17.08.2019, 19:40:16
Hammerfall - Dominion (2019)
![[Obrazek: R-14007233-1565962581-9158.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/mQyGx4o3Ph6RXr6o-F0JIZ4vZak=/fit-in/500x500/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-14007233-1565962581-9158.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Never Forgive, Never Forget 05:31
2. Dominion 04:39
3. Testify 04:29
4. One Against the World 03:53
5. (We Make) Sweden Rock 04:15
6. Second to One 04:10
7. Scars of a Generation 04:41
8. Dead by Dawn 03:59
9. Battleworn 00:38
10. Bloodline 04:46
11.Chain of Command 04:00
12.And Yet I Smile 05:28
11.Chain of Command 04:00
12.And Yet I Smile 05:28
Rok wydania: 2019
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Joacim Cans - śpiew
Oscar Dronjak - gitara
Pontus Norgren - gitara
Fredrik Larsson - gitara basowa
David Wallin - perkusja
oraz
James Michael - fortepian
oraz Chór
16 sierpnia 2019. Po trzech latach oczekiwania Napalm Records przedstawia oczekiwany z wielkim zainteresowaniem nowy album HAMMERFALL "Dominion". Co jeszcze można zrobić w ramach sztywnej metalowej recepty stworzonej przez Szwedów ponad 20 lat temu?
Coś można. Otwarcie jest wyborne i godne najlepszych płyt HAMMERFALL. Never Forgive, Never Forget to utwór w najbardziej lubianej przez fanów motoryce, epicki, z podniosłym refrenem, porywający w znanych, ale świetnie zagranych riffach, no i ten Joacim, który jest niezniszczalny, a powiem więcej, im bardziej czas upływa, tym o jest po prostu lepszy. Godny podziwu bezbłędny, absolutnie bezbłędny technicznie występ Cansa na tym LP jest jego ogromną zaletą i ozdobą.
Może i tytułowy Dominion, lekko mroczny, trochę zbyt patetyczny i niepotrzebnie aż tak głosowo symfoniczny (choć chóry świetne) nie jest na tym albumie najlepszy, ale mocarny Testify już zdecydowanie się wyróżnia łączeniem painkillerowej stylistyki zwrotek i tradycyjnych heroicznych refrenów HAMMEFALL. Krzyczane chórki potężne, a sola wysmakowane i niezbyt skomplikowane. Taka klasyka HAMMERFALL. Być może One Against the World zagrany szybciej zrobiłby jeszcze lepsze wrażenie, ale wtedy zapewne fenomenalny hymnowy refren w tym dostojnym tempie nie robiłby takiego piorunującego wrażenia. Absolutny true metalowy refren! Gdy HAMMARFAL gra true - to niszczy. Absolutnie niszczący jest Bloodline z instrumentalnym preludium Battleworn. Nowy klasyk na miarę klasyków z pierwszych płyt. Wszystko, co najlepsze z czasów "Glory To The Brave", bez wątpienia.
oraz
James Michael - fortepian
oraz Chór
16 sierpnia 2019. Po trzech latach oczekiwania Napalm Records przedstawia oczekiwany z wielkim zainteresowaniem nowy album HAMMERFALL "Dominion". Co jeszcze można zrobić w ramach sztywnej metalowej recepty stworzonej przez Szwedów ponad 20 lat temu?
Coś można. Otwarcie jest wyborne i godne najlepszych płyt HAMMERFALL. Never Forgive, Never Forget to utwór w najbardziej lubianej przez fanów motoryce, epicki, z podniosłym refrenem, porywający w znanych, ale świetnie zagranych riffach, no i ten Joacim, który jest niezniszczalny, a powiem więcej, im bardziej czas upływa, tym o jest po prostu lepszy. Godny podziwu bezbłędny, absolutnie bezbłędny technicznie występ Cansa na tym LP jest jego ogromną zaletą i ozdobą.
Może i tytułowy Dominion, lekko mroczny, trochę zbyt patetyczny i niepotrzebnie aż tak głosowo symfoniczny (choć chóry świetne) nie jest na tym albumie najlepszy, ale mocarny Testify już zdecydowanie się wyróżnia łączeniem painkillerowej stylistyki zwrotek i tradycyjnych heroicznych refrenów HAMMEFALL. Krzyczane chórki potężne, a sola wysmakowane i niezbyt skomplikowane. Taka klasyka HAMMERFALL. Być może One Against the World zagrany szybciej zrobiłby jeszcze lepsze wrażenie, ale wtedy zapewne fenomenalny hymnowy refren w tym dostojnym tempie nie robiłby takiego piorunującego wrażenia. Absolutny true metalowy refren! Gdy HAMMARFAL gra true - to niszczy. Absolutnie niszczący jest Bloodline z instrumentalnym preludium Battleworn. Nowy klasyk na miarę klasyków z pierwszych płyt. Wszystko, co najlepsze z czasów "Glory To The Brave", bez wątpienia.
W kwestii wykonania jedna uwaga. Tym razem w ogólnym przekroju sola gitarowe są nie zawsze najwyższej klasy. Jest tu próba dopowiadania nimi głównej historii, ale często są to zagrywki jednak zbyt proste, mało technicznie wyrafinowane. HAMMERFALL ogólnie gra od zawsze metal dosyć prosty, w tym jego urok, ale dodatkowe upraszczanie tego schematyzmem solówek to nie jest dobry pomysł. A chyba taki był pomysł, bo przecież tych gitarzystów stać w tym aspekcie na znacznie więcej.
Coś romantycznego, coś przy fortepianie... Tym razem Second to One. Powiem krótko. Piękne, poruszające, eleganckie.
Potem potężna heroiczna, rycerska galopada i metalowy sztorm we wspaniałym dumnym Scars of a Generation. Młot opada, Młot miażdży! Wolniejszy, rytmiczny Dead by Dawn jest bardzo dobry, choć już takich podobnych numerów na poprzednich albumach było kilka, ale chórki kruszą żelazobeton!
Końcówka albumu jest wyborna, bo Chain of Command spełnia wszelkie wymagania bojowego atrakcyjnego numeru heavy/power, a And Yet I Smile takiego mocniejszego romantycznego numeru w pompatycznym stylu, jaki nie zawsze HAMMERFAL wychodził najlepiej, ale tym razem wyszedł.
W tym wszystkim dyskusyjny jest (We Make) Sweden Rock. Ja oczywiście rozumiem nostalgiczne przesłanie tej kompozycji, rozumiem ten hołd złożony przeszłości, ale ogólnie w warstwie muzycznej jest to numer nieco infantylny i taki z lekka komercyjnie nieszczery, jakby ten sukces w metalowym radio musiał nadejść. Ja takiej nachalnej metalowej dydaktyki historycznej czy autobiograficznej nie kupuję...
Co jak zwykle atrakcyjne? Chóry, chórki. Wspaniałe i moc ludzi tam się udziela. Jest ekipa DREAM EVIl, Jest Jake E, jest dawny gitarzysta HAMMERFALL Stefan Elmgren, jest Mats Leven, są Amerykanie, w tym James Michael, jest także twórca okładki (i nie tylko tej) Sam Didier, słynny także jako twórca okładek do takich gier komputerowych jak "WarCraft", "StarCraft" czy "Diablo". Po prostu słychać jak oni się przy tym wszyscy świetnie bawią!
Nad produkcją trudno to się zanadto rozwodzić, bo to ekstraklasa. Płyta nagrywana była w Szwecji oraz w Los Angeles, mix i mastering to Fredrik Nordström i jest to produkcja wzorcowa i typowa dla ostatnich płyt HAMMERFALL, choć można odnieść wrażenie, że gitary są nieco cięższe i ostrzejsze.
Wyeksploatowana konwencja? Nadal nie i HAMMERFALL udowadnia to na tej płycie, która jest lepsza, dużo lepsza od poprzedniej.
Wyeksploatowana konwencja? Nadal nie i HAMMERFALL udowadnia to na tej płycie, która jest lepsza, dużo lepsza od poprzedniej.
ocena: 8,9/10
new 17.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"