07.01.2019, 11:08:03
Metal Church - Blessing In Disguise (1989)
![[Obrazek: R-1059273-1289186389.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/b2LsooGJE54evdBKNe05FbQGCtw=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-1059273-1289186389.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Fake Healer 05:55
2.Rest in Pieces (April 15, 1912) 06:38
3.Of Unsound Mind 04:44
4.Anthem to the Estranged 09:31
4.Anthem to the Estranged 09:31
5.Badlands 07:21
6.The Spell Can't Be Broken 06:46
7.It's a Secret 03:47
8.Cannot Tell a Lie 04:17
9.The Powers That Be 05:22
rok wydania: 1989
gatunek: heavy/power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Mike Howe: śpiew
John Marshall: gitara
John Marshall: gitara
Craig Wells: gitara
Duke Erickson: gitara basowa
Kirk Arrington: perkusja
oraz
Kurdt Vanderhoof: gitara
Reorganizacja składu METAL CHURCH zakończyła się w roku 1988. Najpierw pozyskany został pracownik techniczny METALLICA John Marshall, który w roku 1986 zastępował na koncertach kontuzjowanego Hetfielda, a potem wokalistę power/thrashowego HERETIC Mike'a Howe i zespół mógł przystąpić do nagrań, głównie kompozycji przygotowanych w międzyczasie przez Vanderhoofa, który na nowym LP pojawił się także kilkakrotnie również jako gitarzysta.
Howe okazał się bardzo dobrym wokalistą, bardzo pasującym do stylu METAL CHURCH, technicznie lepszym od Wayne'a i doskonale sobie radzącym także w starszych kompozycjach zespołu, co udowodnił na koncertach. Styl gry Marshalla z kolei nadał brzmieniu zespołu inny wymiar. Marshall sporo podpatrzył w METALLICA i zaprezentował bardziej thrashowowe wykonanie muzyki Vanderhoofa, przez co całość stała się mocniejsza i nieco sztywniejsza w formie, co dodatkowo podkreślała klarowniejsza produkcja pozbawiona brudku dźwiękowego i rozmycia, co zbliżyło zespół do power/thrashowych standardów końca lat 80 tych w produkcjach amerykańskich. Album został wydany przez Elektra w lutym 1989 roku.
METAL CHURCH zaprezentował tym razem zestaw kompozycji dłuższych, po części bardziej rozbudowanych o dialogi gitarowe Wellsa i Marshalla. W klimacie znaczna ich część nawiązywała do dusznej i ciężkiej atmosfery z "The Dark" i Watch the Children Pray. Najbliższe tej kompozycji są tu rozbudowane, długie i wielowątkowe Rest in Pieces (April 15, 1912), Anthem to the Estranged i Badlands, gdzie ponadto wykorzystano estetykę klasycznego heavy metalu. To dobre kawałki, można jednak odnieść wrażenie, że jednak nieco za długie i w pewnych momentach nużące powtarzalnością pewnych motywów.
Speedowego i około speedowego grania jest tym razem niezbyt dużo i nawet otwierający LP Fake Healer to raczej kruszący ciężar w średnim tempie i nieco mrocznej oprawie. Szybsze numery to The Spell Can't Be Broken i The Powers That Be, zagrane mocno, ale nie agresywne i nastawione na ekspozycję bardzo dobrych melodii nieco lżejszego kalibru niż te, które dominują na tym albumie. Spośród tego typu kompozycji najbardziej zapadający w pamięć jest jednak fantastyczny Of Unsound Mind. Ozdobą płyty jest instrumentalny mocarny It's a Secret autorstwa Wellsa, przypominający dynamiką numery z lat 1984-1986.oraz
Kurdt Vanderhoof: gitara
Reorganizacja składu METAL CHURCH zakończyła się w roku 1988. Najpierw pozyskany został pracownik techniczny METALLICA John Marshall, który w roku 1986 zastępował na koncertach kontuzjowanego Hetfielda, a potem wokalistę power/thrashowego HERETIC Mike'a Howe i zespół mógł przystąpić do nagrań, głównie kompozycji przygotowanych w międzyczasie przez Vanderhoofa, który na nowym LP pojawił się także kilkakrotnie również jako gitarzysta.
Howe okazał się bardzo dobrym wokalistą, bardzo pasującym do stylu METAL CHURCH, technicznie lepszym od Wayne'a i doskonale sobie radzącym także w starszych kompozycjach zespołu, co udowodnił na koncertach. Styl gry Marshalla z kolei nadał brzmieniu zespołu inny wymiar. Marshall sporo podpatrzył w METALLICA i zaprezentował bardziej thrashowowe wykonanie muzyki Vanderhoofa, przez co całość stała się mocniejsza i nieco sztywniejsza w formie, co dodatkowo podkreślała klarowniejsza produkcja pozbawiona brudku dźwiękowego i rozmycia, co zbliżyło zespół do power/thrashowych standardów końca lat 80 tych w produkcjach amerykańskich. Album został wydany przez Elektra w lutym 1989 roku.
METAL CHURCH zaprezentował tym razem zestaw kompozycji dłuższych, po części bardziej rozbudowanych o dialogi gitarowe Wellsa i Marshalla. W klimacie znaczna ich część nawiązywała do dusznej i ciężkiej atmosfery z "The Dark" i Watch the Children Pray. Najbliższe tej kompozycji są tu rozbudowane, długie i wielowątkowe Rest in Pieces (April 15, 1912), Anthem to the Estranged i Badlands, gdzie ponadto wykorzystano estetykę klasycznego heavy metalu. To dobre kawałki, można jednak odnieść wrażenie, że jednak nieco za długie i w pewnych momentach nużące powtarzalnością pewnych motywów.
Fani METAL CHURCH otrzymali muzykę nieco inną niż poprzednio, ale ich grono zostało rozszerzone o słuchaczy power/thrashu, a nawet thrashu z kręgu METALLICA. Grupa utrwaliła swoje miejsce w czołówce USPM i niebawem w niezmienionym składzie przystąpiła do nagrywania kolejnej płyty.
ocena: 8/10
new 7.01.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"