01.01.2019, 20:14:05
Black Majesty - Children of the Abyss (2018)
![[Obrazek: R-12573385-1537872253-2522.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/iNzj32QMLunNdX70kUOvkX-zs5k=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-12573385-1537872253-2522.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Dragons Unite 04:25
2.Something's Going On 05:25
3.Children of the Abyss 04:35
4.Hideaway 04:34
5.Wars Greed 04:47
6.Always Running 04:55
7.Lonely 04:24
8.Sanctified 04:54
9.Nothing Forever 04:28
10.Reach into Darkness 04:25
rok wydania: 2018
gatunek: power metal
kraj: Australia
skład zespołu:
John Cavaliere - śpiew
Steve Janevski - gitara
Hanny Mohammed - gitara, instrumenty klawiszowe
Evan Harris - gitara basowa
Ben Wignall - perkusja
gatunek: power metal
kraj: Australia
skład zespołu:
John Cavaliere - śpiew
Steve Janevski - gitara
Hanny Mohammed - gitara, instrumenty klawiszowe
Evan Harris - gitara basowa
Ben Wignall - perkusja
Tym razem trzy lata minęły od wydania poprzedniej płyty "Cross Of Thorns" i BLACK MAJESTY powraca z nowym perkusistą Benem Wignalllem i nowym LP, który ukazał się 21 września nakładem Pride & Joy Music.
Po BLACK MAJESTY od lat można oczekiwać eleganckiego, melodyjnego power metalu opartego na sztywnej formalnie recepturze i tak jest również i tym razem. Tym razem przypomnieli sobie jednak także, że kiedyś grali rzeczy epickie i rycerskie i wychodziło im to świetnie. Zapowiedzią, że sobie o tym przypomnieli jest otwierający ten album Dragons Unite, konkretny dosyć mocny power metal ze smokami w tle i pompatyczną melodią. Tak, ta epickość wróciła z dużą siłą i szybki Something's Going On jest wyborny w tym melodyjnym monumentalnym pędzie. Dokładają prędkości i misternych zagrywek gitarowych Janevskiego w stosunkowo łagodnym Children of the Abyss, gdzieś tam z echami DRAGONFORCE i POWER QUEST, a rycerskiego podniosłego klimatu w rytmicznym w Hideaway. Wars Greed rozpoczyna się pełną zadumy częścią balladową, potem jednak przechodzi w kolejny dostojny power metalowy galop, jednak nie tracąc nic z klimatu jaki został tu stworzony na początku. W Always Running melodia jest przepiękna, zwraca także uwagę umiejętne, płynne zmienianie temp. Znakomicie prezentuje się zdecydowanie zagrany, trochę wolniejszy Sanctified z rozległym, polatującym ku niebu, uroczystym refrenem. Nothing Forever w podobnym stylu obdarzony został lżejszym, wyżej zaśpiewanym refrenem w stylu niemieckim, a ściślej hansenowskim. Szybki, potoczysty, melodyjny Reach into Darkness też jest ukłonem w kierunku klasycznego niemieckiego power metalu z kręgu GAMMA RAY. Jedynie Lonely bardziej przypomina ten nieco sztywny akademicki melodic power metal z kilku poprzednich albumów, ale to także bardzo dobry numer z ciekawym solem Cavaliere.
Bardzo dobra forma wokalna Johna Cavaliere, bardzo dobre sola Janevskiego i Hannego Mohammeda. Harris jak zwykle gra wyśmienicie, a nowy perkusista doprawdy jest zawodnikiem najwyższej klasy. Kolejny zjawiskowy perkusista z Australii! Wszystko zostało bardzo dobrze zrealizowane i jest nadal to ciepłe brzmienie BLACK MAJESTY ze stosowną dawką ostrości i głębi. Może tylko w kilku kompozycjach Cavaliere został zbyt mocno schowany za ścianą gęstych gitar.
Autentyczny power metal epicki, pełen pędu gitar, ozdobników, energii i precyzji wykonania. Świeży, tryskający pomysłami na zapadające w pamięć refreny, bogaty formalnie i urozmaicony, mimo ogólnie monolitycznego stylu albumu. Nieco skostniały w ostatnich latach BLACK MAJESTY nagrał wyjątkowo udaną płytę i jasno pokazał, kto rządzi w melodyjnym power metalu w Australii.
ocena: 8,9/10
new 27.09.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"