21.06.2018, 12:50:08
Heavy Load - Stronger Than Evil (1983)
Tracklista:
1. Run With The Devil 3:44
2. The King 4:22
3. Singing Swords 5:30
4. Dreaming 05:55
5. Stronger Than Evil 7:11
6. Free 4:11
7. Saturday Night 4:51
8. Roar Of The North 5:25
Rok wydania: 1983
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Ragne Wahlquist - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Styrbjörn Wahlquist - śpiew, perkusja
Eddy Malm - gitara
Torbjörn Ragnesjö - bas
Ocena: 8/10
14.07.2008
![[Obrazek: R-2123390-1503753820-5055.mpo.jpg]](https://img.discogs.com/kD3uKU77lMWlgIUzA3eQEJhSfEA=/fit-in/600x601/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-2123390-1503753820-5055.mpo.jpg)
Tracklista:
1. Run With The Devil 3:44
2. The King 4:22
3. Singing Swords 5:30
4. Dreaming 05:55
5. Stronger Than Evil 7:11
6. Free 4:11
7. Saturday Night 4:51
8. Roar Of The North 5:25
Rok wydania: 1983
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Ragne Wahlquist - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Styrbjörn Wahlquist - śpiew, perkusja
Eddy Malm - gitara
Torbjörn Ragnesjö - bas
Jest to ostatni album zespołu braci Wahlquist, uważanych za prekursorów metalowego grania w Szwecji. Dwie ich poprzednie płyty wywarły duży wpływ na kształtowanie się specyficznego stylu szwedzkiego heavy metalu, ta poniekąd stanowi ukoronowanie ich działalności, choć bywa i czasem przeceniana. Płyta została wydana przez sztokholmską wytwórnię Thunderload Records w październiku 1983 roku.
Kompozycje zdradzały różne wpływy. Otwieracz „Run With The Devil” łączył amerykańskie brzmienie gitar z motoryką NWOBHM. „The King” epicką stylistykę przekazu z hard rockowa melodią, a znakomity „Singing Swords” rozpoczynający się od perkusyjnego wstępu, ostre cięte riffy w stylu BUDGIE z epickim amerykańskim rozmachem.
”Dreaming” jako pół ballada ma w sobie w zwrotkach coś z „Frozen Rainbow” SAXON, przy czym wokal w specyficzny sposób podkreśla lekko psychodeliczny charakter tego utworu. Klasyczny metalowy „Stronger Than Evil” to najdłuższa kompozycja na tym LP. Utwór udany i w pewnym stopniu stanowić mógł pierwowzór dla takich numerów granych przez zespoły amerykańskie. W tym i następnym numerze „Free” gościnnie zagrał na basie sam Phil Lynott z THIN LIZZY. Niestety „Free” to najsłabsza kompozycja z tej płyty. Taki typowy heavy z elementami hard rocka lat 70tych, bez szczególnie interesujących momentów. „Saturday Night” to zdecydowany ukłon w stronę NWOBHM i wyszło to dużo lepiej niż większości zespołów głównego strumienia. Jednocześnie w samej solówce słychać co ciekawe inspiracje THIN LIZZY. Epicki „Roar Of The North” dosyć delikatny, ale jednocześnie wydaje mi się z perspektywy czasu nieco nieporadny. Na plus na tym LP to znakomite sola gitarowe nawiązujące do rockowych tradycji lat 70tych, na minus jednak dosyć często wokal Wahlquista, przesadnie emocjonalny i modulowany w większości utworów. Dobra sekcja rytmiczna, niezagłuszająca całości z ciekawymi motywami basowymi wspierającymi melodię, szczególnie w wolniejszych kompozycjach.
Kompozycje zdradzały różne wpływy. Otwieracz „Run With The Devil” łączył amerykańskie brzmienie gitar z motoryką NWOBHM. „The King” epicką stylistykę przekazu z hard rockowa melodią, a znakomity „Singing Swords” rozpoczynający się od perkusyjnego wstępu, ostre cięte riffy w stylu BUDGIE z epickim amerykańskim rozmachem.
”Dreaming” jako pół ballada ma w sobie w zwrotkach coś z „Frozen Rainbow” SAXON, przy czym wokal w specyficzny sposób podkreśla lekko psychodeliczny charakter tego utworu. Klasyczny metalowy „Stronger Than Evil” to najdłuższa kompozycja na tym LP. Utwór udany i w pewnym stopniu stanowić mógł pierwowzór dla takich numerów granych przez zespoły amerykańskie. W tym i następnym numerze „Free” gościnnie zagrał na basie sam Phil Lynott z THIN LIZZY. Niestety „Free” to najsłabsza kompozycja z tej płyty. Taki typowy heavy z elementami hard rocka lat 70tych, bez szczególnie interesujących momentów. „Saturday Night” to zdecydowany ukłon w stronę NWOBHM i wyszło to dużo lepiej niż większości zespołów głównego strumienia. Jednocześnie w samej solówce słychać co ciekawe inspiracje THIN LIZZY. Epicki „Roar Of The North” dosyć delikatny, ale jednocześnie wydaje mi się z perspektywy czasu nieco nieporadny. Na plus na tym LP to znakomite sola gitarowe nawiązujące do rockowych tradycji lat 70tych, na minus jednak dosyć często wokal Wahlquista, przesadnie emocjonalny i modulowany w większości utworów. Dobra sekcja rytmiczna, niezagłuszająca całości z ciekawymi motywami basowymi wspierającymi melodię, szczególnie w wolniejszych kompozycjach.
Brzmienie całości typowe dla epoki, niezbyt surowe, ale i nieukierunkowane na typowe skandynawskie ugładzenie.
Tymczasem fala metalowa z Europy i USA zaczęła się coraz mocniej przetaczać nad Szwecją i zespół dosyć szybko stracił popularność. Rozpadł się w roku 1985. Jeszcze raz próbowali wrócić na scenę w 1987, nagrywając płytę w innym składzie, z basistą Grayem znanym z UFO. Album jednak nigdy się nie ukazał.
Dziś po latach grupa ta darzona jest w Szwecji dużym szacunkiem jako prekursor metalu w tym kraju, a jednocześnie zespół, który swojej twórczości wstydzić się nie musi.
Tymczasem fala metalowa z Europy i USA zaczęła się coraz mocniej przetaczać nad Szwecją i zespół dosyć szybko stracił popularność. Rozpadł się w roku 1985. Jeszcze raz próbowali wrócić na scenę w 1987, nagrywając płytę w innym składzie, z basistą Grayem znanym z UFO. Album jednak nigdy się nie ukazał.
Dziś po latach grupa ta darzona jest w Szwecji dużym szacunkiem jako prekursor metalu w tym kraju, a jednocześnie zespół, który swojej twórczości wstydzić się nie musi.
Ocena: 8/10
14.07.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"