31.03.2020, 14:31:05
Nightwish - Oceanborn (1998)
![[Obrazek: R-2599320-1406110965-5295.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/PJygfotSFh3_XznzYkKCScPYs_4=/fit-in/600x589/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-2599320-1406110965-5295.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Stargazers 04:28
![[Obrazek: R-2599320-1406110965-5295.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/PJygfotSFh3_XznzYkKCScPYs_4=/fit-in/600x589/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-2599320-1406110965-5295.jpeg.jpg)
Tracklista:
1. Stargazers 04:28
2. Gethsemane 05:22
3. Devil & the Deep Dark Ocean 04:46
4. Sacrament of Wilderness 04:12
5. Passion and the Opera 04:51
6. Swanheart 04:44
7. Moondance 03:32
8. The Riddler 05:16
9. The Pharaoh Sails to Orion 06:28
10. Walking in the Air (Howard Blake cover) 05:27
Rok: 1998
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tarja Turunen - śpiew
Emppu Vuorinen - gitara
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tarja Turunen - śpiew
Emppu Vuorinen - gitara
Sami Vänskä - bas
Jukka Nevalainen - perkusja
Tuomas Holopainen - instrumenty klawiszowe
Debiut nie był zbyt wielkim sukcesem i poza sceną lokalną nie został zauważony. Muzyka była eklektyczna, gotycka, ze zbyt mocnym brzmieniem, a sama realizacja też pozostawiała wiele do życzenia.
Zespół widać wyciągnął wnioski, bo Holopainen postanowił już nie śpiewać, skład wzbogacił się o basistę (Sami Vänskäjest), jest więcej metalu, więcej wtrąceń neoklasycznych i świetne zrealizowanych teł klawiszowych.
Stargazers to standard gatunku i bardzo dobre, lekkie i zwiewne wprowdzenie, Gethsemane to próba położenia większego nacisku na orkiestracje i nadania muzyce głębi, z bardzo dobrymi klawiszami i śpiewem Tarji.
Ciekawym eksperymentem jest tutaj Devil & the Deep Dark Ocean, w którym wyprzedzili KALMAH dusznym klimatem, a może i jest coś z CHILDREN OF BODOM.
Sacrament of Wilderness to znów ornamentacje neoklasyczne i ta kompozycja wręcz płynie dzięki tym ozdobnikom, ale można odnieść wrażenie, że zabrakło zakończenia. Passion and the Opera stoi na heavy metalowym fundamencie, który starają się przykryć orkiestracjami i operowym śpiewem Tarji. Kompozycja bardzo prosta, opierająca się na prostej melodii i zagrywkach, ale co by nie mówić słychać wpływ tego utworu na muzykę metalową po dziś dzień, szczególnie w dość niepasującej drugiej połowie. Swanheart to prosta i dobrze zagrana ballada, ale znów zabrakło konkretnego zakończenia. Moondance to kompozycja instrumentalna z kategorii poprawnych, które nie polegają na popisach, a służą raczej za przedłużające się interludium.
The Riddler to dobra, choć sztampowa kompozycja z przesadzonym tłem klawiszowym, za to The Pharaoh Sails to Orion wyborne, zabija mocą i realizacją, bardzo dobrym parapetem i klimatem. Zrealizowane lepiej niż Passion czy Riddler. Definicja tego albumu i bardzo udane podsumowanie.
Jest jeszcze cover Howarda Blake’a i jest to podobne do Swanheart, chociaż tutaj akurat jest to jednak zbyt przerysowane.
Za mix i mastering odpowiadają mistrzowie Mikko Karmila i Mika Jussila i ten styl soundu zostanie użyty dla debiutu innego fińskiego arcydzieła, SONATA ARCTICA. Wyborny sound, ale może i tak momentami podobieństwa do CHILDREN OF BODOM nie dziwią, skoro ci dwaj panowie i tam odpowiadali za brzmienie.
Kompozycyjnie jest znacznie lepiej niż na albumie poprzednim, chociaż są jeszcze pewne naleciałości i brak zdecydowania, ale ogółem muzycy spisali się znacznie lepiej niż poprzednio, bo i mieli więcej do pokazania.
Album okazał się większym sukcesem niż poprzedni i NIGHTWISH zostało zauważone poza Finlandią, ale zespół nie pokazał wszystkiego.
Ocena: 8/10
SteelHammer