06.07.2019, 17:19:32
Children of Bodom - Hexed (2019)
![[Obrazek: R-13290753-1552511688-6402.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/JrHn3RTdu62KZ4sJrsnDDdj3UTM=/fit-in/600x537/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-13290753-1552511688-6402.jpeg.jpg)
![[Obrazek: R-13290753-1552511688-6402.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/JrHn3RTdu62KZ4sJrsnDDdj3UTM=/fit-in/600x537/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-13290753-1552511688-6402.jpeg.jpg)
Tracklista: (wersja vinyl Nuclear Blast NB 4043-1)
1. This Road 04:33
2. Under Grass and Clover 03:33
3. Glass Houses 03:27
4. Hecate's Nightmare 04:09
5. Kick in a Spleen 03:34
6. Platitudes and Barren Words 04:13
7. Hexed 05:03
8. Relapse (The Nature of My Crime) 03:26
9. Say Never Look Back 04:23
10.Soon Departed 04:54
11.Knuckleduster 03:27
8. Relapse (The Nature of My Crime) 03:26
9. Say Never Look Back 04:23
10.Soon Departed 04:54
11.Knuckleduster 03:27
Rok wydania: 2019
Gatunek: Extreme Melodic Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Alexi Laiho - śpiew, gitara
Daniel Freyberg - gitara
Henkka Blacksmith (Henri Samuli Seppälä) - gitara basowa
Jaska Raatikainen - perkusja
Janne Wirman - instrumenty klawiszowe
No tak, to już dziesiąta płyta Dzieciaków, którą od pierwszej dzieli lat dwadzieścia i dwa. Swoisty jubileusz uhonorowany przez Nuclear Blast serią różnych wydań specjalnych tego albumu, który ukazał się w marcu.
CHILDREN OF BODOM tym razem nie zaskakuje niczym, poza tym, że jak się okazuje nadal można iść po własnych śladach, tworząc muzykę wtórną, ale przecież nadal dla fanów atrakcyjną. Gdy nie ma death & rolla na wysokich obrotach to jest klasyczny death melodic power, czyli melodyjny extreme metal i po raz pierwszy jest także więcej niż na singlu Daniel Freyberg, który w dawniejszych czasach krótko tylko wytrzymał w NORTHER, a jak wiadomo NORTHER to konkurent COB na tym poletku. A Król może być tylko jeden.
Poza tym wszystko po staremu. Nie wdając się w głębokie analizy w rodzaju "... z której wcześniejszej płyty to zostało podebrane" można posłuchać sporej dawki encyklopedycznego extreme melodic metalu CHILDREN OF BODOM.
No tak, to już dziesiąta płyta Dzieciaków, którą od pierwszej dzieli lat dwadzieścia i dwa. Swoisty jubileusz uhonorowany przez Nuclear Blast serią różnych wydań specjalnych tego albumu, który ukazał się w marcu.
CHILDREN OF BODOM tym razem nie zaskakuje niczym, poza tym, że jak się okazuje nadal można iść po własnych śladach, tworząc muzykę wtórną, ale przecież nadal dla fanów atrakcyjną. Gdy nie ma death & rolla na wysokich obrotach to jest klasyczny death melodic power, czyli melodyjny extreme metal i po raz pierwszy jest także więcej niż na singlu Daniel Freyberg, który w dawniejszych czasach krótko tylko wytrzymał w NORTHER, a jak wiadomo NORTHER to konkurent COB na tym poletku. A Król może być tylko jeden.
Poza tym wszystko po staremu. Nie wdając się w głębokie analizy w rodzaju "... z której wcześniejszej płyty to zostało podebrane" można posłuchać sporej dawki encyklopedycznego extreme melodic metalu CHILDREN OF BODOM.
Harsh Alexi Laiho jak zwykle znakomity gitary tną ostro i głęboko, sekcja rytmiczna napędza wszystko jak należy, a Janne Wirman, choć dochodzi do steru niezbyt często, to po raz kolejny wymyślił serię znakomitych partii klawiszowych, czasem nieco neoklasycznych a czasem bardziej pokręconych. Nie wiadomo, czego oczekiwać w tej konwencji, ale czapki z głów przed masakrującym, ultra dynamicznym i ultra melodyjnym refrenem z This Road.
Trochę nieco nowocześniejszego grania prowadzi w ślepą uliczkę w Under Grass and Clover, natomiast jak zwykle gdy grają szybko z wolniejszymi fragmentami i ponownie się rozpędzają w brutalny sposób (Glass Houses) to są atrakcyjni, niezależnie ile razy stosowali ten chwyt w przeszłości. Jest i nieco szarzyzny jak Relapse (The Nature of My Crime). COB jest jednak nudny, gdy gra w takim miarowym tempie jak w Soon Departed i Hecate's Nightmare i tu wyszło to także topornie, mimo że Warmen tworzy klimat grozy swoimi klawiszami. Jest także męczący, gdy stara się być bardzo brutalny (Kick in a Spleen i Say Never Look Back.
Numer tytułowy jak zwykle się wyróżnia, tym razem neoklasycznymi ozdobnikami i potężnymi natarciami gitar z monumentalnymi klawiszami w tle. CHILDREN OF BODOM czasem gra na poważniej i tu akurat robi to znakomicie.
Najgorzej na końcu w Knuckleduster niemal metalcore'wym, gdyby nie wstawki klawiszowe.
Jak na okrągłą 22 rocznicę wydania pierwszego albumu jest mocno średnio. To znaczy dobrze jest, ale do zachwytów daleko. Taki typowy metalowy wybryk Dzieciaków z okolic Jeziora Bodom.
ocena: 7/10
new 6.07.2019
Numer tytułowy jak zwykle się wyróżnia, tym razem neoklasycznymi ozdobnikami i potężnymi natarciami gitar z monumentalnymi klawiszami w tle. CHILDREN OF BODOM czasem gra na poważniej i tu akurat robi to znakomicie.
Najgorzej na końcu w Knuckleduster niemal metalcore'wym, gdyby nie wstawki klawiszowe.
Jak na okrągłą 22 rocznicę wydania pierwszego albumu jest mocno średnio. To znaczy dobrze jest, ale do zachwytów daleko. Taki typowy metalowy wybryk Dzieciaków z okolic Jeziora Bodom.
ocena: 7/10
new 6.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"