28.06.2018, 17:20:15
Yngwie Malmsteen - Eclipse (1990)
Tracklista:
1. Making Love 04:56
2. Bedroom Eyes 04:00
3. Save Our Love 05:24
4. Motherless Child 04:14
5. Devil in Disguise 06:12
6. Judas 04:25
7. What Do You Want 03:52
8. Demon Driver 03:27
9. Faultline 05:07
10. See You in Hell (Don't Be Late) 03:45
11. Eclipse (instrumental) 03:46
Rok wydania: 1990
Gatunek: melodic heavy/power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Goran Edman: śpiew
Yngwie J. Malmsteen: gitara , syntezatory
Mats Olausson: instrumenty klawiszowe
Svante Henrysson: bas
Michael Von Knorring: perkusja
Ocena: 8/10
22.04.2007
![[Obrazek: R-7652883-1498985356-8123.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ycosYFQIP-IU2Ejr3OgXMZ5fXLA=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(40)/discogs-images/R-7652883-1498985356-8123.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Making Love 04:56
2. Bedroom Eyes 04:00
3. Save Our Love 05:24
4. Motherless Child 04:14
5. Devil in Disguise 06:12
6. Judas 04:25
7. What Do You Want 03:52
8. Demon Driver 03:27
9. Faultline 05:07
10. See You in Hell (Don't Be Late) 03:45
11. Eclipse (instrumental) 03:46
Rok wydania: 1990
Gatunek: melodic heavy/power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Goran Edman: śpiew
Yngwie J. Malmsteen: gitara , syntezatory
Mats Olausson: instrumenty klawiszowe
Svante Henrysson: bas
Michael Von Knorring: perkusja
Gdy w 1989 roku, po wielkim kryzysie w ekipie Malmsteena związanym z okolicznościami wydania LP 'Trial By Fire - Live In Leningrad' cały zespół go opuścił, Yngwie dość szybko zebrał nowy skład. Tym razem oparł się na muzykach z rodzinnej Szwecji, niezbyt znanych, poniekąd chyba dlatego, że chciał zachować pełna kontrolę nad ostatecznym kształtem przygotowanego materiału, co w czasach J.L.Turnera nie było wcale takie łatwe. Nowym wokalistą został Goran Edman. Jako klawiszowiec pojawił się Mats Olausson - instrumentalista bardzo ciekawy, z którym zresztą Malmsteen kontynuował współpracę przez wiele lat. W sferze muzycznej całość skomponowana została przez samego Malmsteena, teksty były głównie efektem współpracy z Edmanem. Album ten został wydany przez PolyGram w kwietniu 1990.
Nowi muzycy i nowa koncepcja. Generalne i planowe odejście od epickich i neoklasycznych klimatów widać już w pierwszych na płycie "Making Love" i "Bedroom Eyes". Skoczne popowe melodyjki o radiowo - dyskotekowym brzmieniu, wyraźnie adresowane do szerokiego grona słuchaczy stylu AOR, porażają wtórnością i powielaniem wielokrotnie wykorzystanych już motywów. Za chwilę Yngwie uderza w romantyczne klimaty w słodkim do przesady "Save Our Love". Pora wyłączyć? Jeszcze nie. "Motherless Child" to szybki, melodyjny, hardrockowy kawałek, pozwalający się otrząsnąć nieco z szoku po początku albumu. Prosty, ale rzetelnie zagrany, z gitarą Yngwiego, jaką lubię najbardziej. Nadzieje wzrastają, ale potem następuje najdłuższy na płycie "Devil In Disguise". Niby cięższy, niby bardziej złożony, ale w sumie nudny i irytujący. Kolejny utwór, "Judas", to kawałek zyskujący przy parokrotnym przesłuchaniu. Podobne wrażenie odnoszę słuchając "What Do You Want". Obydwa zagrane na średnich tempach z interesującymi refrenami i dobrze zaśpiewane przez Edmana. Pozostając przy partiach wokalnych: nie zgadzam się z opinią, że Edman to rzemieślnik. Po prostu styl kompozycji Malmsteena wymusza w dużym stopniu takie, a nie inne wokale w określonych ramach ekspresji i skali. "Demon Driver" to numer w stylu "Motherless Child". Znów ożywia i podnosi ciśnienie, podobnie jak "See You In Hell" zawierający śladowe elementy neoklasyczne. Obie kompozycje dynamiczne, z umiejętnie dobranymi solówkami Malmsteena, na doskonałych podkładach klawiszowych. Szkoda tylko, że pomiędzy nie wciśnięty został niemrawy i ogólnie nieudany "Faultline", moim zdaniem całkowicie nieokreślony stylistycznie.
Malmsteen nie byłby sobą, gdyby nie umieścił na płycie czegoś instrumentalnego. W sumie popisów gitarowych umiejętności Yngwiego na tym albumie jest niewiele. Powiedziałbym nawet, że gitara jest nieco schowana głębiej w porównaniu z poprzednimi i późniejszymi albumami. Zamykający album "Eclipse" to instrumentalny kompromis pomiędzy chęcią prezentacji kunsztu gitarowego, a nieco komercyjnym podejściem, wymuszony ogólnym kierunkiem obranym na tej płycie. Ani bardzo dobry, ani zły. Płyta trochę komercyjna, co słychać w brzmieniu i nieco wygładzonej produkcji oraz trochę nierówna pod względem doboru kompozycji. Mimo wielu głosów krytycznych, Malmsteen kontynuował takie granie na dwóch późniejszych albumach z Vescera jako wokalistą.
Malmsteen nie byłby sobą, gdyby nie umieścił na płycie czegoś instrumentalnego. W sumie popisów gitarowych umiejętności Yngwiego na tym albumie jest niewiele. Powiedziałbym nawet, że gitara jest nieco schowana głębiej w porównaniu z poprzednimi i późniejszymi albumami. Zamykający album "Eclipse" to instrumentalny kompromis pomiędzy chęcią prezentacji kunsztu gitarowego, a nieco komercyjnym podejściem, wymuszony ogólnym kierunkiem obranym na tej płycie. Ani bardzo dobry, ani zły. Płyta trochę komercyjna, co słychać w brzmieniu i nieco wygładzonej produkcji oraz trochę nierówna pod względem doboru kompozycji. Mimo wielu głosów krytycznych, Malmsteen kontynuował takie granie na dwóch późniejszych albumach z Vescera jako wokalistą.
Ocena: 8/10
22.04.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"