14.11.2018, 19:58:05
Poisonblack - Lust Stained Despair (2006)
Tracklista:
1. Nothing Else Remains 03:55
2. Hollow Be My Name 04:43
3. The Darkest Lie 04:35
4. Rush 04:06
5. Nail 04:47
6. Raivotar 04:55
7. Soul In Flames 04:23
8. Pain Becomes Me 04:07
9. Never Enough 04:15
10. Love Controlled Despair 03:51
11. The Living Dead 04:35
Rok wydania: 2006
Gatunek: Gothic metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Ville Laihiala - śpiew, gitara
Janne Markus - gitara
Antti Remes - gitara basowa
Tarmo Kanerva - perkusja
Marco Sneck - instrumenty klawiszowe
W roku 2005 zakończyła się historia SENTENCED, a w końcu sierpnia 2006 ukazała się nakładem Century Media Records druga płyta POISONBLACK, już jako pełnoprawnego zespołu o stałym składzie. Obowiązki wokalisty przejął sam Ville Laihiala, basistą został doświadczony Antti Remes, a drugim stałym gitarzystą Janne Markus.
Można śmiało powiedzieć, że muzyka POISONBLACK stała się krokiem w kierunku alternative rocka, ale nie na tyle, by nie pozostać w kręgu podstawowego stylu SENTENCED. Zaraźliwa przebojowość refrenów twardo odegranych numerów, niemal w stylu groove jak ten niesamowity refren już na początku w Nothing Else Remains.
Tak, jest nowocześniej, bardziej alternative i w tej konwencji są potknięcia w rodzaju The Darkest Lie, a zwłaszcza nudnego Pain Becomes Me. Jednak w przeważającej mierze po raz kolejny Ville Laihiala prezentuje wysoką formę kompozytorską, wspaniałych hitów nie brakuje. Jednym z nich jest znakomity trochę drapieżny i trochę melancholijny Hollow Be My Name.
Wybrany pilotujący album singiel Rush jest bardzo charakterystyczny dla stylu całego LP. Mroczny, rozległy w planach dalszych i z mocnym nastawieniem na przebojowy suomi gothic. Tak, melancholię i smutek zastępuje poniekąd dark metal. Także w sporym stopniu w Nail, ten ma jednak zdecydowanie typowy dla suomi gothic łagodny ciepły, refleksyjny refren i klawiszowe ornamentacje. Gdy grupa wraca do stylu późnego SENTENCED, pojawiają się tak znakomite numery, jak Raivotar czy niszczący szybszy Soul In Flames, archetypowe dla tego zespołu i może co najwyżej nieco ostrzej odegrane, ale tylko nieco. W Never Enough emanujące mocą refreny są pięknie wkomponowane w melancholię melodii zwrotek. No cały Ville Laihiala...
Generalnie jednak ten rys alternatywny jakoś nie wpływa na podniesienie atrakcyjności solidnych Love Controlled Despair i The Living Dead. Rzecz jasna przeważa suomi gothic w klimacie, ale w tempach i motoryce już nie do końca. Jest to nośne, jest chwytliwe, ale jednak jak na dotychczasowe dokonania lidera dosyć nowoczesne chwilami (elektronika w tle, specyficzne chwyty wokalne i zmiany tempa)
Wokalnie Ville Laihiala rozegrał świetną partię, pozwalając sobie na nieco więcej niż w SENTENTED i jest raz skupiony, raz rozkrzyczany a zawsze głosowo w wybornej formie. Jest też nieco bardziej wysunięty do przodu niż na albumach SENTENCED. Realizacja całości jest doskonała. Mocne to, czytelne w każdej sekundzie, gitary mięsiste, głębokie, potężny bas, głośna perkusja, świetnie ustawione sola gitarowe. Rewelacja pod tym względem. Album nagrywany był w Olulu w Finlandii, a mix i mastering przeprowadzono w Danii. Może dlatego to wszystko nie brzmi aż tak bardzo fińsko...
Generalnie nowocześniejszy SENTENCED, idący lekko za modą i zapotrzebowaniem.
ocena: 8,5/10
new 14.11.2018
Można śmiało powiedzieć, że muzyka POISONBLACK stała się krokiem w kierunku alternative rocka, ale nie na tyle, by nie pozostać w kręgu podstawowego stylu SENTENCED. Zaraźliwa przebojowość refrenów twardo odegranych numerów, niemal w stylu groove jak ten niesamowity refren już na początku w Nothing Else Remains.
Tak, jest nowocześniej, bardziej alternative i w tej konwencji są potknięcia w rodzaju The Darkest Lie, a zwłaszcza nudnego Pain Becomes Me. Jednak w przeważającej mierze po raz kolejny Ville Laihiala prezentuje wysoką formę kompozytorską, wspaniałych hitów nie brakuje. Jednym z nich jest znakomity trochę drapieżny i trochę melancholijny Hollow Be My Name.
Wybrany pilotujący album singiel Rush jest bardzo charakterystyczny dla stylu całego LP. Mroczny, rozległy w planach dalszych i z mocnym nastawieniem na przebojowy suomi gothic. Tak, melancholię i smutek zastępuje poniekąd dark metal. Także w sporym stopniu w Nail, ten ma jednak zdecydowanie typowy dla suomi gothic łagodny ciepły, refleksyjny refren i klawiszowe ornamentacje. Gdy grupa wraca do stylu późnego SENTENCED, pojawiają się tak znakomite numery, jak Raivotar czy niszczący szybszy Soul In Flames, archetypowe dla tego zespołu i może co najwyżej nieco ostrzej odegrane, ale tylko nieco. W Never Enough emanujące mocą refreny są pięknie wkomponowane w melancholię melodii zwrotek. No cały Ville Laihiala...
Generalnie jednak ten rys alternatywny jakoś nie wpływa na podniesienie atrakcyjności solidnych Love Controlled Despair i The Living Dead. Rzecz jasna przeważa suomi gothic w klimacie, ale w tempach i motoryce już nie do końca. Jest to nośne, jest chwytliwe, ale jednak jak na dotychczasowe dokonania lidera dosyć nowoczesne chwilami (elektronika w tle, specyficzne chwyty wokalne i zmiany tempa)
Wokalnie Ville Laihiala rozegrał świetną partię, pozwalając sobie na nieco więcej niż w SENTENTED i jest raz skupiony, raz rozkrzyczany a zawsze głosowo w wybornej formie. Jest też nieco bardziej wysunięty do przodu niż na albumach SENTENCED. Realizacja całości jest doskonała. Mocne to, czytelne w każdej sekundzie, gitary mięsiste, głębokie, potężny bas, głośna perkusja, świetnie ustawione sola gitarowe. Rewelacja pod tym względem. Album nagrywany był w Olulu w Finlandii, a mix i mastering przeprowadzono w Danii. Może dlatego to wszystko nie brzmi aż tak bardzo fińsko...
Generalnie nowocześniejszy SENTENCED, idący lekko za modą i zapotrzebowaniem.
ocena: 8,5/10
new 14.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"