28.06.2018, 11:39:33
Vanize - Raw (2006)
![[Obrazek: R-9801874-1486542817-5323.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ucv413TVJHHTITq8lIBMxz8nxlQ=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(40)/discogs-images/R-9801874-1486542817-5323.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Gods of Revenge 03:37
2. Way Down 00:54
3. Back to the Gutter 02:31
4. Land of Desire 03:32
5. Devil 03:36
6. The Calling 03:47
7. I Will Survive 03:42
8. Exception to the Rule 03:38
9. Eat U Alive 04:19
10. One Step to Madness 03:27
11. Practice What You Preach 04:33
Rok wydania: 2006
Gatunek: Traditional Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Peter Dirkschneider - śpiew
Markus Becker - gitara
Carsten Hensel - gitara
Tom Nendza - bas
Martin Pfeiffer - perkusja
Ocena: 6.6/10
1.02.2010
![[Obrazek: R-9801874-1486542817-5323.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ucv413TVJHHTITq8lIBMxz8nxlQ=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(40)/discogs-images/R-9801874-1486542817-5323.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Gods of Revenge 03:37
2. Way Down 00:54
3. Back to the Gutter 02:31
4. Land of Desire 03:32
5. Devil 03:36
6. The Calling 03:47
7. I Will Survive 03:42
8. Exception to the Rule 03:38
9. Eat U Alive 04:19
10. One Step to Madness 03:27
11. Practice What You Preach 04:33
Rok wydania: 2006
Gatunek: Traditional Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Peter Dirkschneider - śpiew
Markus Becker - gitara
Carsten Hensel - gitara
Tom Nendza - bas
Martin Pfeiffer - perkusja
Jest to ostatni album zespołu, którego wokalistą i liderem jest brat Udo Dirkschneidera z ACCEPT, Peter. Grupa powstała w 1989 i dzięki pomocy sławniejszego z braci zdołała wydać parę albumów, po czym po serii zmian osobowych zamilkła na kilka lat. VANIZE przypomniał o sobie w 2006 roku płytą, która powstała już w nowym zestawieniu personalnym, ale zawierała muzykę nie odbiegającą od tego, co ta ekipa prezentowała wcześniej, czyli tradycyjnego heavy metalu, mocno wzorowanego na dokonaniach ACCEPT. Tym razem wydawcą byłą niemeicka wytwórnia Rockwerk Records.
Album "Raw" jest faktycznie taką trochę bardziej surową wersją muzyki proponowanej przez ACCEPT i nieco tu także stylu GRAVE DIGGER. Dominują dosyć szybkie kompozycje o dobrej dynamice i domieszce grania rycerskiego, jak w "Gods of Revenge", gdzie ta maszyna momentami pracuje jak PARAGON. VANIZE nadrabia niezbyt dużą atrakcyjność kompozycji zdecydowaną grą gitarzystów i dlatego takie utwory jak "I Will Survive" czy "Back to the Gutter" oraz bardzo melodyjny w rock'n'rollowym momentami rytmie "Devil" wypadają dobrze. Trochę gorzej jest, gdy próbują bardziej melodyjnego heavy metalowego grania, jak w "The Calling" i "Exception to the Rule". Nie wychodzą wtedy poza niezbyt interesujące powielanie wzorców ACCEPT, choć należy przyznać, że Peter Dirkschneider śpiewający w manierze podobnej do swojego brata to dobry wokalista, nie tak rozkrzyczany jak Udo, ale równie wyrazisty i drapieżny kiedy trzeba. Czasem, jak w "Eat U Alive" nie wykraczają poza bardzo ograny tradycyjny heavy metal, tym razem nieco inspirowany także szkołą brytyjską spod znaku JUDAS PRIEST. Z kompozycji wzorowanych wprost na ACCEPT dobry jest "One Step to Madness" wykonany łagodniej, również i wokalnie niż większość utworów z tego LP.
Wielkiego heavy metalu ten zespół na tym albumie nie rozgrywa i przedstawiony na końcu "Practice What You Preach" jest bardzo reprezentatywny dla słowa "średnio". Średnie tempo, średnia melodia, średnie i wykonanie. Ogólnie nie bardzo tu można kogoś wyróżnić z instrumentalistów, bo to gra zespołowa bez popisów.
Średni poziom niemieckiego tradycyjnego heavy metalu, także w sferze realizacji samego brzmienia.
Płyta ukazała się już w czasie, gdy zespół raczej odszedł w zapomnienie, a jej poziom nie przyczynił się do zwrócenia na VANIZE ponownej uwagi słuchaczy w dobie pojawienia się całej rzeszy grup niemieckich młodszego pokolenia i dobrej dyspozycji wielu weteranów. Album przeszedł bez większego echa i zespół ponownie usunął się w cień, choć w 2009 roku pojawiła się informacja, że pracuje nad nową płytą. Od tego czasu jednak nie daje o sobie znać.
Album "Raw" jest faktycznie taką trochę bardziej surową wersją muzyki proponowanej przez ACCEPT i nieco tu także stylu GRAVE DIGGER. Dominują dosyć szybkie kompozycje o dobrej dynamice i domieszce grania rycerskiego, jak w "Gods of Revenge", gdzie ta maszyna momentami pracuje jak PARAGON. VANIZE nadrabia niezbyt dużą atrakcyjność kompozycji zdecydowaną grą gitarzystów i dlatego takie utwory jak "I Will Survive" czy "Back to the Gutter" oraz bardzo melodyjny w rock'n'rollowym momentami rytmie "Devil" wypadają dobrze. Trochę gorzej jest, gdy próbują bardziej melodyjnego heavy metalowego grania, jak w "The Calling" i "Exception to the Rule". Nie wychodzą wtedy poza niezbyt interesujące powielanie wzorców ACCEPT, choć należy przyznać, że Peter Dirkschneider śpiewający w manierze podobnej do swojego brata to dobry wokalista, nie tak rozkrzyczany jak Udo, ale równie wyrazisty i drapieżny kiedy trzeba. Czasem, jak w "Eat U Alive" nie wykraczają poza bardzo ograny tradycyjny heavy metal, tym razem nieco inspirowany także szkołą brytyjską spod znaku JUDAS PRIEST. Z kompozycji wzorowanych wprost na ACCEPT dobry jest "One Step to Madness" wykonany łagodniej, również i wokalnie niż większość utworów z tego LP.
Wielkiego heavy metalu ten zespół na tym albumie nie rozgrywa i przedstawiony na końcu "Practice What You Preach" jest bardzo reprezentatywny dla słowa "średnio". Średnie tempo, średnia melodia, średnie i wykonanie. Ogólnie nie bardzo tu można kogoś wyróżnić z instrumentalistów, bo to gra zespołowa bez popisów.
Średni poziom niemieckiego tradycyjnego heavy metalu, także w sferze realizacji samego brzmienia.
Płyta ukazała się już w czasie, gdy zespół raczej odszedł w zapomnienie, a jej poziom nie przyczynił się do zwrócenia na VANIZE ponownej uwagi słuchaczy w dobie pojawienia się całej rzeszy grup niemieckich młodszego pokolenia i dobrej dyspozycji wielu weteranów. Album przeszedł bez większego echa i zespół ponownie usunął się w cień, choć w 2009 roku pojawiła się informacja, że pracuje nad nową płytą. Od tego czasu jednak nie daje o sobie znać.
Ocena: 6.6/10
1.02.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"