Magic Kingdom
#5
Magic Kingdom - MetAlmighty (2019)

[Obrazek: R-14452249-1574797958-3614.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Unleash the Dragon 08:45
2.Wizards and Witches 04:29
3.In the Den of the Mountain Trolls 04:08
4.Fear My Fury 05:07
5.Rise from the Ashes, Demon 06:19
6.Metalmighty 05:09
7.So Fragile 03:43
8.Temple of No Gods 06:44
9.Just a Good Man 06:29
10.Dark Night, Dark Thoughts 05:45
11.King Without a Crown 04:42

rok wydania: 2019
gatunek: power metal
kraj: Belgia

skład zespołu:
Michael Vescera - śpiew
Dushan Petrossi - gitara, orkiestracje
Vassili Moltchanov - gitara basowa
Michael Brush - perkusja


Christian Palin jednak nie zaśpiewał na nowej płycie MAGIC KINGDOM. Mieszkający w Finlandii Urugwajczyk zrezygnował w roku bieżącym i ostatecznie nowym wokalistą grupy Dushana został powszechnie znany amerykański weteran Michael Vescera, który w stylistyce zbliżonej do MAGIC KINGDOM jest dobrze obeznany jeszcze od czasów występów w ekipie Malmsteena.
Premiera tej płyta została przewidziana przez AFM Records na 22 listopada 2019 i jest to już (albo raczej dopiero) piąty LP w 20-letniej historii tej grupy. Pamiętać jednak należy, że Dushan Petrossi stoi na czele innej power metalowej grupy IRON MASK.

Marzy się zawsze powrót do potężnej power metalowej symfoniki z "Symphony Of War" z roku 2010, ale tym razem do tego niestety nie doszło. Jest to mimo orkiestracji Dushana Petrossi album przede wszystkim gitarowy i trzeba też z przykrością przyznać, że Vescera nie jest tu w najwyższej formie. Nie można oczywiście jednoznacznie stwierdzić, że najlepsze lata ma już za sobą, ale tu doprawdy nie błyszczy.
Ciekawe, że jako pierwszy został umieszczony najdłuższy Unleash the Dragon, średnio melodyjny, średnio dynamiczny i całość sprawia takie wrażenie, jakby Vescera śpiewał sobie, a Dushan grał swoje. Bardzo przeciętny i powszedni jest tu melodic power metalowy refren, podobnie orkiestracje, dalekie od potęgi tych z  2010 zresztą na całej tej płycie.
Gęsty bas i programowane chóry otwierają Wizards and Witches, solidny riff przewodni, ale co z tego, jak w ostatecznym rozrachunku to po prostu dobry, dosyć łagodny heroiczny power metal, który większych emocji nie wzbudza.
Nie wiem, czy taki pseudo folk w In the Den of the Mountain Trolls to dobry pomysł. Raczej nie, bo w końcu power/folkowych grup jest dużo i te, które się w takim graniu specjalizują, robią to znacznie lepiej.
Powszednie to granie, bardzo powszednie w Fear My Fury i dobrze, że Rise from the Ashes, Demon to coś mroczniejszego, z dobrym planem symfonicznym i dostojną melodią. Vescera tu śpiewa lepiej, bo może te tonacje pasują mu bardziej, ta podniosła kompozycja jest do tej pory najlepsza i najbardziej stylowa. Inna rzecz, że ma sporo w sobie progresywnego epickiego grania grup amerykańskich i na pewno więcej niż z Malmsteena. I pewnie najwięcej z monumentalizmu, jaki Dushan potrafi tworzyć. Problem w tym jednak, że na tej płycie Dushan gra nieciekawe sola i tak jest również w tym utworze. Rozumiem, że powtarzalność jest tu pewnym elementem dekoracyjnym, ale można to było lepiej rozplanować w części instrumentalnej. Na końcu sitar albo coś, co go skutecznie naśladuje, ale wrażenie niedosytu jednak pozostaje.
Tytułowy MetAlmighty jest bardzo średni i co więcej, chyba bardziej by pasował do stylu IRON MASK. Przede wszystkim jednak brak tu realnej energii, a Vescera po raz kolejny prezentuje się blado, poniżej oczekiwań. Bez historii, bez wiary też chyba, zresztą dobra melodia w So Fragile o cechach melodyjnego neoclassical metal też nie została wykorzystana, jak należy. Za gładko, za mało emocji, za mało pasji wykonania. Temple of No Gods to także nic specjalnego, tak podobnie to grają zespoły typu DRAGONY, choć akurat tutaj ta część instrumentalna jest bardzo ciekawa i gitara wspomagana symfoniką robi spore wrażenie.
Niemożliwe jest jednak, by MAGIC KINGDOM nie zaprezentował przynajmniej jedne kompozycji, która wyrastałaby ponad poziom reszty. Just a Good Man to elegijny song, bardzo elegancki i uroczysty hymn i bardzo dobrze, że Vescera wraz z chórkiem zaśpiewał tu z taką emocją i smutkiem, a po nieżyjącym przyjacielu tak pięknie płacze gitara Dushana... Poruszający, piękny song. Szkoda jednak, że taki tuzinkowy flower power refren został wprowadzony do pełnego gitarowej energii i pirotechniki Dark Night, Dark Thoughts, gdzie Dushan faktycznie pokazuje na co go stać, dewastuje, prowadząc dialogi z klawiszami i jest bardzo kreatywny.
Jakieś bez życia jest natomiast zakończenie tego albumu (King Without a Crown), i tak to w dawniejszych czasach grał KALEDON. Dużo symfoniki i zdecydowanie spóźnionej, raczej miałka melodia i nadmiar Dushana z gitarą w części drugiej.

Brzmienie jest dobre, ale do zachwytu daleko. Tak dosyć sucha i płaska ta gitara Petrossi, sekcja rytmiczna, bywało, gniotła bardziej, a i plany są dosyć blisko ze sobą zestawione, może niespłaszczone i zbite, ale przestrzeni nie ma w tych kompozycjach za wiele.
Czy Dushana Petrossi i ekipę MAGIC KINGDOM stać na więcej, niż tylko na dobrą płytę, jakich pojawia się w gatunku sporo w ostatnich latach? Przekonamy się o tym chyba dopiero za kilka lat.


ocena: 7/10

new 3.11.2019

przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni AFM Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Magic Kingdom - przez Memorius - 23.06.2018, 18:23:02
RE: Magic Kingdom - przez Memorius - 17.12.2018, 18:43:43
RE: Magic Kingdom - przez Memorius - 27.05.2019, 11:14:33
RE: Magic Kingdom - przez Memorius - 24.07.2019, 17:46:00
RE: Magic Kingdom - przez Memorius - 03.11.2019, 18:52:17
RE: Magic Kingdom - przez SteelHammer - 06.11.2024, 14:19:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości