22.07.2018, 17:19:23
U.D.O. - Rev-Raptor (2011)
![[Obrazek: R-3098703-1572211552-9667.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/kHHJ3ZD-koyKRJFxoH0jARUfCYs=/fit-in/600x594/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-3098703-1572211552-9667.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Rev-Raptor 03:42
2. Leatherhead 04:09
3. Renegade 03:29
4. I Give As Good As I Get 04:19
5. Dr. Death 03:46
6. Rock 'n' Roll Soldiers 04:16
7. Terrorvision 03:59
8. Underworld 04:18
9. Pain Man 03:53
10. Fairy Tales of Victory 04:00
11. Motor-Borg 03:24
12. True Born Winners 03:26
13. Days of Hope and Glory 04:28
Rok wydania: 2011
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Udo Dirkschneider - śpiew
Stefan Kaufmann – gitara
Igor Gianola – gitara
Fitty Wienhold – bas
Francesco Jovino - perkusja
Kapral Udo Dirkschneider po raz kolejny stawia na baczność na płycie swojego zespołu.
Zasady musztry te same, co w ciągu ostatnich 20 lat, czy od początku istnienia grupy.
"Rev-Raptor", oferuje kwadratowy niemeicki heavy metal z typowym "łooo-oooo" i lekkim mrokiem. W podobnym, nieco posępnym klimacie utrzymany jest "Leaterhead". "Renegade" jest nieco ostrzejszy, bardziej w stylistyce heavy/power, tak z obszarów GRAVE DIGER iz równie mało atrakcyjną melodią. "I Give As Good as I Get" to nie zapadająca w pamięć ballada, następna do kolekcji podobnych produkcji z wcześniejszych płyt. "Dr. Death" to znów coś z GRAVE DIGGER, choć refren jest godny co najwyżej płyt HELLOWEEN z Derisem. "Rock'n'Roll Soldiers" to niestety ACCEPT z "Objection Overruled" i takim metalowym gniotem jak "Slaves to Metal".
"Terrorvision" to raczej Udo z poprzednich dwóch płyt, "Underworld" stara się zbliżyć podniosłością teutonic heavy ostatniego ACCEPT, jednak z tą grupą przegrywa sromotnie niemal na każdym froncie. Próbują mieszać jakieś akustyki, to gitary, prowadzi bas... No ale to nie ta liga. "Pain Man" bardzo podobny w konstrukcji i jeszcze bardziej kwadratowy, "Fairy Tales of Victory" stara się nawiązać do wcześniejszej działalności, a "Motor-Borg" granie bardziej motoryczne nie prowadzi do niczego poza słabymi echami PARAGON.
"True Born Winners" to heavy metal bez treści w wyświechtanej formie, z kolei "Days of Hope and Glory" niebezpiecznie zbliża się do MANOWAR. Oczywiście w wersji niemieckiej, jednak nie jak WIZARD czy MAJESTY. UDO spotyka MANOWAR i jest to po prostu średnie.
Średnie to, jak cała płyta poza brzmieniem, które jest zrealizowane profesjonalnie i bez zarzutu. Sola jednak potwornie przeciętne, momentami nawet irytujące, bas sobie pogrywa, a perkusja prosto wybija rytm do prostej muzyki. Udo wokalnie jak zwykle, czyli co kto lubi. Coś tam muzycznie starali się pokombinować, ostatecznie jednak nagrali płytę taką, co zwykle. Fani i zwolennicy zapewne będą zadowoleni i raczej tylko oni. Prawda jest, że UDO ma dużą grupę takich wiernych fanów, ale jednak chyba głównie przez sentyment Kaprala z jego czasów w ACCEPT.
Zasady musztry te same, co w ciągu ostatnich 20 lat, czy od początku istnienia grupy.
"Rev-Raptor", oferuje kwadratowy niemeicki heavy metal z typowym "łooo-oooo" i lekkim mrokiem. W podobnym, nieco posępnym klimacie utrzymany jest "Leaterhead". "Renegade" jest nieco ostrzejszy, bardziej w stylistyce heavy/power, tak z obszarów GRAVE DIGER iz równie mało atrakcyjną melodią. "I Give As Good as I Get" to nie zapadająca w pamięć ballada, następna do kolekcji podobnych produkcji z wcześniejszych płyt. "Dr. Death" to znów coś z GRAVE DIGGER, choć refren jest godny co najwyżej płyt HELLOWEEN z Derisem. "Rock'n'Roll Soldiers" to niestety ACCEPT z "Objection Overruled" i takim metalowym gniotem jak "Slaves to Metal".
"Terrorvision" to raczej Udo z poprzednich dwóch płyt, "Underworld" stara się zbliżyć podniosłością teutonic heavy ostatniego ACCEPT, jednak z tą grupą przegrywa sromotnie niemal na każdym froncie. Próbują mieszać jakieś akustyki, to gitary, prowadzi bas... No ale to nie ta liga. "Pain Man" bardzo podobny w konstrukcji i jeszcze bardziej kwadratowy, "Fairy Tales of Victory" stara się nawiązać do wcześniejszej działalności, a "Motor-Borg" granie bardziej motoryczne nie prowadzi do niczego poza słabymi echami PARAGON.
"True Born Winners" to heavy metal bez treści w wyświechtanej formie, z kolei "Days of Hope and Glory" niebezpiecznie zbliża się do MANOWAR. Oczywiście w wersji niemieckiej, jednak nie jak WIZARD czy MAJESTY. UDO spotyka MANOWAR i jest to po prostu średnie.
Średnie to, jak cała płyta poza brzmieniem, które jest zrealizowane profesjonalnie i bez zarzutu. Sola jednak potwornie przeciętne, momentami nawet irytujące, bas sobie pogrywa, a perkusja prosto wybija rytm do prostej muzyki. Udo wokalnie jak zwykle, czyli co kto lubi. Coś tam muzycznie starali się pokombinować, ostatecznie jednak nagrali płytę taką, co zwykle. Fani i zwolennicy zapewne będą zadowoleni i raczej tylko oni. Prawda jest, że UDO ma dużą grupę takich wiernych fanów, ale jednak chyba głównie przez sentyment Kaprala z jego czasów w ACCEPT.
Ocena: 6/10
new 22.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"