Portrait
#2
Portrait - Crossroads (2014)

[Obrazek: R-5727253-1401033650-6553.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Liberation 01:43
2. At the Ghost Gate 06:52
3. We Were Not Alone 05:00
4. In Time 05:00
5. Black Easter 05:37
6. Ageless Rites 04:56
7. Our Roads Must Never Cross 04:35
8. Lily 09:04

Rok wydania: 2014
Gatunek: Heavy Metal/Power metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Per Lengstedt (Per Karlsson) - śpiew
Christian Lindell - gitara
David Olofsson - gitara
Mikael Castervall - bas
Anders Persson - perkusja


Jest to trzecia płyta PORTRAIT, którą zespół przygotował w roku 2013, po pewnej przebudowie składu. Obok nowego gitarzysty David Olofsson w grupie znalazł się w 2012 także doświadczony basista Mikael Castervall , który już w połowie lat 90tych występował w thrash metalowym HYPNOSIA. Mix i mastering został wykonany w grudniu 2013 w studio Necromorbus Studio przez jego właściciela Tore Gunnara Stjerna, doświadczonego w produkcji thrashu, death metalu i mieszanek gatunkowych, ale niestety niemającego zbytniego pojęcia jak powinien brzmieć klasyczny heavy metal. Gitary mają fatalny suchy i płaski dźwięk, wokalista jest nieudolnie wmontowany gdzieś z tyłu, plany dalsze nie istnieją...
W takiej formie płyta została wydana przez Metal Blade w kwietniu 2014 roku.

Tym razem PORTRAIT wyraźnie się męczy i miota w poszukiwaniu to klimatu, to znów formy tego co chce tu wyrazić.
Klimatu nie znajduje nigdzie, mieszając granie w stylu, powiedzmy rycerskim z elementami metalu okultystycznego i tradycyjnego heavy metalu z tradycyjnymi melodiami. Bardzo się męczą w chaotycznym formalnie At the Ghost Gate, gdzie stylistycznie zupełnie nie wiadomo, o co chodzi, w We Were Not Alone wprawiają w zdumienie, próbując łączyć bardzo klasyczne melodie rodem z OVERDRIVE z jakimś ostrzejszym horror metalem, który forsuje głosowo Per Lengstedt.
Ten wokalista, prezentujący się tak ciekawie na płycie poprzedniej prawie zupełnie się tu pogubił, wchodząc w manierę amerykańskich wyjców z USPM, i może to poniekąd zgodne z zamysłem, bo część tych utworów można odnieść warunkowo do USPM, (chociażby słaby Our Roads Must Never Cross) jeśli przyjąć drapieżniejsze i masywne granie klasycznego heavy metalu za wariant power metalu. Prostsze bardziej klasyczne granie heavy jest niezłe w In Time, poza momentami, gdy pojawiają się prawie nieczytelne dialogi gitarzystów, zupełnie tu niepasujące do prostej chwytliwej melodii. Bardzo się meczą w pozbawionym melodii i ogólnego pomysłu pełnym dysonansów Black Easter i ciężko to dosłuchać do końca. Ageless Rites zbliża ich do JAG PANZER w graniu niby rycerskim, ale pozbawionym realnej epickości, choć gitarowe przejścia są tu udane. Co z tego, skoro sola ogólnie są słabe i zazwyczaj mało czytelne, wzięte bardziej z thrashu niż classic metalu, a jeśli już bardziej czytelne, to po prostu prymitywne, jak w tej właśnie kompozycji.
To, co ewentualnie proponują z occult i horror metalu jest słabe i co najwyżej na poziomie RAVENSTHORNE, a w Lily, długim i fałszywie pompatycznym rozwlekłość tego wszystkiego wystawia słuchacza na próbę cierpliwości.

Można też odnieść wrażenie, że wielu miejscach tego albumu sekcja rytmiczna gra sobie, gitarzyści sobie, a wokalista przebijając się zza gitarowej ściany ma do powiedzenia zupełnie coś innego.
Brak koncepcji, rozmycie stylistyczne, kontrowersyjne wykonanie i nieciekawa produkcja to wyznaczniki tego wyjątkowo przeciętnego albumu zespołu, który kilka lat wcześniej zaprezentował się tak dobrze.

ocena: 5,5/10

new 28.06.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Portrait - przez Memorius - 24.06.2018, 20:01:16
RE: Portrait - przez Memorius - 28.06.2019, 17:20:25
RE: Portrait - przez Memorius - 29.06.2019, 17:53:56
RE: Portrait - przez Memorius - 03.09.2021, 12:03:59
RE: Portrait - przez Memorius - 21.07.2023, 16:12:59
RE: Portrait - przez Memorius - 27.06.2024, 12:48:04

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości