06.04.2019, 10:21:54
Laaz Rockit - No Stranger To Danger (1985)
![[Obrazek: R-4628646-1432040261-1385.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/VkOebNOMOqhaX9UVzvn_RtB2dUo=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-4628646-1432040261-1385.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Dreams Die Hard 04:42
2.I've Got Time 04:40
3.Town to Town 04:08
4.Backbreaker 03:45
5.Stand Alone 04:19
6.Spared from the Fire 04:23
7.Off the Deep End 03:35
8.Tonight Alive 03:39
9.Wrecking Machine 04:43
rok wydania: 1985
gatunek: heavy metal/power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Michael Coons - śpiew
Phil Kettner - gitara
Aaron Jellum - gitara
Willy Lange - gitara basowa
Victor Agnello - perkusja
![[Obrazek: R-4628646-1432040261-1385.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/VkOebNOMOqhaX9UVzvn_RtB2dUo=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-4628646-1432040261-1385.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Dreams Die Hard 04:42
2.I've Got Time 04:40
3.Town to Town 04:08
4.Backbreaker 03:45
5.Stand Alone 04:19
6.Spared from the Fire 04:23
7.Off the Deep End 03:35
8.Tonight Alive 03:39
9.Wrecking Machine 04:43
rok wydania: 1985
gatunek: heavy metal/power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Michael Coons - śpiew
Phil Kettner - gitara
Aaron Jellum - gitara
Willy Lange - gitara basowa
Victor Agnello - perkusja
Umiarkowane powodzenie pierwszej płyty zespołu skłoniło LAAZ ROCKIT do dosyć pospiesznego nagrania kolejnego LP, przy czym z nieco przystępniejszą i bardziej melodyjną power metalową muzyką. Płyta w wersji winylowej ukazała się w 1985 roku, a na CD w 1988 (Steamhammer).
Mimo sporego kunsztu, jakim wykazali się Kettner i Jellum ta płyta jest rozczarowującym zbiorem kompozycji z pogranicza power metalu i rocka stadionowego (zwłaszcza Town to Town), granego owszem, z dużą werwą, ale kompozycyjnego błahego i miałkiego. Wykorzystanie elektronicznego programowania niczego do muzyki nie wniosło i chociażby ponury wstęp do Dreams Die Hard obiecywał znacznie więcej. Brak pomysłów na atrakcyjne melodie ujawnia się w nijakich rock/power metalowych I've Got Time, Off the Deep End czy też Tonight Alive, o hair metalowym posmaku.
Wolniejszy, o cechach epic USPM jest słaby i brak tu jakiejś realnej myśli przewodniej, nawet w części instrumentalnej z niby klimatycznymi solami gitarowymi. Niektóre utwory są po prostu kompromitujące i na pierwszym miejscu wymienić tu należy amatorski i beznadziejny melodic heavy metalowy Stand Alone z wokalem Coonsa tak marnym, że aż trudno w to uwierzyć. Konglomerat fałszów i źle dobranych podziałów rytmicznych.
Z tego wszystkiego na uwagę zasługuje z pewnością ostrzejszy speed/power metalowy trochę w stylu ABATTOIR, gdzie przynajmniej nie ma flirtowania z banalnym glamem, Drugim rasowym numerem power metalowym jest dosyć brutalny Wrecking Machine, niezbyt pasujący do całości i ponadto niezbyt dobry. Ostre gitary, ale trzy riffy i monotonia...
Album został zagrany dosyć niedbale, niedbale został również wyprodukowany. Nagrania sprawiają wrażenie rejestrowanych w różnym czasie i w różnych studiach, choć w rzeczywistości tak nie jest. Dotyczy to brzmienia gitar, nieraz płaskich oraz często zbyt głośnej, nawet jak standardy amerykańskie, perkusji.
Płyta zebrała zasadniczo nie pochlebne recenzje, co jednak nie przeszkodziło grupie w nagraniu szybko kolejnej płyty, ale tym razem już dla wytwórni Enigma.
ocena: 4/10
new 6.04.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"