03.05.2017, 19:07:45
Niestety, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy, i niestety skończyła się moja rozgrywka w Epilog.
Trwała ona łącznie nieco ponad 57 godzin. Zapewne zapytacie się dlaczego aż tak długo? Częściowo pewnie winien jest mój styl eksploracji, nieco za wcześnie zacząłem wybijać potwory, i nie był to zbyt dobry pomysł, biorąc pod uwagę, jak szybko nasza postać rośnie w siłę, kilka możliwych wcześnie do zrobienia zadań ma również świetne nagrody, pozwalające na szybsze czyszczenie. Sporo bawiłem się również w zielarza i spędziłem nad szukaniem kolejnych szczawi kupę czasu. Już nie wspominając o kilku zadaniach gdzie sporo czasu spędziłem na poszukiwaniach npc'a.
Ostatecznie udało mi się wbić poziom 22, przez całą grę starałem się wyłapać expa gdzie się da, ale i tak straciłem trochę tu i tam, głównie przez stwory zabijające się nawzajem.
Moje statystyki są wg. mnie całkiem zadowalające, ostatecznie nauczyłem się zarówno mikstury siły jak i zręczności, przy tym tej pierwszej nieco za późno, bo zręczności i tak miałem za dużo, biorąc pod uwagę, że do najtrudniejszych kradzieży w grze mając odpowiednią biżuterię starczy sporo mniej, a broni dystansowej prawie nie używałem.
Większość pkt. um. wpakowałem w broń jednoręczną, miałem wyuczone wszystkie trofea, a także powyższe mikstury. W same statystyki dałem tylko kilka pkt. na początku, reszta z bonusów i biżuterii.
![[Obrazek: 4d8bc953794246ba87240a893914218b.png]](http://image.prntscr.com/image/4d8bc953794246ba87240a893914218b.png)
Jeśli chodzi o ocenę samego moda, jest to arcydzieło, nie tylko kończy ona mnóstwo wątków z Przeznaczenia, ale stanowi ponadto bardzo dobre zwieńczenie historii opowiedzianej nam w serii Gothic, wielu postaci wszakże już nie spotkaliśmy po wyruszeniu na Irdorath, tu poznaliśmy ich dalsze losy, a przede wszystkim, wreszcie mieliśmy szansę się pożegnać.
Szczególnie godną wyróżnienia rzeczą są dialogi, zwykle dość poważne, jednak mające nutkę humoru tu i tam, pozwalają nam zanurzyć się w świecie gry i delektować się kolejnymi zadaniami. Nie sposób tu mieć żadnych zarzutów.
Czymś co bardzo mi się spodobało w Epilogu, było to, jak w miarę robienia kolejnych zadań, wszystko składało się powoli w jedną całość, z pozoru niczym niezwiązane wątki, umożliwiały nam kontynuację innych. Ukończenie tych najdłuższych było niezwykle satysfakcjonujące.
Poziom trudności jest w sam raz, a (sporo przyśpieszona w porównaniu do normalnego Gothica) budowa naszej postaci jest samą przyjemnością.
Epilog był świetną przygodą, czymś czego prędko nie zapomnę, i zapewne wrócę w przyszłości. Gorąco również kibicuję całemu teamowi w powodzeniu ich następnego projektu - Przebudzenia!
Trwała ona łącznie nieco ponad 57 godzin. Zapewne zapytacie się dlaczego aż tak długo? Częściowo pewnie winien jest mój styl eksploracji, nieco za wcześnie zacząłem wybijać potwory, i nie był to zbyt dobry pomysł, biorąc pod uwagę, jak szybko nasza postać rośnie w siłę, kilka możliwych wcześnie do zrobienia zadań ma również świetne nagrody, pozwalające na szybsze czyszczenie. Sporo bawiłem się również w zielarza i spędziłem nad szukaniem kolejnych szczawi kupę czasu. Już nie wspominając o kilku zadaniach gdzie sporo czasu spędziłem na poszukiwaniach npc'a.
Ostatecznie udało mi się wbić poziom 22, przez całą grę starałem się wyłapać expa gdzie się da, ale i tak straciłem trochę tu i tam, głównie przez stwory zabijające się nawzajem.

Moje statystyki są wg. mnie całkiem zadowalające, ostatecznie nauczyłem się zarówno mikstury siły jak i zręczności, przy tym tej pierwszej nieco za późno, bo zręczności i tak miałem za dużo, biorąc pod uwagę, że do najtrudniejszych kradzieży w grze mając odpowiednią biżuterię starczy sporo mniej, a broni dystansowej prawie nie używałem.
Większość pkt. um. wpakowałem w broń jednoręczną, miałem wyuczone wszystkie trofea, a także powyższe mikstury. W same statystyki dałem tylko kilka pkt. na początku, reszta z bonusów i biżuterii.
![[Obrazek: 4d8bc953794246ba87240a893914218b.png]](http://image.prntscr.com/image/4d8bc953794246ba87240a893914218b.png)
Jeśli chodzi o ocenę samego moda, jest to arcydzieło, nie tylko kończy ona mnóstwo wątków z Przeznaczenia, ale stanowi ponadto bardzo dobre zwieńczenie historii opowiedzianej nam w serii Gothic, wielu postaci wszakże już nie spotkaliśmy po wyruszeniu na Irdorath, tu poznaliśmy ich dalsze losy, a przede wszystkim, wreszcie mieliśmy szansę się pożegnać.

Szczególnie godną wyróżnienia rzeczą są dialogi, zwykle dość poważne, jednak mające nutkę humoru tu i tam, pozwalają nam zanurzyć się w świecie gry i delektować się kolejnymi zadaniami. Nie sposób tu mieć żadnych zarzutów.
Czymś co bardzo mi się spodobało w Epilogu, było to, jak w miarę robienia kolejnych zadań, wszystko składało się powoli w jedną całość, z pozoru niczym niezwiązane wątki, umożliwiały nam kontynuację innych. Ukończenie tych najdłuższych było niezwykle satysfakcjonujące.
Poziom trudności jest w sam raz, a (sporo przyśpieszona w porównaniu do normalnego Gothica) budowa naszej postaci jest samą przyjemnością.
Epilog był świetną przygodą, czymś czego prędko nie zapomnę, i zapewne wrócę w przyszłości. Gorąco również kibicuję całemu teamowi w powodzeniu ich następnego projektu - Przebudzenia!
Even if the morrow is barren of promises...
Nothing shall forestall... my return.
Nothing shall forestall... my return.