Clairvoyants
#2
Clairvoyants - The Shape of Thing to Come (2012)

[Obrazek: R-4489820-1366375030-8385.jpeg.jpg]

tracklista:
1.No Need to Surrender 04:09
2.I Don't Believe Their Lie 04:50
3.Endure and Survive 04:02
4.Just the Same Story 04:37
5.The Shape of Thing to Come 06:38
6.Prometheus 04:54
7.The Only Way Out Is Through 05:13
8.Sinner's Tale 05:42
9.To Heaven and Back 03:58
10.Here Today, Gone Tomorrow 04:42
11.Horizon Calling 08:34

rok wydania: 2012
gatunek: heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Gabriele Bernasconi - śpiew
Luca Princiotta - gitara
Marco Demartini - gitara
Paolo Turcatti - gitara basowa
Manuel Pisano - perkusja

W roku 2012 nakładem Valery Records ukazał się drugi album CLAIRVOYANTS "The Shape of Thing to Come".

Tym razem grupa przedstawiła muzykę bardziej osobistą, oddaloną od IRON MAIDEN i brytyjskiej maniery.
Jest to tradycyjny heavy metal z nutką zadumy, szarości z refrenami nieco w stylu gothic jak  w No Need to Surrender, Just the Same Story czy I Don't Believe Their Lie.
Szybsze, żwawsze numery są tym razem dosyć atrakcyjne (Endure and Survive) w modern metalowych melodiach lub lekko galopującym łagodnie podanym classic metalu w The Shape of Thing to Come, a zwłaszcza w Prometheus i The Only Way Out Is Through. Rzecz jasna nie są to numery w jakiś sposób powalające i to tylko taki heavy metal, którego można posłuchać bez skrzywienia i zatykania uszu. Podobnie jak potoczysty, ale w jakiś sposób jednak pusty Here Today, Gone Tomorrow. Metalowa ballada Sinner's Tale jest jednak bardzo słaba. Jakoś ten zespół nie potrafił stworzyć realnie chwytającego za serce motywu do takiego rodzaju kompozycji. Także metalowy rokendrol To Heaven and Back jest nieudany i nie buja jak należy. Zespoły włoskie umieszczały na swoich albumach znacznie lepsze kompozycje w tym stylu. Na koniec grupa zostawia rozbudowany Horizon Calling ze wstępem na pianinie, zdecydowanie za długim, dawką ciepła, romantyzmu i ogólnym przywiązaniem do włoskiej tradycji melodyjnego metalu, tu z lekko rycerskim wydźwiękiem i chyba jedyny raz wykorzystaniem pewnych patentów IRON MAIDEN na tym albumie.

Tym razem Bernasconi śpiewa lepiej, a może po prostu jest to repertuar, gdzie nikogo nie musi udawać i na nikim wzorować. Gitarzyści także grają śmielej, ciężej, prowadzą dialogi zagrali też kilka bardzo dobrych solówek. Solidna sekcja rytmiczna, bardzo solidna produkcja, ciekawsze brzmienie niż poprzednio. Uzyskano surowszy sound gitar, lepiej ustawiony został w przestrzeni wokalista, głębsze jest brzmienie basu i perkusji.
Choć ten album jest lepszy od poprzedniego, nadal nie jest to nic, co intryguje i porywa. Ot, dobry melodyjny heavy metal. Grupa po raz kolejny nie zyskała uznania i ostatecznie została rozwiązana w roku 2015.

ocena: 6,9/10

new 24.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Clairvoyants - przez Memorius - 24.08.2018, 10:14:56
RE: Clairvoyants - przez Memorius - 24.08.2018, 11:10:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: