01.10.2019, 21:35:28
Oratorio - Redemption (2006)
![[Obrazek: R-1636443-1303473034.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/rdvZKVVPKVr2bEF7NwwFDtzx4MA=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-1636443-1303473034.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Cold State 03:58
2. Burning 04:28
3. Raw 04:02
4. Inner Weakness / Cleansed 06:12
5. Secrets 04:57
6. Passing By 03:58
7. Whispers in the Night 03:54
8. Wounded Moon 04:25
9. Taivaallinen Jerusalem 06:28
10. Shine the Light 04:15
Rok wydania: 2006
Gatunek: modern melodic power metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Joel Hekkala - śpiew
Thomas Mata Eriksson - gitara
Jarmo Happonen - gitara
Ilpo Istolainen - gitara basowa
Janne Hietakangas - perkusja
oraz:
Juri Seppä - instrumenty klawiszowe
oraz:
Juri Seppä - instrumenty klawiszowe
Po roku 2003 kariera ORATORIO uległa pewnemu załamaniu. Zmienił się basista, grupa długo pracowała nad materiałem na drugi album i w końcu wydała go nakładem własnym w listopadzie 2006 roku. Dopiero w roku następny dzięki wsparciu Rivela płyta została szerzej zaprezentowana przez Rivel Records.
Dosyć mocny power metal zagrali tym razem, ogólnie inspirowany fińskim melodyjnym heavy metalem, ale mocny, i dosyć nowoczesny poniekąd nawet w modnym nurcie modern melodic metal. Tyle, że jest mało atrakcyjne w melodyjnych powszednimi melodiami Cold State , Burning i Raw. Jeszcze może refren z Raw jest solidny, ale doprawdy tylko w średnich obszarach skandynawskiego grania w modern power manierze. Trochę więcej pomysłów jest w Inner Weakness / Cleansed , ale to pomysły jak zagrać nieco dynamiczniej patenty fińskiego gothic gitarowego i w sumie nic ponadto. Zdecydowanie słabsza kopia SENTENCED z tego okresu. Secrets też gdzieś wchodzi na te obszary i jest to ponownie wejście mało udane, po niezłym początku. Znów modern melodic metal, trochę nadmiernie sentymentalny, zwłaszcza w wokalu Hekkala.
Grupa nadal obraca się w kręgu christian metalowym i z tego powodu ogólnie jest to muzyka w określony sposób wygładzona i ugrzeczniona, także w niezłym Passing By. Najlepszy na tym albumie jest chyba Whispers in the Night, ale tylko w pewnej liczbie sensownych i intrygujących rozwiązań riffowych w przejściach pomiędzy zwrotkami i refrenami. Mają one charakter modern groove i kto wie, czy gdyby zagrali w takim stylu to nie byłaby to płyta znacznie bardziej interesująca. Jakieś smyczki tu się pojawiają, nie do końca wiadomo czemu... Także w Brothers, która to kompozycja jest najbardziej tu płynna i w pewnym sensie przebojowa, jednak pechowo wokal Hekkala nie jest tym razem najlepszy.
Potem nie dzieje się tu już nic ciekawego, bo semi ballada Come into My Heart jest naiwna, a Faceless nieporadnie radiowo przebojowy.
Trzeba przyznać, że brzmienie jest imponujące. Mastering zrobił bardzo dobry spec od modern brzmienia Henri Virsell i to jest to, co najbardziej wartościowe na tej płycie. Reszta, łącznie z przeciętnym wykonaniem, to druga liga skandynawskiego power metalu w modern formie.
Zespół był za słaby, by utrzymać się wśród wysokiej klasy modern ekip z Finlandii i Szwecji i około roku 2009 ślad po nim zaginął, gdy grupę opuścił Jarmo Happonen.
ocena 6/10
new 1.10.2019
Dosyć mocny power metal zagrali tym razem, ogólnie inspirowany fińskim melodyjnym heavy metalem, ale mocny, i dosyć nowoczesny poniekąd nawet w modnym nurcie modern melodic metal. Tyle, że jest mało atrakcyjne w melodyjnych powszednimi melodiami Cold State , Burning i Raw. Jeszcze może refren z Raw jest solidny, ale doprawdy tylko w średnich obszarach skandynawskiego grania w modern power manierze. Trochę więcej pomysłów jest w Inner Weakness / Cleansed , ale to pomysły jak zagrać nieco dynamiczniej patenty fińskiego gothic gitarowego i w sumie nic ponadto. Zdecydowanie słabsza kopia SENTENCED z tego okresu. Secrets też gdzieś wchodzi na te obszary i jest to ponownie wejście mało udane, po niezłym początku. Znów modern melodic metal, trochę nadmiernie sentymentalny, zwłaszcza w wokalu Hekkala.
Grupa nadal obraca się w kręgu christian metalowym i z tego powodu ogólnie jest to muzyka w określony sposób wygładzona i ugrzeczniona, także w niezłym Passing By. Najlepszy na tym albumie jest chyba Whispers in the Night, ale tylko w pewnej liczbie sensownych i intrygujących rozwiązań riffowych w przejściach pomiędzy zwrotkami i refrenami. Mają one charakter modern groove i kto wie, czy gdyby zagrali w takim stylu to nie byłaby to płyta znacznie bardziej interesująca. Jakieś smyczki tu się pojawiają, nie do końca wiadomo czemu... Także w Brothers, która to kompozycja jest najbardziej tu płynna i w pewnym sensie przebojowa, jednak pechowo wokal Hekkala nie jest tym razem najlepszy.
Potem nie dzieje się tu już nic ciekawego, bo semi ballada Come into My Heart jest naiwna, a Faceless nieporadnie radiowo przebojowy.
Trzeba przyznać, że brzmienie jest imponujące. Mastering zrobił bardzo dobry spec od modern brzmienia Henri Virsell i to jest to, co najbardziej wartościowe na tej płycie. Reszta, łącznie z przeciętnym wykonaniem, to druga liga skandynawskiego power metalu w modern formie.
Zespół był za słaby, by utrzymać się wśród wysokiej klasy modern ekip z Finlandii i Szwecji i około roku 2009 ślad po nim zaginął, gdy grupę opuścił Jarmo Happonen.
ocena 6/10
new 1.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"