11.06.2019, 22:14:34
Dexter Ward - Rendezvous with Destiny (2016)
![[Obrazek: R-9072894-1474286690-1303.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/10ob7pi2HuurdqbkRZoMS9CH_n8=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-9072894-1474286690-1303.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Rendezvous with Destiny 04:41
2. Stone Age Warrior 06:38
3. These Metal Wings 04:43
4. Metal for the Light 06:44
5. Fighting for the Cross 06:44
6. Knights of Jerusalem 05:04
7. We Are Dexter Ward 04:28
8. Ballad of the Green Berets 05:02
8. Ballad of the Green Berets 05:02
Rok wydania: 2016
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Mark Dexter (aka Marco Concoreggi) - śpiew
Manolis Karazeris - gitara
Akis Pastras - gitara
John Luna Tsimas - bas
Stelios Darakis - perkusja
Choć wydawało się, że DEXTER WARD zniknął ze sceny to w roku 2016 sprawił sympatyczną niespodziankę prezentując w kwietniu LP "Rendezvous with Destiny" nakładem No Remorse Records.
Sympatyczną, bo tym razem jest coś innego niż na pierwszej, nieudanej płycie. Marco Concoreggi śpiewa bardzo dobrze i jest w doskonałej kondycji muzycznej, a przy tym chyba polatuje nad tym wszystkim taka nutka żartu, co widać już patrząc na okładkę tego albumu. Barbarzyńskie dziewczę z maczugą to jest to!
Jest tu bardzo dużo dobrze zagranego klasycznego heavy metalu, czasem bardzo dramatycznego jak świetny Fighting for the Cross, czasem szybszego z atrakcyjnymi refrenami jak Rendezvous with Destiny, czy też dynamiczny i potoczysty These Metal Wings z echami motoryki narracji metalowej MANOWAR. Akurat refren w tym numerze to może bardziej przypomina refreny MAJESTY, ale obszar muzyczny jest zachowany.
W bardziej rozbudowanych formach, rozegranych w wolniejszych tempach słychać klasykę greckiego epic heavy, oczywiście najbardziej BATTLEROAR, choć akurat te kompozycje (Stone Age Warrior i Knights of Jerusalem) nie są najlepsze na tej płycie. Refren w Knights of Jerusalem jest trochę epicko przerysowany.
Jest tu także piękny song Metal for the Light, gdzieś w głębi malowany bluesem i rockiem i doprawdy fantastycznie zaśpiewany przez Dextera. Odległy od klasycznych songów tego rodzaju z Grecji i jest to po prostu styl uniwersalnej, ponadczasowej muzyki metalowej czerpiącej z tradycji . Może niepotrzebnie tylko tu wchodzą w taki klasyczny heavy metal, bo ta pierwsza część jest taka urokliwa. Nie bardzo w tym wszystkim mieści się We Are Dexter Ward, niby hymn tej ekipy, ale gdy się gra taki heavy na epickim fundamencie to wywieszanie na maszcie flagowym raczej marnego hard'n'heavy nie jest dobrym pomysłem. Za to bardzo dobrym pomysłem jest dumny, dostojny i pompatyczny miarowy Ballad of the Green Berets i tego epic grania słucha się prawie tak dobrze, jak tego o hoplitach. No, prawie...
Minęły już czasy gdy słaba produkcja kładła płyty greckie. Tu sound jest wspaniały, mocny, klarowny i ostry tam, gdzie trzeba, a gdzie trzeba z dodatkową głębią i planami dalszymi.
Pewnie jest to wszystko wykonane, a efekt osiągany jest stosunkowo prostymi środkami. To heavy metal zakotwiczony w klasycznej tradycji, tak tej z Europy jak i tej z Ameryki i jeśli w roku 2011 napisałem, że "Ten zespół nie ma przed sobą wielkiej przyszłości." to teraz te słowa cofam.
ocena: 8/10
new 11.06.2019
Sympatyczną, bo tym razem jest coś innego niż na pierwszej, nieudanej płycie. Marco Concoreggi śpiewa bardzo dobrze i jest w doskonałej kondycji muzycznej, a przy tym chyba polatuje nad tym wszystkim taka nutka żartu, co widać już patrząc na okładkę tego albumu. Barbarzyńskie dziewczę z maczugą to jest to!
Jest tu bardzo dużo dobrze zagranego klasycznego heavy metalu, czasem bardzo dramatycznego jak świetny Fighting for the Cross, czasem szybszego z atrakcyjnymi refrenami jak Rendezvous with Destiny, czy też dynamiczny i potoczysty These Metal Wings z echami motoryki narracji metalowej MANOWAR. Akurat refren w tym numerze to może bardziej przypomina refreny MAJESTY, ale obszar muzyczny jest zachowany.
W bardziej rozbudowanych formach, rozegranych w wolniejszych tempach słychać klasykę greckiego epic heavy, oczywiście najbardziej BATTLEROAR, choć akurat te kompozycje (Stone Age Warrior i Knights of Jerusalem) nie są najlepsze na tej płycie. Refren w Knights of Jerusalem jest trochę epicko przerysowany.
Jest tu także piękny song Metal for the Light, gdzieś w głębi malowany bluesem i rockiem i doprawdy fantastycznie zaśpiewany przez Dextera. Odległy od klasycznych songów tego rodzaju z Grecji i jest to po prostu styl uniwersalnej, ponadczasowej muzyki metalowej czerpiącej z tradycji . Może niepotrzebnie tylko tu wchodzą w taki klasyczny heavy metal, bo ta pierwsza część jest taka urokliwa. Nie bardzo w tym wszystkim mieści się We Are Dexter Ward, niby hymn tej ekipy, ale gdy się gra taki heavy na epickim fundamencie to wywieszanie na maszcie flagowym raczej marnego hard'n'heavy nie jest dobrym pomysłem. Za to bardzo dobrym pomysłem jest dumny, dostojny i pompatyczny miarowy Ballad of the Green Berets i tego epic grania słucha się prawie tak dobrze, jak tego o hoplitach. No, prawie...
Minęły już czasy gdy słaba produkcja kładła płyty greckie. Tu sound jest wspaniały, mocny, klarowny i ostry tam, gdzie trzeba, a gdzie trzeba z dodatkową głębią i planami dalszymi.
Pewnie jest to wszystko wykonane, a efekt osiągany jest stosunkowo prostymi środkami. To heavy metal zakotwiczony w klasycznej tradycji, tak tej z Europy jak i tej z Ameryki i jeśli w roku 2011 napisałem, że "Ten zespół nie ma przed sobą wielkiej przyszłości." to teraz te słowa cofam.
ocena: 8/10
new 11.06.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"