Arthemis
#7
Arthemis - Church of the Holy Ghost (1999)

[Obrazek: R-6193326-1413383180-3138.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. War 07:09
2. Tyrants' Time 07:12
3. Time to React 04:06
4. Tomorrow's World 05:16
5. Claws of the Devil 05:46
6. The Storm 08:46
7. Twilight in the Dark 07:06
8. Church of the Holy Ghost 07:55

Rok wydania: 1999
Gatunek: Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Alberto Caria - śpiew
Andrea Martongelli - gitara
Matteo Ballottari - gitara
Matteo Galbier - bas
Alessio Turrini - perkusja
oraz
Nicola Quaglia - instrumenty klawiszowe, pianino


ARTHEMIS rozpoczął swoją działalność jako NEMHESIS jeszcze w roku 1994, ale pod tym szyldem nic praktycznie nie zdziałał i dopiero po zmianie nazwy na aktualną, w roku 1999 coś się ruszyło. Zainteresowanie power metalem w końcu XX wieku we Włoszech przyniosło wysyp nowych zespołów, które szybko uzyskiwały kontrakty płytowe i pod ten wózek podczepił się także ARTHEMIS. grupa miała problem z kompetentnym wokalistą, dlatego na prawach muzyka sesyjnego zaproszono w 1998 Alberto Caria z epic progressive doom metalowego ALL SOUL'S DAY i nagrany z nim debiut "Church of the Holy Ghost" wydany został nakładem własnym w grudniu 1999 roku.

Płyta zawiera rozbudowane kompozycje z kręgu progresywnego power metalu, o orientacji gitarowej i pewnych wpływach speed metalu, co w znacznym stopniu odróżnia tę muzykę od typowego flower power z masywnymi klawiszami, jaką proponowały w tym czasie w większości grupy włoskie naśladujące twórczość RHAPSODY. Wysoki, krystalicznie czysty wokal Caria dominuje tu nad ostrymi gitarami i bez wątpienia to własnie Caria skupia na sobie tu głównie uwagę. Można to zauważyć w dosyć nieśmiałych partiach instrumentalnych War oraz całościowo w niezbyt czytelnych solach gitarzystów.Jeśli War jest utworem surowym, to nastawienie na chwytliwą, niemal romantyczną melodię słychać w Tyrants' Time słyszalne jest wyraźnie, poza epickością, podaną w lekko progresywnym stylu.
Realnie styl muzyczny ARTHEMIS nie jest tu do końca określony. Trochę w tym wszystkim chaosu aranżacyjnego, wahania pomiędzy ostrym graniem niemal w manierze USPM, a włoskim progresywnym graniem, gdzieś wyrastającym z zasadniczych założeń LABYRINTH. Galopady są tu gwałtowne (Time to React, Claws of the Devil), a kompozycje o łagodnym charakterze budowane na naprzemiennych szybkich i wolniejszych partiach, w przypadku Tomorrow's World z dobrym skutkiem i nawet słychać tu odległe echa stylistyki NWOBHM z muzycznych obszarów Newcastle.
Włoska elegancja jest tu potraktowana dosyć surowo, co słychać w pompatycznym, ale stalowym zarazem The Storm, który jest na tej płycie utworem najlepszym i to chyba nie tylko pod względem doskonałej bojowej melodii, ale i wykonania instrumentalnego. W jakiś sposób wpłynął ten utwór na pewno na kształtowanie włoskiej filozofii łączenia epiki z pewnymi elementami neoklasycznymi i progresywnymi i podobne utwory pojawiły się na płytach grup z Italii już niebawem.
Ostre, czasem może przerysowane w tym zakresie granie wypełnia ten album, pewien przesyt tego słychać w speed/power/thrashowym Twilight in the Dark z dobrą heroiczną melodią, ostatecznie jednak ta płyta kończy się kompozycją klasycznie  epicką, bardzo dobrym Church of the Holy Ghost. Pewne rozwiązania z tej kompozycji pojawiły się później w twórczości DOMINE, a jeszcze później HOLY MARTYR chociażby. Jest bardzo dobrze tutaj, ale ta nadmierna ostrość i zapędy do niepotrzebnego przyspieszania nieco wartość obniżają. Jest tu natomiast niewątpliwie najlepsze na tym albumie solo Andrea Martongelli, który wówczas z pewnością nie myślał jeszcze o tym, że w przyszłości stanie jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd sceny... brytyjskiej.
Brzmieniowo jest to sound " sharp & clear", przy czym trochę tu zabrakło ostatecznego szlifu, ale jak na self release z czasów, gdy nagranie całości własnymi siłami i środkami nie było wcale takie łatwe, to produkcję można uznać za dobrą.

Album ten może sławy ARTHEMIS nie przyniósł, ale stał sie pierwszym z długiej serii płyt gdzie grupa nastawiła się na nieustanną, czasem zaskakująca ewolucję stylu.


ocena: 7/10

new 21.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:27:02
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:28:54
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:30:22
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:31:45
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:42:47
RE: Arthemis - przez Memorius - 03.01.2019, 20:03:22
RE: Arthemis - przez Memorius - 21.09.2019, 10:40:54
RE: Arthemis - przez Memorius - 26.09.2019, 14:57:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: