28.06.2018, 16:25:02
Wolfcry - Warfair (2005)
Tracklista:
1. Once Again... 01:30
2. ...Here We Are 04:19
3. Hesitant Gathering 05:13
4. Honored Expedition 05:32
5. The Mirror Mask 04:14
6. Semper Casta 05:15
7. On the Edge 05:02
8. Fatal Conflict 04:04
9. The Pledge 07:32
10. 6 Must Die 03:16
11. Enola Gay (bonus track) 03:30
Rok wydania: 2005
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Costas Hatzigeorgiu - śpiew
Simos Kaggelais - gitara
John B. - gitara
Spiros Triantatillou - bas
Andreas Kourtidis - perkusja
Nick Zaninello - instrumenty klawiszowe
Ocena: 8.9/10
4.03.2009
![[Obrazek: R-2553295-1551641980-8583.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/QUeHTc5CAE0Y1liDTA_D58RQDkQ=/fit-in/600x537/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-2553295-1551641980-8583.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Once Again... 01:30
2. ...Here We Are 04:19
3. Hesitant Gathering 05:13
4. Honored Expedition 05:32
5. The Mirror Mask 04:14
6. Semper Casta 05:15
7. On the Edge 05:02
8. Fatal Conflict 04:04
9. The Pledge 07:32
10. 6 Must Die 03:16
11. Enola Gay (bonus track) 03:30
Rok wydania: 2005
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Costas Hatzigeorgiu - śpiew
Simos Kaggelais - gitara
John B. - gitara
Spiros Triantatillou - bas
Andreas Kourtidis - perkusja
Nick Zaninello - instrumenty klawiszowe
To trzecia płyta WOLFCRY, jednego z ostrzej grających heavy power w epickiej odmianie zespołów z Grecji, nagrana w rozszerzonym tym razem składzie. Wydana została w październiku 2005, ponownie przez Black Lotus Records.
Aby przezwyciężyć ograniczenia, wynikające z wykorzystania tylko jednej gitary, pojawił się gitarzysta rytmiczny John B., a klimatyczne klawisze tym razem są dziełem Nicka "Peper" Zanninello.
Tym razem WOLFCRY odszedł nieco od monumentalizmu epickiego na rzecz utworów w nurcie melodyjnego power metalu, gdzie więcej jest delikatnych wokali i łagodniejszych refrenów, niemniej gitara axemastera Simosa Kaggelaisa nadal jest tam, gdzie trzeba ostra i niezwykle energiczna. "Once Again... Here We Are" to łagodne duety wokalne i bardzo melodyjny zwiewny power metal grecki na powitanie, zaś rytmiczny i szybki "Hesitant Gathering" to popis współpracy gitar i instrumentów klawiszowych z drapieżnymi akcentami wokalnymi i ta kompozycja rozpoczyna wspaniałą serię power metalowych killerów. Rzadko kiedy takie dynamiczne gitary tak ładnie komponują się z dźwiękami instrumentów klawiszowych i dołączenie tu Zaninello było bardzo dobrym pomysłem. Te fragmenty instrumentalne są wypełnione bogato zaaranżowanymi pojedynkami gitar i dialogami z klawiszami przy zachowaniu heavy power metalowego charakteru całości.
"Honored Expedition" to nieco progresywne podejście do epic heavy metalu, głównie przez masywne cofnięte klawisze. Wokalnie Hatzigeorgiu spisuje się bardzo dobrze, jednak i na tym albumie czasem jakby brakuje mu mocy w głosie, czy ściślej mówiąc głębi. To niedostatek drobny i niepojawiający się zbyt często, zresztą tym razem gitary nie są tak mocne, jak na płycie poprzedniej i wielkiego dysonansu nie ma. Zwraca uwagę znakomite solo basowe w tej kompozycji. W "The Mirror Mask" ostrzej i ciężej na początku, aby nagle przejść do grania bardzo nastrojowego, przecinanego tylko od czasu do czasu szarżami gitar. Ciekawie podana historia francuskiego przestępcy Vidocqa z XIX wieku, który stanął po stronie prawa w walce ze zbrodnią i przemocą. Potem przychodzi czas na fantastyczny "Semper Casta" i tu się ujawnia cała potęga zagranego od serca melodyjnego greckiego power metalu. To kontrast w prostym, szybkim heavy power "On the Edge" zbudowanym na kontrastach łagodnych zwrotek z ostrym, niemal brutalnym refrenem i krzyczanymi chórkami. Prostszy, dosyć szybki "Fatal Conflict" prezentuje się bardzo solidnie, jednak lepsze wrażenie robi rozbudowany, wzbogacony elementami symfonicznymi i pianinem "The Pledge", gdzieś wyrażający ideę tego wysmakowanego, łagodnego melodic epic klasycznego dla Grecji. Jedynie końcówka płyty w postaci siłowego i mało eleganckiego "6 Must Die" nie prezentuje się dobrze.
Elegancki power metal to dobre określenie na muzykę z tej płyty. Tę elegancję podkreśla również brzmienie z wysmakowanym planem drugim, wyrazistą sekcją rytmiczną i głębokimi, ciepłymi gitarami. Inna nieco płyta od poprzedniej i to słychać. Wciąż epicka i melodyjna, ale z wyraźną ucieczką od nadmiernej mocy i surowości.
Ten album okazał się ostatnim w tym składzie. Gitarzyści odeszli, aby grać ostrzejszą i agresywniejszą muzykę w HYBRID (John B.) i SACRAM (Simos Kaggelaris), grupy te jednak nie odniosły większych sukcesów.
Aby przezwyciężyć ograniczenia, wynikające z wykorzystania tylko jednej gitary, pojawił się gitarzysta rytmiczny John B., a klimatyczne klawisze tym razem są dziełem Nicka "Peper" Zanninello.
Tym razem WOLFCRY odszedł nieco od monumentalizmu epickiego na rzecz utworów w nurcie melodyjnego power metalu, gdzie więcej jest delikatnych wokali i łagodniejszych refrenów, niemniej gitara axemastera Simosa Kaggelaisa nadal jest tam, gdzie trzeba ostra i niezwykle energiczna. "Once Again... Here We Are" to łagodne duety wokalne i bardzo melodyjny zwiewny power metal grecki na powitanie, zaś rytmiczny i szybki "Hesitant Gathering" to popis współpracy gitar i instrumentów klawiszowych z drapieżnymi akcentami wokalnymi i ta kompozycja rozpoczyna wspaniałą serię power metalowych killerów. Rzadko kiedy takie dynamiczne gitary tak ładnie komponują się z dźwiękami instrumentów klawiszowych i dołączenie tu Zaninello było bardzo dobrym pomysłem. Te fragmenty instrumentalne są wypełnione bogato zaaranżowanymi pojedynkami gitar i dialogami z klawiszami przy zachowaniu heavy power metalowego charakteru całości.
"Honored Expedition" to nieco progresywne podejście do epic heavy metalu, głównie przez masywne cofnięte klawisze. Wokalnie Hatzigeorgiu spisuje się bardzo dobrze, jednak i na tym albumie czasem jakby brakuje mu mocy w głosie, czy ściślej mówiąc głębi. To niedostatek drobny i niepojawiający się zbyt często, zresztą tym razem gitary nie są tak mocne, jak na płycie poprzedniej i wielkiego dysonansu nie ma. Zwraca uwagę znakomite solo basowe w tej kompozycji. W "The Mirror Mask" ostrzej i ciężej na początku, aby nagle przejść do grania bardzo nastrojowego, przecinanego tylko od czasu do czasu szarżami gitar. Ciekawie podana historia francuskiego przestępcy Vidocqa z XIX wieku, który stanął po stronie prawa w walce ze zbrodnią i przemocą. Potem przychodzi czas na fantastyczny "Semper Casta" i tu się ujawnia cała potęga zagranego od serca melodyjnego greckiego power metalu. To kontrast w prostym, szybkim heavy power "On the Edge" zbudowanym na kontrastach łagodnych zwrotek z ostrym, niemal brutalnym refrenem i krzyczanymi chórkami. Prostszy, dosyć szybki "Fatal Conflict" prezentuje się bardzo solidnie, jednak lepsze wrażenie robi rozbudowany, wzbogacony elementami symfonicznymi i pianinem "The Pledge", gdzieś wyrażający ideę tego wysmakowanego, łagodnego melodic epic klasycznego dla Grecji. Jedynie końcówka płyty w postaci siłowego i mało eleganckiego "6 Must Die" nie prezentuje się dobrze.
Elegancki power metal to dobre określenie na muzykę z tej płyty. Tę elegancję podkreśla również brzmienie z wysmakowanym planem drugim, wyrazistą sekcją rytmiczną i głębokimi, ciepłymi gitarami. Inna nieco płyta od poprzedniej i to słychać. Wciąż epicka i melodyjna, ale z wyraźną ucieczką od nadmiernej mocy i surowości.
Ten album okazał się ostatnim w tym składzie. Gitarzyści odeszli, aby grać ostrzejszą i agresywniejszą muzykę w HYBRID (John B.) i SACRAM (Simos Kaggelaris), grupy te jednak nie odniosły większych sukcesów.
Ocena: 8.9/10
4.03.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"