Chrome Division
#4
Chrome Division - Infernal Rock Eternal (2014)

[Obrazek: R-5300410-1567682871-2073.mpo.jpg]

Tracklista:
1. Good Morning Riot 01:28
2. Endless Nights 04:44
3. (She's) Hot Tonight 03:46
4. The Absinthe Voyage 05:05
5. Lady of Perpetual Sorrow 05:33
6. The Moonshine Years 05:59
7. No Bet for Free 04:37
8. On the Run Again 04:42
9. Mistress in Madness 05:07
10. Reaper on the Hunt 04:07
11.You're Dead Now 05:17
12.Øl 03:24

Rok wydania: 2014
Gatunek: Heavy Metal/Black'n'Roll/ Alternative Rock/ Groove
Kraj: Norwegia

Skład zespołu:
Pĺl "Shady Blue" Mathisen (aka Athera) - śpiew
Shagrath (Stian Tomt Thoresen) - gitara
Mr. Damage (Kjell Karlsen) - gitara
Ogee (Åge Michael Trøite) - gitara basowa
Tony White (Tony Kirkemo) - perkusja

W roku 2014 nowa płyta CHROME DIVISION nie była już takim sensacyjnym wydarzeniem jak debiut 2 2006 roku, zresztą i skład się zmienił na "mniej sławny". Ani Mr. Damage, ani Ogee nie są to postacie szczególnie rozpoznawalne nawet na lokalnej norweskiej scenie metalowej. Luna i Ricky Black podziękowali w roku 2012 i może wyczuli właściwy moment, by nie być zamieszanymi w "Infernal Rock Eternal".

Jest to płyta słaba pod względem kompozycji, choć starannie przygotowana jeśli chodzi o produkcję i wykonanie.
Gitary tną mocno, perkusja Tony White jak zwykle fajna a Athera czyli Shady Blue śpiewa bardzo dobrze. Jeszcze raz podkreślam jego wyczucie rocka, rocka innego niż ten z SUSPERIA.
Ładnie opakowana bombonierka nie gwarantuje jednak uczty łasucha. Te kompozycje sa po prostu albo złe, abo nijakie w swoim mieszaniu rokendrola z groove i jakimiś modern trendami, albo jest pomysł na dobre zwrotki i melodię główną jak w  The Absinthe Voyage pojawia się refreny, nad którymi należy spuścić wstydliwą zasłonę milczenia.
Lady of Perpetual Sorrow nie wyciska łez wzruszenia, bo kilka doskonałych riffów zasłania southernowe brzdąkanie i to chyba wszystko jest zrobione bardzo na poważnie.
Z kolei The Moonshine Years brzmi jak zbrutalizowania parodia SOUNDGARDEN i PURE INC. i jest to fatalne, podobnie jak wydumany w stylistyce alternative rock metal On the Run Again. O, Mistress in Madness, szybki, fantazyjny i dynamiczny jest znakomity! Tylko czy Shagrath nie nasłuchał się przypadkiem RAGE tworząc tak archetypowy dla Niemców refren? Z drugiej strony czemu nie? Pasuje. Nawet te groove zagrywki. Podoba mi się także modern groove/alternative rock You're Dead Now, ale raczej mało komu się to więcej spodoba, poza fanami takiego niezbyt popularnego grania. CHROME DIVISION nie bardzo się nadaje na propagatora takiej muzyki. Na koniec jest Øl. Tak to oczywiście styl Oi. a ja zdecydowanie podziękuję, bo mi otoczka tego nie odpada.
A cała reszta? No cóż, wypełniacze, wypełniacze niskiej muzycznej wartości pozujące na przebojowość, której tu nie ma.

Cóż niby to dalej granie dla funu lekko rozochoconej piwem publiczności skupionej wokół motocyklowej subkultury, ale jednak chyba nie do końca. W tej kategorii ta płyta swojego zadania nie spełnia. Jeśli chcieli  zrobić coś ambitniejszego to należało to zrobić może pod innym szyldem, bo ten album niekoniecznie musi być zrozumiany przez wszystkich.
Coś nie zostało do końca przemyślane i dziwi to w przypadku takich postaci jak Shagrath czy Athera.

ocena 4,5/10

new 6.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Chrome Division - przez Memorius - 17.06.2018, 15:21:49
RE: Chrome Division - przez Memorius - 17.06.2018, 15:23:23
RE: Chrome Division - przez Memorius - 06.11.2018, 19:51:26
RE: Chrome Division - przez Memorius - 06.11.2018, 20:43:55
RE: Chrome Division - przez Memorius - 01.01.2019, 19:51:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: