Subfire
#1
Subfire - Define The Sinner (2021)

[Obrazek: a3872835530_16.jpg]

tracklista:
1.Sacred Destinies 06:31
2.Infinity 05:23
3.Fate of a Sinister World 05:08
4.Sins of Morality 04:53
5.I Repent 04:00
6.Night of Renaissance 04:31
7.Fairytale 04:47
8.Pure Emotion 05:49
9.Soul Redemption 04:24
10.Stength and Hope 05:14

rok wydania: 2021
gatunek: melodic heavy/power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Giannis Georganos (Veandok) - śpiew
George Larentzakis - gitara
Rindra Rado - gitara basowa
Symeon Sanidas - perkusja


Historia zespołu sięga roku 2004, jednak pierwszą EP zespół zaprezentował w roku 2013, a LP dopiero teraz, we wrześniu 2021 nakładem ateńskiej wytwórni Symmetric Records. 

Twórcą muzyki jest lider grupy George Larentzakis i obraca się ona w kręgach melodyjnego heavy/power z pewnymi śladami wpływów gothic metalu i atmospheric, co podkreśla ciepłe, głębokie brzmienie i wieloplanowa realizacja będąca dziełem Boba Katsionisa i znanego greckiego specjalisty od masteringu  Nasosa Nomikosa. Utwory są bardzo starannie zaaranżowane, zaskakują zmianami tempa i nastroju od mocnego heavy/power do łagodnych motywów gothic/atmospheric rock i z tego względu dzieje się tu sporo w ciekawym, umieszczonym na początku najdłuższym Sacred Destinies. Pompatycznie, z orientalnymi ornamentacjami, bogato. Także umiarkowanie heroicznie w Fate of a Sinister World pełnym ciepłego dramatyzmu, gdzie bardzo dobrze prezentuje się zwłaszcza ta najszybsza część. Często utwory rozpoczynają się od łagodnych wstępów, ale Sins of Morality pozostaje do końca smutną, refleksyjną balladą z delikatną gitarą akustyczną i miejscami tylko mocniejszymi akcentami o charakterze para - symfonicznym. Tak, pięknie to zagrali i pięknie to zaśpiewa Veandok. Poruszają kompozycja i tak gustowne solo zagrał tu George, po prostu polatujące ku niebu. Świetny gitarzysta, o ogromnym wyczuciu klimatu, ciepłego, metalowego dramatyzmu i wzniosłości.
Ma ten zespół godnego uwagi wokalistę, o niezwykle czystym głosie, takim, który zarówno zdecydowanie się przebija przez mocną gitarę, jak i skupia na sobie uwagę w delikatnych, poetyckich partiach. Jest w tej muzyce także pewien rys progresywny, w melodyjnej chłodnej helleńskiej formie w Infinity, a także  w posępnym, masywnym i ciężkim I Repent. W dostojnie zagranym, dumnym i majestatycznym Night of Renaissance jest ponownie więcej akcentów gothic i romantic rocka w doskonale dobranej oprawie zdecydowanych soczystych riffów heavy/power i tu zbliżają się w aranżacjach do Sacred Destinies. Wspaniale, z ogromną elegancją kołyszą słuchacza w rock/balladowym songu Fairytale i jak to rozkwita w refrenie! Moc! I pozostają w łagodnym klimacie, ale epickim i wspaniale poetyckim w przecudownym Pure Emotion. Znowu tak wiele jest tu utkane tylko z gitary akustycznej i doskonałego, także technicznie śpiewu. Epicko! Epicko! Heroicznie! Bardzo jest także zdecydowanie heavy/power metalowy Soul Redemption, bojowy i dumny, a najbardziej w tych fragmentach wolniejszych.
Coś z greckich muzycznych narodowych przewija się w ostatnim Stength and Hope i jak należało oczekiwać, potem to narasta w kawalkadzie szybkich i mocnych akordów gitarowych i otrzymujemy kolejną dumną grecką kompozycję heroiczną o dosyć surowym klimacie. Chłodnym, ale tylko do momentu, gdy w partii instrumentalnej stają się tacy niemal ambientowo delikatni. Grecki metal, jakże rozpoznawalny grecki metal.

Sekcja rytmiczna ma tu wszędzie trudne zadanie, bo trzeba raz być wyciszonym, a drugi raz uderzyć mocniej w bębny i basowe struny. Ze swoim zadaniem się sprawili bez zarzutu i tak perkusista jak i pochodzący z Madagaskaru basista wiedzą o co tutaj chodzi przez cały czas. A nie mogą się ukryć w meandrach soundu ogólnego, bo produkcja jest nad wyraz klarowna.

Ile jeszcze takich wybornych, technicznie zaawansowanych zespołów pozostaje w Helladzie nieodkrytych? Oby jak najwięcej. I świetnie się stało, że dla światowej publiczności odkryty został SUBFIRE. Pięknie grają, pięknie śpiewa Veandok.


ocena: 9,3/10

new 12.09.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Subfire - Blood Omen (2024)

[Obrazek: 1230388.jpg?4755]

tracklista:
1.Tides Of Alibis 05:55
2.Rage Of Emotions 04:48
3.Samurai 03:36
4.Path Of The Assassin 03:49
5.Iga Land 04:53
6.Rise 04:57
7.Unbreakable 03:23
8.Black Edged Meitu 04:40
9.Hunter Of Dreams 05:24

rok wydania: 2024
gatunek: melodic heavy/power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Giannis Georganos (Veandok) - śpiew
George Larentzakis - gitara
Rindra Rado - gitara basowa
Elias K. - perkusja

W maju 2024 wytwórnia Symmetric wydała drugi LP SUBFIRE, jeszcze jednego z plejady znakomitych greckich ekip metalowych, jaka w ramach tej Nowszej Fali pojawiła się na scenie w ostatnich latach. 

Album promowany był kompozycją Unbreakable z gościnnym udziałem Ralfa Scheepersa i jest to heavy/power metal bardzo charakterystyczny dla PRIMAL FEAR z melodyjnymi, nieskomplikowanymi natarciami w niemieckim stylu. Nieco nietypowe dla SUBFIRE, ale cała ta nowa płyta jest w metalowej filozofii odmienna od debiutu i tym razem Grecy grają właśnie melodyjny, pełen pędu heavy/power inspirowany niemiecką, ale nie tylko stylistyką z dużą dawką heroicznej muzycznej retoryki. Jest tu wspaniały, dostojny Black Edged Meitu, w sumie bardzo grecki taki w stylu CROSSFIRE czy WARDRUM i tak gustownie podobne motywy to grają chyba tylko Grecy właśnie... Veandok w wybornej formie i to jest wokalista w Helladzie na pewno ze ścisłej czołówki, a George Larentzakis czasem w solach i wszelakich ozdobnikach jest zachwycający i gra niezwykle inteligentne rzeczy. Uroczysty i majestatyczny w poetyckim stylu epicki Iga Land to doskonale ilustruje. Z całą pewnością jest to album o mniejszym nacisku na klimat niż debiut, ale tu grupa realizuje się jako ekipa głównego heroicznego nurtu melodyjnego heavy/power i robi to znakomicie. Te echa z pierwszej płyty słychać jednak we wstępie szybkiego power metalowego Tides Of Alibis z podniosłymi partiami wokalnymi i jest w tej kompozycji kilka doskonałych, ale i oszczędnie wykorzystanych motywów. Szkoła niemiecka w mocnych zagraniach w Rage Of Emotions sąsiaduje z grecką epickością w ramach heavy/power, łagodną i nostalgiczną. Proste środki prowadzą do celu w pełnym elegancji i nastawionym na rytmiczność gitar Samurai i dodatkowo ten refren stanowi bardzo pozytywne zaskoczenie. Niby prosty i niespecjalnie oryginalny, ale przecież pełen wdzięku. I bardziej potoczyście w znakomitym Path Of The Assassin i tu od razu się wyczuwa killer. Świetnie to rozwijają! 
Jest także Rise, rozpoczynający się jako metalowa ballada i taką w połowie jest, a te wolne refleksyjne partie są wyborne. Może nieco gorzej z refrenem, za to partia instrumentalna z pewnymi cechami metalu symfonicznego jest znakomita. Na koniec, w Hunter Of Dreams grupa nawiązuje do nieco dawniejszych greckich tradycji power metalowych takich zespołów jak CASUS BELLI czy WOLFRCY i to także wyszło bardzo dobrze.

Za mix odpowiada Mistrz Bob Katsionis, a za mastering Nasos Nomikos, który w ostatnich latach bardzo się napracował i zawsze efekty jego pracy są godne szacunku, także iw przypadku nowej płyty SUBFIRE. Nie jest to może sound jakiś specjalnie odkrywczy i zaskakujący, ale na pewno osadzony w greckiej tradycji czystego brzmienia preferowanego od początku XXI wieku przez zespoły z tego kraju. SUBFIRE potwierdza, że jest grupą światowego formatu, nawet bez uciekania się do ubarwień i zapożyczeń z innych gatunków metalu.


ocena: 9/10

new 26.05.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości