21.06.2018, 14:56:30
Human Fortress - Defenders of the Crown (2003)
![[Obrazek: R-5196461-1387146280-5593.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/hm-REyU0Ub31wnI_o7PVkSEpV70=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-5196461-1387146280-5593.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Knights in Shining Armour 03:20
2. Defender of the Crown 04:18
3. Collosseum 01:30
4. Gladiator of Rome 04:41
5. Holy Grail Mine 04:09
6. Border Raid in Lions March 05:11
7. Siege Tower 05:49
8. Schattentor 05:22
9. Skin & Feather 04:02
10. Mortal Sinful Wrath 05:31
11. Sacral Fire 04:24
12. The Valiant 05:25
13. Bloody Masquerade 03:52
Rok wydania: 2003
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Jioti Parcharidis - śpiew
Torsten Wolf - gitara
Volker Trost - gitara
Pablo J. Tammen - bas
Apostolos Zaios - perkusja
Dirk Marquardt - instrumenty klawiszowe i gitara akustyczna
Ocena: 10/10
17.12.2008
![[Obrazek: R-5196461-1387146280-5593.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/hm-REyU0Ub31wnI_o7PVkSEpV70=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-5196461-1387146280-5593.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Knights in Shining Armour 03:20
2. Defender of the Crown 04:18
3. Collosseum 01:30
4. Gladiator of Rome 04:41
5. Holy Grail Mine 04:09
6. Border Raid in Lions March 05:11
7. Siege Tower 05:49
8. Schattentor 05:22
9. Skin & Feather 04:02
10. Mortal Sinful Wrath 05:31
11. Sacral Fire 04:24
12. The Valiant 05:25
13. Bloody Masquerade 03:52
Rok wydania: 2003
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Jioti Parcharidis - śpiew
Torsten Wolf - gitara
Volker Trost - gitara
Pablo J. Tammen - bas
Apostolos Zaios - perkusja
Dirk Marquardt - instrumenty klawiszowe i gitara akustyczna
Ciężko coś napisać o magicznych arcydziełach.
Nie ma się do czego przyczepić, nie ma czego skrytykować, nie można pomarudzić, że to lub owo można było zrobić lepiej.
Ta druga płyta HUMAN FORTRESS, wydana 1 września przez Massacre Records jest takim arcydziełem, płytą zjawiskową w każdym calu i szczególe, bo to, że Siege Tower podoba mi się mniej jest tylko subiektywną i nic nieznaczącą opinią. Power metal w Niemczech grało wielu, większość ze skutkiem co najwyżej dobrym, a w przypadku epic power takich płyt można wymienić zaledwie kilka.
Nie ma się do czego przyczepić, nie ma czego skrytykować, nie można pomarudzić, że to lub owo można było zrobić lepiej.
Ta druga płyta HUMAN FORTRESS, wydana 1 września przez Massacre Records jest takim arcydziełem, płytą zjawiskową w każdym calu i szczególe, bo to, że Siege Tower podoba mi się mniej jest tylko subiektywną i nic nieznaczącą opinią. Power metal w Niemczech grało wielu, większość ze skutkiem co najwyżej dobrym, a w przypadku epic power takich płyt można wymienić zaledwie kilka.
HUMAN FORTRESS wyrasta jednak ponad scenę niemiecką, wyrasta ponad poziom światowy i to nie tylko z powodu wyżyn wokalnych, na jakie wspiął się Jioti Parcharidis. Ten wokalista jest niewątpliwie połową sukcesu tej płyty i tego zespołu, ale przecież i poziom chórków jest tu nieosiągalny dla większości zespołów, tak jak i rycerski klimat wygenerowany przez muzyków i bijący tu po uszach nieprzerwanie. To zawsze wiąże się z odrobiną średniowiecznego folka i tu ta odrobina jest tak wybornie dobrana i wpasowana że próżno szukać tak lekkich i nienachalnych inkrustacji na innych albumach. Ponadto ta płyta nie jest skomplikowana. Jest prosta w rozwiązaniach poszczególnych kompozycji, ale gdzie jeszcze jest taka ilość prostych a tak magnetycznie przykuwających uwagę utworów? Zadziwia płynność przechodzenia od melodii w zwrotkach do głęboko zapadających w duszę i pamięć refrenów. Wyborne są partie delikatne, niekiedy podkreślone klawiszami i gitarą akustyczną. Jest to też muzyka nostalgiczna i refleksyjna i pokazuje tę bardziej romantyczną stronę charakterów wojowników. Granie bojowe, ale bez krwi na ostrzach, zwiewne i absolutnie niewymuszone. Album sprawia wrażenie spójnej i zwartej całości, utrzymanej w jednolitym stylu i takiej, gdzie kompozycje wynikają jedne z drugich, są logiczną kontynuacją, uzupełnieniem i rozwinięciem poprzednich. Perkusja i bas tu grają, a nie nabijają tylko rytm, a duet Wolf - Trost momentami kapitalnie gra jakby obok tej sekcji rytmicznej, wracając ponownie w główny nurt w najwłaściwszym momencie. Sola bez przepychu, nawet ascetyczne w pewnych utworach, ale tu każdy dźwięk ma swoje znaczenie i miejsce.
Ciężko się ocenia arcydzieła o magicznym wydźwięku. Po co pisać, że ten utwór jest kapitalny a tamten wspaniały?
HUMAN FORTRESS przemknął jak ognista kometa po metalowym nieboskłonie w latach 2001-2003, po czym zniknął, aby w zupełnie odmiennym składzie powrócić z inna muzyką w roku 2008.
To już jednak inna muzyka i magia nie powróciła. Próba wskrzeszenia HUMAN FORTRESS z Paracharidisem nie powiodła się i co dalej będzie z zespołem nie wiadomo w tym momencie.
Tym albumem jednak zapewnili sobie stałe miejsce na Power Metalowym Olimpie i zapewne nic ich stamtąd nie strąci.
Obowiązkowa klasyka.
Ciężko się ocenia arcydzieła o magicznym wydźwięku. Po co pisać, że ten utwór jest kapitalny a tamten wspaniały?
HUMAN FORTRESS przemknął jak ognista kometa po metalowym nieboskłonie w latach 2001-2003, po czym zniknął, aby w zupełnie odmiennym składzie powrócić z inna muzyką w roku 2008.
To już jednak inna muzyka i magia nie powróciła. Próba wskrzeszenia HUMAN FORTRESS z Paracharidisem nie powiodła się i co dalej będzie z zespołem nie wiadomo w tym momencie.
Tym albumem jednak zapewnili sobie stałe miejsce na Power Metalowym Olimpie i zapewne nic ich stamtąd nie strąci.
Obowiązkowa klasyka.
Ocena: 10/10
17.12.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"