Budgie
#7
Budgie - Impeckable (1978)

[Obrazek: R-7813087-1538596388-3939.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Melt the Ice Away 03:33
2. Love For You and Me 04:04
3. All at Sea 04:21
4. Dish it Up 04:21
5. Pyramids 04:22
6. Smile Boy Smile 04:31
7. I'm a Faker Too 04:48
8. Don't Go Away 04:56
9. Don't Dilute the Water 06:12

Rok wydania: 1978
Gatunek: Rock/Hard Rock
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Burke Shelley - śpiew, bas
Tony Bourge - gitary
Steve Williams - perkusja

W latach 70-tych ubiegłego stulecia BUDGIE nagrywało z dużą regularnością i w 1978 zespół zaprezentował kolejną płytę, na którą jak zwykle wszyscy fani ciężkiego rocka oczekiwali z niecierpliwością. Poprzednia płyta, "If I Were Britannia - I'd Waive the Rules", wzbudziła spory, czy czasem zespół zbyt nie rozdrabnia się stylistycznie i zatraca tożsamości. Wtedy zastanawiano się, czy Walijczyków stać jeszcze na granie wielkiego, mocnego rocka po prawie 10 latach istnienia na scenie. Płyta początkowo miała nosić tytuł "Catastrophe", ostatecznie jednak z różnych przyczyn z niej zrezygnowano i złośliwcy nie mogli już powiedzieć, że nadciąga Katastrofa.  Wydana została przez A&M Records w styczniu 1978 roku.

Katastrofa nie nadciągnęła, bo BUDGIE nagrał płytę przygotowaną starannie i zachowawczą.
Nie ma tu już miejsca ani na kompozycje w stylu "Black Velvet Stallion", ani na długie podszyte bluesem rozbudowane utwory z paletą ostrego i pastelowego grania. Tym razem postawiono sprawę jasno. Ostre, hard rockowe granie i łagodny rock w niemal biegunowym zestawieniu. Gitara akustyczna i przesterowana rycząca gitara, liryczność i zadziorność, czasem niemal chuligańską. Album kontrastowy, przy czym wcześniej też bywało podobnie, ale te kontrasty nie były aż tak jaskrawe.
Cztery ostre numery wyszły znakomicie. Średnio szybki "Melt the Ice Away" ze słynnym, nerwowym motywem basowym, wykorzystanym jako przewodni i niezwykle agresywnym wejściem solówki to jeden z najlepszych utworów BUDGIE z drugiej połowy lat 70-tych. "Smile Boy Smile", luzacki wesoły rytmiczny rocker musi się podobać, także i dlatego, że jest tu masa pomysłów i ozdobników, mimo że melodia jest taka prosta i wpadająca w ucho. Rozpoczęcie" I'm a Faker Too" jest jak rodem z horroru i ten klimat utrzymuje się tu cały czas, głównie za sprawą gitary. Rozegranie całości przez Bourgie jest tu godne podziwu, szczególnie te pełne swobody zagrywki w zwrotkach. Najdłuższy "Don't Dilute the Water" to klasyka i popis grania, jakie tylko BUGDIE potrafiło zafundować. Tu przewija się też coś więcej niż rock, bo solo i cała część instrumentalna daleko poza niego wykracza. To jednak nadal BUDGIE. Shelley ma na tym LP bardzo młody głos. Nie jest to wokalista wybitny, ale kto inny, jak nie on, pasowałby do tych tak swobodnie przepływających w zmianie kompozycji?
Tam, gdzie postawiono na jednoznaczną, rockową melodię i zrezygnowano z elementu zmiany, wyszło średnio. "Love For You and Me" jakby za głośny i wymęczony, choć ten motyw gitarowy, jaki się w połowie pojawia oraz wyborne solo to ozdoba płyty. Ogólnie to jednak tylko dobry utwór, podobnie jak "Pyramids", także głównie z powodu gry Bourge. Blanche Shelley w delikatnym "Don't Go Away" to eksperyment bardzo kontrowersyjny, "All at Sea" zaś być może przypadłby do gustu fanom THE BEATLES. "Dish it Up" zaś to jedno z z największych nieporozumień, jakie zafundował zespół na swoich albumach. Muzyka soulowa i jazz rock powinny mieć swoje miejsce na innych płytach.

Ostre brzmienie, ostre kontrasty. Ostatni album z udziałem Bourge, którego pomysł na granie w BUDGIE hard rocka chyba się wyczerpał. Mało mocnego grania, dużo eksperymentu i przemycania czegoś więcej niż tylko bluesa.
W sumie płyta rozczarowująca, choć symptomy kryzysu już wystąpiły na albumie poprzednim.


Ocena: 6.5/10

9.09.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:04:54
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:06:04
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:07:06
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:07:57
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:08:40
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:09:24
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:10:15
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:11:46
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:12:34
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:13:37
RE: Budgie - przez Memorius - 17.06.2018, 10:14:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości