Human Fortress
#2
Human Fortress - Defenders of the Crown (2003)

[Obrazek: R-5196461-1387146280-5593.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Knights in Shining Armour 03:20
2. Defender of the Crown 04:18
3. Collosseum 01:30
4. Gladiator of Rome 04:41
5. Holy Grail Mine 04:09
6. Border Raid in Lions March 05:11
7. Siege Tower 05:49
8. Schattentor 05:22
9. Skin & Feather 04:02
10. Mortal Sinful Wrath 05:31
11. Sacral Fire 04:24
12. The Valiant 05:25
13. Bloody Masquerade 03:52

Rok wydania: 2003
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Jioti Parcharidis - śpiew
Torsten Wolf - gitara
Volker Trost - gitara
Pablo J. Tammen - bas
Apostolos Zaios - perkusja
Dirk Marquardt - instrumenty klawiszowe i gitara akustyczna

Ciężko coś napisać o magicznych arcydziełach.
Nie ma się do czego przyczepić, nie ma czego skrytykować, nie można pomarudzić, że to lub owo można było zrobić lepiej.
Ta druga płyta HUMAN FORTRESS, wydana 1 września przez Massacre Records jest takim arcydziełem, płytą zjawiskową w każdym calu i szczególe, bo to, że Siege Tower podoba mi się mniej jest tylko subiektywną i nic nieznaczącą opinią. Power metal w Niemczech grało wielu, większość ze skutkiem co najwyżej dobrym, a w przypadku epic power takich płyt można wymienić zaledwie kilka.

HUMAN FORTRESS wyrasta jednak ponad scenę niemiecką, wyrasta ponad poziom światowy i to nie tylko z powodu wyżyn wokalnych, na jakie wspiął się Jioti Parcharidis. Ten wokalista jest niewątpliwie połową sukcesu tej płyty i tego zespołu, ale przecież i poziom chórków jest tu nieosiągalny dla większości zespołów, tak jak i rycerski klimat wygenerowany przez muzyków i bijący tu po uszach nieprzerwanie. To zawsze wiąże się z odrobiną średniowiecznego folka i tu ta odrobina jest tak wybornie dobrana i wpasowana że próżno szukać tak lekkich i nienachalnych inkrustacji na innych albumach. Ponadto ta płyta nie jest skomplikowana. Jest prosta w rozwiązaniach poszczególnych kompozycji, ale gdzie jeszcze jest taka ilość prostych a tak magnetycznie przykuwających uwagę utworów? Zadziwia płynność przechodzenia od melodii w zwrotkach do głęboko zapadających w duszę i pamięć refrenów. Wyborne są partie delikatne, niekiedy podkreślone klawiszami i gitarą akustyczną. Jest to też muzyka nostalgiczna i refleksyjna i pokazuje tę bardziej romantyczną stronę charakterów wojowników. Granie bojowe, ale bez krwi na ostrzach, zwiewne i absolutnie niewymuszone. Album sprawia wrażenie spójnej i zwartej całości, utrzymanej w jednolitym stylu i takiej, gdzie kompozycje wynikają jedne z drugich, są logiczną kontynuacją, uzupełnieniem i rozwinięciem poprzednich. Perkusja i bas tu grają, a nie nabijają tylko rytm, a duet Wolf - Trost momentami kapitalnie gra jakby obok tej sekcji rytmicznej, wracając ponownie w główny nurt w najwłaściwszym momencie. Sola bez przepychu, nawet ascetyczne w pewnych utworach, ale tu każdy dźwięk ma swoje znaczenie i miejsce.
Ciężko się ocenia arcydzieła o magicznym wydźwięku. Po co pisać, że ten utwór jest kapitalny a tamten wspaniały?
HUMAN FORTRESS przemknął jak ognista kometa po metalowym nieboskłonie w latach 2001-2003, po czym zniknął, aby w zupełnie odmiennym składzie powrócić z inna muzyką w roku 2008.
To już jednak inna muzyka i magia nie powróciła. Próba wskrzeszenia HUMAN FORTRESS z Paracharidisem nie powiodła się i co dalej będzie z zespołem nie wiadomo w tym momencie.
Tym albumem jednak zapewnili sobie stałe miejsce na Power Metalowym Olimpie i zapewne nic ich stamtąd nie strąci.
Obowiązkowa klasyka.


Ocena: 10/10

17.12.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Human Fortress - przez Memorius - 21.06.2018, 14:55:01
RE: Human Fortress - przez Memorius - 21.06.2018, 14:56:30
RE: Human Fortress - przez Memorius - 12.06.2019, 17:55:24
RE: Human Fortress - przez Memorius - 03.08.2019, 16:42:32
RE: Human Fortress - przez Memorius - 07.12.2019, 15:25:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości