06.09.2019, 18:45:18
Cain's Offering - Stormcrow (2015)
![[Obrazek: R-7029192-1579559582-9374.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/2n4uWBueej85mXkKG-cwyT0L5ow=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-7029192-1579559582-9374.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Stormcrow 06:15
2. The Best of Times 04:33
3. A Night to Forget 04:29
4. I Will Build You a Rome 04:41
5. Too Tired to Run 06:14
6. Constellation of Tears 05:30
7. Antemortem 05:19
8. My Heart Beats for No One 04:35
9. I Am Legion 05:59
10.Rising Sun 05:42
11.On the Shore 04:18
11.On the Shore 04:18
Rok wydania: 2015
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Timo Kotipelto - śpiew
Jani Liimatainen - gitara, instrumenty klawiszowe, śpiew
Jonas Kuhlberg - gitara basowa
Jani "Hurtsi" Hurula - perkusja
Jens Ola Johansson - instrumenty klawiszowe
Wydawało się, że CAIN'S OFFERING to tylko taki jednorazowy projekt zaprzyjaźnionych ze sobą liderów fińskiej sceny melodic power skupionej wokół muzycznej filozofii słynnych bandów "S", ale w 2015 Jani Liimatainen przedstawił drugi LP tego zespołu wydany przez Frontiers Records, no i oczywiście także w Japonii przez Avalon, bo w Japonii ci artyści cieszą się niesłabnącą popularnością. Tym razem jako klawiszowiec pojawił się słynny Szwed Jens Ola Johansson, z "tych" Johanssonów", rzecz jasna oraz Jonas Kuhlberg z popularnego modern melodic extreme metalowego MYGRAIN. Tu musiał się jednak dostosować do reguł muzycznych preferowanych przez liderów...
Wydawało się, że CAIN'S OFFERING to tylko taki jednorazowy projekt zaprzyjaźnionych ze sobą liderów fińskiej sceny melodic power skupionej wokół muzycznej filozofii słynnych bandów "S", ale w 2015 Jani Liimatainen przedstawił drugi LP tego zespołu wydany przez Frontiers Records, no i oczywiście także w Japonii przez Avalon, bo w Japonii ci artyści cieszą się niesłabnącą popularnością. Tym razem jako klawiszowiec pojawił się słynny Szwed Jens Ola Johansson, z "tych" Johanssonów", rzecz jasna oraz Jonas Kuhlberg z popularnego modern melodic extreme metalowego MYGRAIN. Tu musiał się jednak dostosować do reguł muzycznych preferowanych przez liderów...
CAIN'S OFFERING gra dokładnie to, czego się od niego oczekuje, czyli melodic power w manierze STRATOVARIUS/SONATA ARCTICA, bez eksperymentów, nastawiony na typowe dla tego stylu melodyjne, chwytliwe refreny i kunszt gitarowy Jani w połączeniu z tradycyjnym wokalem Kotipelto i kunsztownymi klawiszami, tym razem Mistrza Johanssona.
Jest to muzyka absolutnie generyczna i skrojona według rozgrywanego niemal od zawsze w Finlandii schematu, który się zawsze sprawdza w kwestii wykonania i aranżacji, a sama wartość płyty zależy wyłącznie od poziomu kompozycji. Jani nie może grać na gitarze źle, to oczywiście wykluczone, podobnie jak i to, by Timo zaśpiewał jakoś zdecydowanie kompromitująco. Tu śpiewa bardzo dobrze, Jani gra z ochotą i werwą i tylko schematyzm samych melodii czasem razi dosyć mocno, chyba, że ktoś uważa pierwszy album tej grupy za melodic metalowe arcydzieło. Styl w sumie jest podobny i ta płyta jest jedną z bardziej zachowawczych w dorobku tych sławnych liderów ekipy.
Tak jak należy oczekiwać, zaczyna się to wszystko od szybkiego i pełnego energii, a równocześnie wygładzonego i pełnego klawiszy Stormcrow, który jak na utwór tytułowy przystało jest bardzo dobry w swojej kategorii. Potem jest już z górki, klasycznie dla stylu i całkiem sympatycznie, choć można mieć zastrzeżenia do nieco zbyt modern brzmienia instrumentów klawiszowych nieco sztucznych orkiestracji i nadmierne szafowanie modern aranżacjami w kilku z tych kompozycji. To, co łagodniejsze, jest bardzo banalne, trochę tak wchodzi na obszary radiowego pop/melodic metalu (A Night to Forget, Too Tired to Run, My Heart Beats for No One), ale to już taki styl i taki osobliwy urok tego typu albumów z Finlandii. Czy gdziekolwiek, poza Finlandią, można by było nagrać taki numer jak lekki, a zarazem pompatyczny numer jak Antemortem? Pewnie tak, ale nie taki elegancki i zgrabny. Bardzo dobry refren i bardzo dobre orkiestracje.
Jest jednak także brawurowo i "sonatowo" z najlepszych lat w potoczystym i przebojowym I Will Build You a Rome i okazuje się, że jednak można coś z takiego stylu jeszcze interesującego wycisnąć. Można, bo także szybki Constellation of Tears jest w tej manierze bardzo udany, choć z pewnością wtórność rozgrywanego tu refrenu jest przeogromna. Próbka wysokiej klasy heroicznego symfonicznego power metalu to instrumentalny I Am Legion. Klasa i ciekawe, jak by w wykonaniu tej grupy wyglądała cała płyta z kompozycjami w tym stylu. Chyba bardzo, bardzo dobrze... No i bardzo udana końcówka w solidnych rytmicznych kompozycjach melodic power o łagodnym charakterze - Rising Sun i On the Shore takim nieco nowocześniejszym songu rock/metalowym o radiowym przeznaczeniu.
Im się tu chce grać. To jest wykonane z ogromną precyzją, z pietyzmem kultywują te lata przełomu wieków, gdy fiński metal melodyjny w power wersji wdarł się do światowej czołówki właśnie za sprawą tych równoległych linii klawiszowych i gitarowych, tych łagodnych wokali z bezbłędnymi wysokim partiami i tym melodyjny pędem.
Można takiej muzyki specjalnie nie lubić. Ja nie przepadam, ale należy docenić kunszt i w tej klasycznej konwencji jaki przejawili muzycy i to wszyscy bez wyjątku. Jest to album zdecydowanie lepszy od pierwszego i absolutna odtrutka na "metal" SONATA ARCTICA z ostatnich lat.
ocena: 8/10
new 6.09.2019
Jest jednak także brawurowo i "sonatowo" z najlepszych lat w potoczystym i przebojowym I Will Build You a Rome i okazuje się, że jednak można coś z takiego stylu jeszcze interesującego wycisnąć. Można, bo także szybki Constellation of Tears jest w tej manierze bardzo udany, choć z pewnością wtórność rozgrywanego tu refrenu jest przeogromna. Próbka wysokiej klasy heroicznego symfonicznego power metalu to instrumentalny I Am Legion. Klasa i ciekawe, jak by w wykonaniu tej grupy wyglądała cała płyta z kompozycjami w tym stylu. Chyba bardzo, bardzo dobrze... No i bardzo udana końcówka w solidnych rytmicznych kompozycjach melodic power o łagodnym charakterze - Rising Sun i On the Shore takim nieco nowocześniejszym songu rock/metalowym o radiowym przeznaczeniu.
Im się tu chce grać. To jest wykonane z ogromną precyzją, z pietyzmem kultywują te lata przełomu wieków, gdy fiński metal melodyjny w power wersji wdarł się do światowej czołówki właśnie za sprawą tych równoległych linii klawiszowych i gitarowych, tych łagodnych wokali z bezbłędnymi wysokim partiami i tym melodyjny pędem.
Można takiej muzyki specjalnie nie lubić. Ja nie przepadam, ale należy docenić kunszt i w tej klasycznej konwencji jaki przejawili muzycy i to wszyscy bez wyjątku. Jest to album zdecydowanie lepszy od pierwszego i absolutna odtrutka na "metal" SONATA ARCTICA z ostatnich lat.
ocena: 8/10
new 6.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"