StormWarrior
#3
Stormwarrior - Heading Northe (2008)

[Obrazek: R-3255393-1412080000-3941.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. And the Horde Calleth for Oden 00:38
2. Heading Northe 04:20
3. Metal Legacy 04:22
4. The Holy Cross 07:18
5. Iron Gods 04:01
6. Ragnarok 04:15
7. The Revenge of Asa Lande 05:15
8. Remember the Oathe 03:33
9. Lion of the Northe 06:38
10. Into the Battle 03:50
11. And the Valkyries Ride 01:10

Rok wydania: 2008
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Lars Ramcke - śpiew, gitara
Alex Guth - gitara
Yenz Leonhardt - bas
Falko Reshöft - perkusja


STORMWARRIOR w latach 2002-2004 podbił serca miłośników bitewnego rycerskiego grania dwoma speed power metalowymi albumami, wypełnionymi gitarowymi atakami, Mieczem, Honorem i Krwią Wojowników. Sensacyjnie rozwijająca się kariera zespołu jednak nagle została wyhamowana, skład ulegał zmianom, a o nowej płycie wspominano, że "będzie". Ostatecznie pojawiła się dopiero teraz, w lutym 2008, nakładem wytwórni Dockyard 1 Records założonej przez Pieta Sielcka, jak zwykle przy wsparciu największych tuzów melodic power metalowej sceny niemieckiej i z nowym gitarzystą, Guthem, który miał stanowić wzmocnienie dla natarć Ramcke. Bas przejął związany z IRON SAVIOR Leonhardt, tytuły kompozycji jak zwykle posiadały staroangielską formę i wydawało się, że wszystko potoczy się na tym albumie jak poprzednio, bo w przypadku STORMWARRIOR zasada Nihil Novi ucieszyłaby najbardziej.
Wyszło to w praktyce jednak trochę inaczej.

Ten album owszem, w swej treści jest bezpośrednią kontynuacją poprzednich, jednak forma uległa pewnej zmianie.
Do tej pory STORMWARRIOR był melodyjny, ale surowy, z lekka nieociosany, Ramcke jako wokalista niezbyt wysokich lotów sprawdzał się w tej formule War Cry znakomicie, teraz jednak doszło do wygładzenia, dopieszczenia brzmienia i, co tu dużo mówić, zespół po prostu wszedł w główny nurt melodic power z rycerzami w tle. Gdzieś się ta autentyczna bojowość ulotniła, klimat się zmienił na łagodniejszy, a Guth jednak wsparcia ogniowego Ramcke nie dał. STORMWARRIOR wyszedł jakby do szerszego grona słuchaczy melodic power i dowodem tego jest mainstreamowy numer "Metal Legacy", gdzie sławienie metalu zostało przedstawione prostymi środkami i w sposób, w jaki to robi pewnie jeszcze ze sto innych niemieckich zespołów.
Zresztą już sama kompozycja tytułowa "Heading Northe" to przyjemny speed melodic power, ale jak na granie naprawdę rycerskie to jest po prostu zbyt piosenkowe i za miękkie. To zwłaszcza słychać w refrenie i tych rockowych chórkach, jakie się tam pojawiają.
Ogólnie to te kompozycje w szufladce melodic speed power są bardzo dobre. Przyczepić się do czegoś trudno i takiej płyty pierwszy z brzegu zespół nie nagra.
Niemniej efekty z początku "The Holy Cross" w sumie niewiele wnoszą w samą rycerskość tej kompozycji. Tego tu wiele nie słychać i tak w zasadzie ten album to taka mieszanka nieco wcześniejszego WIZARD, IRON SAVIOR i GAMMA RAY oraz zespołów znanych mniej, ale grających podobnie. Jest to zarzut o tyle, że STORMWARRIOR zatracił swoją rozpoznawalność. Gra bardzo dobre kawałki, ale rozmył się po prostu w głównym nurcie. W bardzo nastawionym na melodie graniu najlepiej prezentuje się "Iron Gods", paradoksalnie podpadający w pewnym stopniu pod RUNNING WILD chwilami, a większym jeszcze stopniu pod IRON SAVIOR z pierwszych płyt. "Ragnarok" poza tytułem nic z faktycznego podejścia muzycznego do tego tematu nie ma. Nie ma ducha.  Próba jego wywołania to "The Revenge Of Asa Lande". Ta wolniejsza, bardziej dostojna kompozycja, wymagająca jednak pewnej wokalnej mocy i siły głosu, a tej Ramcke po prostu nie posiada. Epickość, uzyskana w chórach i fajnych riffach rozpływa się w tym dosyć płaskim śpiewie. Epicki heavy metal chyba powinni sobie darować, choć ta kompozycja stanowi cenne urozmaicenie tego LP. Te galopadki z "Remember The Oathe" przypominają tamte z płyt poprzednich, ale nadmiar ułożenia i ugrzecznienia tego jest słyszalny. Ten miecz jest stępiony i nie zadaje należytych obrażeń. To samo odnosi się do jakby trochę surowszego "Lion Of The Northe", gdzie jednak ten bardzo typowy refren ciągnie znów w dół. Ponadto ten utwór jest odrobinę za długi, w części wypełnionej solami dzieje się bowiem niewiele w sumie. W pełni natomiast satysfakcjonuje w przyjętej konwencji zwarty, dumnie poprowadzony gitarowym motywem głównym "Into The Battle". Bardziej nastawiona na klasyczny rycerski heavy metal kompozycja wypaliła jak należy.

Ramcke gra na tym albumie na swoim poziomie, prezentuje dużo szybkich solówek, a nawet bardzo szybkich, natomiast jakoś na temat Gutha nie umiem nic powiedzieć. Nie istnieje albo za mało słuchałem tej płyty. Za to bas Leonhardta kapitalny. Takich partii basowych jeszcze nie rozgrywał i tu dodatkowo ładnie wyeksponowany sieje zniszczeje, czasem nawet jako postać pierwszoplanowa. Reshöft stara się jak może to wszystko napędzić w stylu albumów poprzednich i to również na plus, bo daje to dobry efekt.
Wydaje mi się, że ingerencja Hansena w sferze produkcyjnej poszła tu za daleko. Brzmienie jest znakomite, klarowne, głębokie i zgranie całości dopieszczone, ale chyba aż za bardzo. Trochę prymitywizmu i brudku dźwiękowego wcale by nie zaszkodziło. To zaś brzmi jak elegancki produkt i autentyzm rycerskiego, mitologicznego metalu gdzieś przez to cierpi.
Bardzo dobry album w kategorii niemiecki speed melodic power, równy i ułożony, ale to już nie jest "ten" STORMWARRIOR.


Ocena: 8/10

22.02.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
StormWarrior - przez Memorius - 27.06.2018, 17:09:41
RE: StormWarrior - przez Memorius - 27.06.2018, 17:10:24
RE: StormWarrior - przez Memorius - 27.06.2018, 17:11:13
RE: StormWarrior - przez Memorius - 15.07.2018, 22:42:03
RE: StormWarrior - przez Memorius - 12.11.2018, 22:19:26
RE: StormWarrior - przez Memorius - 30.11.2019, 17:46:04

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości