Bloden-Wedd
#2
Bloden-Wedd - Raging Planet (2001)

[Obrazek: R-5994689-1519064209-5388.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Intro 00:53
2. Raging Planet 05:49
3. As the Rain & the Rainbow 04:49
4. Lord of the Final Sin 07:39
5. Liberty 06:06
6. Skyland II 05:16
7. Winter Son 06:23
8. Angels From Future 05:45
9. By My Side 07:18

Rok wydania: 2001
Gatunek: Power/Speed Metal
Kraj: Chile

Skład zespołu:
Dan Elbelman - śpiew, gitara
Patota Atxondo - gitara
Francisco Bull - bas
Max Acuña - perkusja

Jest to drugi album power metalowego BLODEN-WEDD z Santiago wydany przez szwedzką wytwórnię Toxic Records, nagrany po trzech latach od wydania debiutu, tym razem z nowym basistą Bullem i klawiszami muzyka sesyjnego Eduardo del Campo. Zespół zdecydowanie okrzepł i dojrzał pod każdym względem. Przede wszystkim Dan Elbelman śpiewa znacznie lepiej, już nie męczy fałszami i zupełnie nieźle wychodzą mu podjazdy pod Kiske w wyższych rejestrach. Gitarowo zespół opanował chaos i basista, zresztą jak poprzedni, sprawuje się bardzo dobrze, a perkusista Max Acuna przestał prymitywnie punkowo okładać swój zestaw.

Tym razem grupa gra zdecydowanie wyrażony speed/ power z nieustannymi natarciami gitarowymi, lekko mroczny i jedynie w solach nadal niespecjalnie się to trzyma kupy. Taki ostrzejszy mix hansenowskiego metalu z niemieckim speed metalem lat 90tych z tego wyszedł, przy czym utwory są dosyć do siebie podobne, o niezbyt wyrazistych melodiach, gdzieś tam przypominających w liniach wokalnych "Keepery" HELLOWEEN. Bardziej przemyślane to "Lord of the Final Sin", gdzie wchodzą na obszary szerzej pojmowanego rycerskiego melodic power w niemieckim stylu, grając trochę wolniej miejscami i dokładając w tych wolniejszych partiach epickiego wzniosłego klimatu podobnie jak w "Winter Son". Ogólnie jednak te wszystkie utwory są raczej monotonne i podobne do siebie, a przede wszystkim te niektóre dłuższe jak "Liberty" po prostu za długie. Grupa w zasadzie nigdy nie ma muzycznie nic do powiedzenia w czasie dłuższym niż 3 minuty. Jako numer instrumentalny pojawia się ponownie "Skyland", oznaczony jak "II" tym razem nieco melodyjniejszy, ale także niczym nieprzyciągający uwagi. "Angels From Future" jest z kolei raczej nieudaną próbą wykorzystania wzorów amerykańskiego heavy/power epickiego grania.Odpoczynkiem od nieustannego raczej męczącego dwugitarowego ataku jest znacznie łagodniejszy na końcu song przy pianinie "By My Side", i tu słychać, że jednak Dan Elbelman wokalnie poczynił bardzo duży postęp. Ładnie zaśpiewany zupełnie nieoryginalny w melodii utwór.
Tym razem produkcja jest dobra, brzmienie gitar masywne, łączące głębię z ostrością, perkusja została trochę (wystarczająco) cofnięta i tylko może wokalista mógłby być bardziej wysforowany przed tę gitarową ścianę.
 
Tak, BLODEN-WEDD poczynił w stosunku do swojego dzieła z roku 1998 duży krok naprzód, jednak nie na tyle, aby w takim mocniejszym melodyjnym speed/power znaleźć się chociażby na zapleczu średniej klasy dobrych zespołów.


Ocena: 6,5/10

12.10.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Bloden-Wedd - przez Memorius - 17.06.2018, 09:31:40
RE: Bloden-Wedd - przez Memorius - 17.06.2018, 09:32:20
RE: Bloden-Wedd - przez Memorius - 17.06.2018, 09:33:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości