27.07.2018, 16:41:48
Loudness - 2.0.1.2 (2012)
![[Obrazek: R-8440287-1461655931-2172.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/OX_68VDMFfLB7maypogp__k_U6c=/fit-in/600x537/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-8440287-1461655931-2172.jpeg.jpg)
tracklista:
1.The Stronger 04:19
2.2012 ~ End of the Age 04:59
3.Break New Ground 05:07
4.Driving Force 04:54
5.Behind the Scene 05:31
6.Bang 'Em Dead 04:07
7.The Voice of Metal (Song for RJD) 04:12
8.Who the Hell Cares 05:50
9.Spirit from the East 02:17
10.Memento Mori 04:38
11.Out of the Space 01:51
Rok wydania: 2012
Gatunek: heavy metal/power metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Minoru Niihara - śpiew
Akira Takasaki - gtara
Masayoshi Yamashita - bas
Masayuki "Ampan" Suzuki - perkusja
26 album studyjny LOUDNESS. Co mogło się zmienić przez jeden rok? Ci sami ludzie, te same muzyczne cele, ta sama grupa fanów i antyfanów. Ta sama wytwórnia Tokuma Japan Communications, która wydała tę płytę w sierpniu 2012.
Fani oczekują potężnego heavy power i dostają taki w The Stronger już na samym początku. Refren może niezbyt ciekawy, a te ponure wstawki mogłyby być lepiej wykorzystane, ale gitarowy atak jest rozdzierający, Potem jest różnie, bo w pozbawionym poza refrenem wyrazistej melodii 2012 ~ End of the Age, to takie tylko siłowanie się z heavy power w amerykańskiej odmianie.To granie pod US Power wyszło bardzo dobrze w nieskomplikowanym Break New Ground z thrashowymi elementami w riffach i znakomicie tu pasującym lekko "zdartym" wokalem Niihara. Efektowne solo Takasagi jest tu jednym z najlepszych na całym albumie. W Bang 'Em Dead coś z późnego FLOTSAM AND JETSAM, Niestety chwytliwość melodii niestety nie ta. Dużo z nut stoner metalowych w The Voice of Metal (Song for RJD) pamięci Dio, ale chyba zapomnieli,że Dio nie grał w BLACK SABBATH w latach 1970-1978. Tu coś w stylu "Heaven And Hell" byłoby bardziej na miejscu. Jakiś groove, jakiś duch SOUNDGARDEN jest słyszalny w Who the Hell Cares, jednak w Japonii jest kilka zespołów, które podobne rzeczy robią znacznie lepiej.
Nie brakuje tu także metalowych zapychaczy, jakich na płytach LOUDNESS sporo i taki jest Driving Force, gdzie najlepsze są szarże basowe Yamashita, oraz dosyć nowocześnie zaaranżowany Behind the Scene. Końcówka albumu fatalna w postaci instrumentalnych miniatur i zupełnie nieudanego i bezstylowego Memento Mori.
Wszystkiego pełno i nic nie jest naprawdę porywające. Gra Akira Takasaki przy wsparciu doskonałej sekcji rytmicznej oraz wypróbowanym soundzie całości z kilku płyt poprzednich to za mało, by zadowolić słuchacza spoza żelaznej grupy wielbicieli LOUDNESS.
ocena 5,5/10
new 27.07.2018
ocena 5,5/10
new 27.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"