zaklęciami i ich ilość powinna być drastycznie zmniejszona w sklepach, podobnie łuk wygnania - został on wprowadzony chyba głównie po to, żeby gracz nie musiał marnować wielu godzin na taktykę "obrona-atak". Mając 130 zręczności kosiłem nim wszystko co się ruszało na 1 strzał, widzę tu chyba ukłon w stronę łucznika, bo wojak zawsze sobie z trupami poradzi.
Nawet znając moją ścieżkę rozwoju: 2h+siła, ciężko było mi obrać odpowiednią taktykę i dopiero w okolicach 30 poziomu byłem na tyle potężny, by nie obawiać się większości wrogów, poza może orkami, którzy aż do R6 byli zatrważająco potężni. A co ma powiedzieć łucznik potrzebujący jeszcze więcej kowalstwa i 1h+łuk+zręczność? Albo mag? Jedno wiem, następnym razem nie będę inwestował w większość trofeów, nagroda od tego myśliwego i tak jest lipna, a złoto jest chyba jedynym aspektem Przeznaczenia, gdzie balansu nie ma wcale(co jest trochę zaletą, nie trzeba się na ekonomii skupiać prawie poza samym początkiem).
Frakcje:
U najemników niewiele się zmieniło, w sumie wydało mi się, że byli nawet trochę bardziej mili niż zazwyczaj

Co do Zwiadowców i Łowców Nieumarłych mam bardzo podobne przemyślenia jak Token, mój jedyny, acz kolosalny wyrzut - hejtuję za to, że Żniwiarz nie miał 2-metrowej kosy, no bo jak to tak?!
Obóz leśny - sama idea była dla mnie całkowicie nie do przyjęcia niestety, odkąd pierwszy mod w którego grałem ich wprowadził(Returning chyba), nie potrafiłem zaakceptować Netbeka takiego jakim go stworzyli modderzy i od początku aż do końca działał mi na nerwy, także w Przeznaczeniu. Pozostali członkowie wypadli jednak dużo lepiej i spotkanie z dawnymi znajomymi było przyjemne, a zwrot akcji w misji odbicia obozu na bagnie - :brawo:
Zjednoczony obóz zrealizował swój potencjał aż do końca, misje mające na celu zdobycie dodatkowej przestrzeni, rekrutacja członków itp bardzo przypadły mi do gustu! Żałuję, że nie mogłem zobaczyć finału.
Wszystko inne, bo nie chce mi się tych nagłówków robić już:
Wrzód - gdy dostał swoje nowe odzienie, a ja poszedłem do Garonda to padłem ze śmiechu! Stanąłem i przyglądałem się temu przez dobrą minutę nie mogąc uwierzyć własnym oczom!
Bardzo chwalę sobie cały wątek Gomeza. Ten multiquest był świetny, mroczny ale i czuł człowiek zadowolenie, gdy dobiegał on końca.
Niestety wątek Kultu pod koniec trochę się popsuł, choć pan na R miał przynajmniej ciekawe motywy, pozostali jednak członkowie zasłużyli na porządne manto od Bezia. Finalna akcja w Khorinis zasmuciła mnie, bo przez lata przywiązałem się do tej jednej postaci i z bólem serca klepałem ją tym konkretnym mieczem.
Tak jak pisałem już poprzednio: Gor to najlepsza indywidualna postać z całej tej gry i moda! Nie umniejszam Miltenowi czy Gornowi, jednak sądzę, że to z nim Bezi był najbliżej, ostatnia misja myślałem, że rozklei mnie, a tu zamiast tego jedynie zaintrygowała i zaskoczyła. Gdziekowiek będziesz szedł Gor, liczę, że gobliny będą podążać za tobą!
Brakowało mi trochę - choć wiem, że to niemożliwe ze względów fabularnych - możliwości poinformowania Hagena czy Garonda, że orkowie już nie oblegają zamku, bo wszystkich w pień wyrżnąłem.
Zagadki które pozostały w mojej grze nierozwikłane:
-czym otworzyłem kufer przy bandytach w DP
-czym otworzyłem kufer u Starca(i czemu, skoro tylu ludzi o to pyta, jego zawartość jest tak bardzo MEHH...?)
-gdzie można użyć tej runy teleportu do starej kopalni
Ogólnie rzecz biorąc mod dał mi bardzo dużo radości, dziękuję bardzo twórcom za włożony w niego trud i jestem pewien, że kiedyś do niego wrócę, tym razem grając pewnie magiem.
A, ostatnia informacja jeszcze: można mieć 19 poziom przed wstąpieniem do gildii jeszcze, choć jest to niezwykle trudne.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!
