21.06.2018, 12:52:46
Heimdall - The Almighty (2002)
![[Obrazek: R-7073010-1433078953-4812.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ZWhpgmHrDEKBpUDJKBf70anwZmY=/fit-in/600x607/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-7073010-1433078953-4812.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. The Calling 05:07
2. The Search 05:33
3. Eternal Race 04:24
4. Godhall 04:50
5. Wanderer 04:56
6. Return to the Fatherland 04:49
7. Last Journey 04:48
8. Beyond 05:37
9. Symit 04:25
Rok wydania: 2002
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Giacomo Marcaldo - śpiew
Fabio Calluori - gitara
Carmelo Claps - gitara
Sergio Duccilli - instrumenty klawiszowe
Giovanni Canu - bas
Nicolas Calluori - perkusja
Ocena: 9.5/10
4.06.2008
![[Obrazek: R-7073010-1433078953-4812.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ZWhpgmHrDEKBpUDJKBf70anwZmY=/fit-in/600x607/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-7073010-1433078953-4812.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. The Calling 05:07
2. The Search 05:33
3. Eternal Race 04:24
4. Godhall 04:50
5. Wanderer 04:56
6. Return to the Fatherland 04:49
7. Last Journey 04:48
8. Beyond 05:37
9. Symit 04:25
Rok wydania: 2002
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Giacomo Marcaldo - śpiew
Fabio Calluori - gitara
Carmelo Claps - gitara
Sergio Duccilli - instrumenty klawiszowe
Giovanni Canu - bas
Nicolas Calluori - perkusja
W roku 2000 dobra wiadomość z obozu HEIMDALL. Claudio Gallo nareszcie opuszcza stanowisko wokalisty i, co najważniejsze, znika z muzycznej sceny w Słonecznej Italii.
Zespół postanawia nieco przemyśleć swoje dalsze działania i milczy przez dwa lata, poszukując jednocześnie nowego wokalisty. W tym samym mniej więcej czasie pojawia się znów nowy perkusista w składzie, tym razem Nicolas Calluori z klanu Calluori. Razem z Fabio Calluori (tu gitarzystą) występował on wcześniej w black metalowym zespole FROM DEPTHS, rozwiązanym kilka lat wcześniej. Poszukiwania wokalisty zakończyły się pełnym sukcesem. Do grupy w początkach 2002 dołączył nieznany dotąd Giacomo Mercaldo i to on zaśpiewał na tym albumie wydanym przez Scarlet Records we wrześniu, a wcześniej prze z Soundholic w Japonii. On też w połowie przynajmniej stoi za sukcesem artystycznym tego LP. Wyborny głos do dostojnej, granej w średnich tempach power epickiej muzyki.
Album zupełnie odmienny od poprzednika. Tu postawiono na klimat, nieco smutny i posępny, nostalgiczny i melancholijny. Klawisze gdzieś zniknęły daleko w tle, od czasu do czasu tylko wspierając wokalistę, który śpiewa po prostu przepięknie. Czuje się, że i zespół to rozumie, bo muzyka zbudowana jest niejako wokół jego głosu.
Epicki rozmach zastąpiony jest tu spokojną opowieścią strudzonego wędrowca wojownika i wśród zespołów włoskich na próżno szukać podobnych. Jakieś odległe echa klimatyczne LOST HORIZON i FALCONER w budowaniu niepowtarzalnej atmosfery. Album niezmiernie wyrównany i jeśli jednak coś wyróżnić szczególnie, to "The Search", "Last Journey" i "Beyond" za jeszcze większą dawkę klimatu. Pozostałe utwory także znakomite i jedynie w "Wanderer" jest trochę słabszy refren. Album zamyka "Symit", akustyczna ballada - pieśń barda. Dobra rzecz, ale na tym LP podoba mi się najmniej. Nawiązanie do wcześniej stylistyki opartej o rozwiązania charakterystyczne dla BLND GUARDIAN.
Dwie gitary, grające proste riffy i wspierane są przez wyjątkowo spokojnie grającą cały czas swoją sekcję rytmiczną. Brzmienie dobre, głębokie, ale i chłodne, momentami nawet surowe.
Znakomite wykonanie całości, oszczędne, nieprzeładowane setkami pomysłów na sekundę, jak to nieraz robią zespoły włoskie.
Rycerski, epicki power metal na wybornym poziomie.
Zespół postanawia nieco przemyśleć swoje dalsze działania i milczy przez dwa lata, poszukując jednocześnie nowego wokalisty. W tym samym mniej więcej czasie pojawia się znów nowy perkusista w składzie, tym razem Nicolas Calluori z klanu Calluori. Razem z Fabio Calluori (tu gitarzystą) występował on wcześniej w black metalowym zespole FROM DEPTHS, rozwiązanym kilka lat wcześniej. Poszukiwania wokalisty zakończyły się pełnym sukcesem. Do grupy w początkach 2002 dołączył nieznany dotąd Giacomo Mercaldo i to on zaśpiewał na tym albumie wydanym przez Scarlet Records we wrześniu, a wcześniej prze z Soundholic w Japonii. On też w połowie przynajmniej stoi za sukcesem artystycznym tego LP. Wyborny głos do dostojnej, granej w średnich tempach power epickiej muzyki.
Album zupełnie odmienny od poprzednika. Tu postawiono na klimat, nieco smutny i posępny, nostalgiczny i melancholijny. Klawisze gdzieś zniknęły daleko w tle, od czasu do czasu tylko wspierając wokalistę, który śpiewa po prostu przepięknie. Czuje się, że i zespół to rozumie, bo muzyka zbudowana jest niejako wokół jego głosu.
Epicki rozmach zastąpiony jest tu spokojną opowieścią strudzonego wędrowca wojownika i wśród zespołów włoskich na próżno szukać podobnych. Jakieś odległe echa klimatyczne LOST HORIZON i FALCONER w budowaniu niepowtarzalnej atmosfery. Album niezmiernie wyrównany i jeśli jednak coś wyróżnić szczególnie, to "The Search", "Last Journey" i "Beyond" za jeszcze większą dawkę klimatu. Pozostałe utwory także znakomite i jedynie w "Wanderer" jest trochę słabszy refren. Album zamyka "Symit", akustyczna ballada - pieśń barda. Dobra rzecz, ale na tym LP podoba mi się najmniej. Nawiązanie do wcześniej stylistyki opartej o rozwiązania charakterystyczne dla BLND GUARDIAN.
Dwie gitary, grające proste riffy i wspierane są przez wyjątkowo spokojnie grającą cały czas swoją sekcję rytmiczną. Brzmienie dobre, głębokie, ale i chłodne, momentami nawet surowe.
Znakomite wykonanie całości, oszczędne, nieprzeładowane setkami pomysłów na sekundę, jak to nieraz robią zespoły włoskie.
Rycerski, epicki power metal na wybornym poziomie.
Ocena: 9.5/10
4.06.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"