05.11.2019, 21:20:03
Cage - Unveiled (1998)
![[Obrazek: R-5017769-1407320330-3278.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/_4mdJ0w8EkQ2okGYHF42vHPzrxk=/fit-in/240x240/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-5017769-1407320330-3278.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Shoot to Kill 04:20
2. Modern Darkness04:00
3. I Live 03:14
4. Buried in the Box 03:39
5. Devil Inside 04:24
6. Dancing Around the Fire 04:53
7. Release Me 04:27
8. Unveiled 05:59
9. The Iron Priest 00:28
10. Nomad 04:20
11. Influence 02:58
12. E.B.S. 00:12
13. Disaster 03:28
14. Sudden Death 03:28
15. Asta la Vista 03:01
Rok: 1998
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA
Skład:
Sean Peck - śpiew
Dave Garcia - gitara
Eric Horton - gitara
Mike Giordano - bas
Damian Arletto - perkusja
Ocena: 4.5/10
SteelHammer
![[Obrazek: R-5017769-1407320330-3278.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/_4mdJ0w8EkQ2okGYHF42vHPzrxk=/fit-in/240x240/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-5017769-1407320330-3278.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Shoot to Kill 04:20
2. Modern Darkness04:00
3. I Live 03:14
4. Buried in the Box 03:39
5. Devil Inside 04:24
6. Dancing Around the Fire 04:53
7. Release Me 04:27
8. Unveiled 05:59
9. The Iron Priest 00:28
10. Nomad 04:20
11. Influence 02:58
12. E.B.S. 00:12
13. Disaster 03:28
14. Sudden Death 03:28
15. Asta la Vista 03:01
Rok: 1998
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA
Skład:
Sean Peck - śpiew
Dave Garcia - gitara
Eric Horton - gitara
Mike Giordano - bas
Damian Arletto - perkusja
Cage założone zostało w 1992 roku przez skład wyżej wymieniony. Były to trudne czasy dla metalu, toteż i zespół za bardzo się nie wychylał. Fala grudge na szczęście przeminęła i od 1995 zaczął się dobry czas, a od 1997 słońce i bogowie metalu sprzyjali graniu innemu niż grudge, death czy black metal.
Debiut Cage przypadł na rok 1998 i z początku zostało to wydane nakładem własnym, a w 1999 roku zostało to wydane szerszej publice nakładem niemieckiej wytwórni Omega Records.
Może by lepiej było, gdyby tego nie zaprezentowali.
To jest przeciętny, wyprany z życia USPM z oklepaną tematyką polityczną. Coś z Jag Panzer, może coś z obleśnych nagrań Judas Priest lat 90-tych bez Halforda.
Wokalnie to jest bardzo przeciętne, momentami nawet fatalnie jak w Buried in the Box. Przede wszystkim jest tutaj całe zatrzęsienie refrenów bardzo słabych i nawet nie ma sensu się przedzierać przez całość, bo nie ma tu refrenu ani podniosłego, ani nawet dobrego w jakimkolwiek stylu, jest co najwyżej marna próba grania jak Flotsam and Jetsam w Nomad.
To jest płyta tylko paru dobrych pomysłów i melodii, jak w Sudden Death, gdzie kopiują Sacred Reich i Flotsam and Jetsome.
Jedna rzecz jednak jest tutaj rozpoznawalna dla tego zespołu i przez te wszystkie lata będzie z tego znany, mianowicie ilość kompozycji. 15 kompozycji z marnymi próbami zainteresowania słuchacza. To się akurat przez te lata nie zmieni, jakościowo jednak pójdzie trochę wyżej.
Może jedynym przebłyskiem jest Asta la Vista, ale to raczej dlatego, że Sacred Reich i Hyades te motywy ogrywało znacznie lepiej i akurat to zepsuć trudno.
Sola gitarowe całkiem niezłe, ale szału nie ma i nie za bardzo czuć tutaj, że gra dwóch gitarzystów. O sekcji rytmicznej też trudno coś powiedzieć, bo to w większości opukiwanie zestawu niż ciekawa gra perkusji, z kolei bas, kiedy jest słyszalny też niczym nie zaskakuje. Peck śpiewa średnio i to nie jest szczyt jego możliwości.
Brzmienie może i dobre, może trochę płaskie, ale jak na produkcję własną nie jest źle.
Zespół niemal kompletnie niezauważony, poza garstką ludzi, w której składzie byli zatwardziali szperacze metalowego złomu zza oceanu.
Na szczęście dalej było już lepiej.
Ocena: 4.5/10
SteelHammer