17.01.2020, 14:12:40
Overkill - Feel The Fire (1985)
![[Obrazek: R-707302-1378655865-4040.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/Hl4KC9RQoe8O2Rh0oGAV7fjIROg=/fit-in/597x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-707302-1378655865-4040.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Raise the Dead 04:18
2.Rotten to the Core 05:00
2.Rotten to the Core 05:00
3.There's No Tomorrow 03:23
4.Second Son 03:54
5.Hammerhead 04:02
6.Feel the Fire 05:52
7.Blood and Iron 02:41
8.Kill at Command 04:48
9.Overkill 03:28
rok wydania: 1985
gatunek: power/thrash metal
kraj: USA
skład zespołu:
Bobby "Blitz" Ellsworth - śpiew
Bobby Gustafson - gitara
D.D. Verni - gitara basowa
Rat Skates (Lee John Kundrat) - perkusja
Być może pochodząca z tego samego roku "czwórka" "Overkill" wydana w niezbyt dużym nakładzie 4000 egzemplarzy, nie wpłynęła znacząco na popularność i rozwój kariery OVERKILL z Nowego Jorku, ale Papa Thrash Jon Zazula miał nosa do znakomitych zespołów, oj miał...
Megaforce wydała "Feel The Fire" w październiku 1985 roku i od razu stało się jasne, że pojawił się zespół co najmniej ponadprzeciętny. Niecałe 40 minut muzyki, które swoim power/thrashowym stylem, melodiami i energią wykonania od razu wywindowało OVERKILL niemal na sam szczyt amerykańskiej sceny metalowej.
OVERKILL uniknął powszedniości thrashmetalowej łupaniny i dał znacznie więcej. Ta muzyka jest agresywna i melodyjna zarazem w Raise the Dead ze wstępem rodem z horroru i już tutaj słychać jaką fantazyjną i pełną smaczków grę prezentuje Bobby Gustafson, także w solach i jak eksplozywna jest gra perkusisty Rata Skatesa.
Dewastują metalowe potwory jak Rotten to the Core w ponurej atmosferze i z klasycznymi amerykańskimi chórkami w refrenach, pełne rytmicznych i precyzyjnych zagrywek ryczących gitar. Tego mrocznego klimatu nie szczędzą nawet w najszybszych partiach, zazwyczaj gęsto obudowanych basem D.D. (There's No Tomorrow), czy też krótkim, ale niezwykle treściwym pod względem gitarowych natarć Blood and Iron, z fenomenalną kruszącą instrumentalną partią speedową. Niesamowita moc! W Second Son korzystają ze wzorów classic metalu o epickim wymiarze, ale z przejrzystym wykorzystaniem estetyki power/thrashowej, natomiast w Hammerhead grają praktycznie czysty speed/thrash, który w podobnych kompozycjach będzie niebawem główną wizytówką zespołu. Apokaliptyczne zagrywki i pojedynki gitarzystów to ozdoba tego utworu. Dumnie i heroicznie galopują w nieco wolniejszym rycerskim Feel the Fire, numerze godnym, by ozdobić okładkę tej płyty. Zwraca tu także uwagę styl wokalnej narracji "Blitza" i tak będzie on przez lata wykonywał te najbardziej epickie kawałki OVERKILL. Piorunująca końcówka tej płyty to słynne killery ekipy, czyli Kill at Command i flagowy Overkill, gdzie energia wykonania łączy się z doskonałymi melodiami w amerykańskim, epickim stylu i seriami wysokich wokali Ellswortha. Prawdziwy "overkill"!
Podobnie jak i inne albumy Megaforce z tego okresu, ten vinylowy LP nie raduje specjalnie dobrą produkcją i na pewno odbiega ona od późniejszych wypolerowanych brzmieniowo płyt zespołu. Wersja CD ukazała się po raz pierwszy w 1987 (Caroline Records). Mastering wykonał słynny George Marino, który na szczęście był niedaleko, bo także w Nowym Jorku.
Bez wątpienia, jeden z najlepszych debiutów lat 80-tych na amerykańskiej scenie power/thrashowej i płyta o statusie kultowym, przez wielu uważana za największe osiągnięcie zespołu w jego przebogatym dorobku.
ocena: 9/10
new 17.01.2020
Dewastują metalowe potwory jak Rotten to the Core w ponurej atmosferze i z klasycznymi amerykańskimi chórkami w refrenach, pełne rytmicznych i precyzyjnych zagrywek ryczących gitar. Tego mrocznego klimatu nie szczędzą nawet w najszybszych partiach, zazwyczaj gęsto obudowanych basem D.D. (There's No Tomorrow), czy też krótkim, ale niezwykle treściwym pod względem gitarowych natarć Blood and Iron, z fenomenalną kruszącą instrumentalną partią speedową. Niesamowita moc! W Second Son korzystają ze wzorów classic metalu o epickim wymiarze, ale z przejrzystym wykorzystaniem estetyki power/thrashowej, natomiast w Hammerhead grają praktycznie czysty speed/thrash, który w podobnych kompozycjach będzie niebawem główną wizytówką zespołu. Apokaliptyczne zagrywki i pojedynki gitarzystów to ozdoba tego utworu. Dumnie i heroicznie galopują w nieco wolniejszym rycerskim Feel the Fire, numerze godnym, by ozdobić okładkę tej płyty. Zwraca tu także uwagę styl wokalnej narracji "Blitza" i tak będzie on przez lata wykonywał te najbardziej epickie kawałki OVERKILL. Piorunująca końcówka tej płyty to słynne killery ekipy, czyli Kill at Command i flagowy Overkill, gdzie energia wykonania łączy się z doskonałymi melodiami w amerykańskim, epickim stylu i seriami wysokich wokali Ellswortha. Prawdziwy "overkill"!
Podobnie jak i inne albumy Megaforce z tego okresu, ten vinylowy LP nie raduje specjalnie dobrą produkcją i na pewno odbiega ona od późniejszych wypolerowanych brzmieniowo płyt zespołu. Wersja CD ukazała się po raz pierwszy w 1987 (Caroline Records). Mastering wykonał słynny George Marino, który na szczęście był niedaleko, bo także w Nowym Jorku.
Bez wątpienia, jeden z najlepszych debiutów lat 80-tych na amerykańskiej scenie power/thrashowej i płyta o statusie kultowym, przez wielu uważana za największe osiągnięcie zespołu w jego przebogatym dorobku.
ocena: 9/10
new 17.01.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"