13.12.2020, 17:20:47
Oracle Sun - Deep Inside (2005)
![[Obrazek: R-4136367-1356526368-2684.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/7NfKPj3cT_4ZJRm4-iTCr_Vf4fs=/fit-in/500x500/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-4136367-1356526368-2684.jpeg.jpg)
tracklista: (wersja Scarlet Records)
1.Lost in Silence 04:13
2.Stand Alone 05:31
3.Changes 04:20
4.Light of Life 03:38
5.Everlasting 04:28
6.New Sunrise 04:28
7.Your Eyes Again 04:16
8.Riding the Sun 04:23
9.Stone Angel 05:50
rok wydania: 2005
gatunek: progressive power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Val Shieldon (Valerio Scialdone) - śpiew
Emiliano Manuguerra - gitara
Alessandro Cola - gitara basowa
Frank Andiver (Franco Rubulotta) - perkusja
Fabrizio Marnica - instrumenty klawiszowe
W założonym w roku 2002 w mieście Lukka ORACLE SUN spotkało się kilku znanych włoskich muzyków sceny power metalowej, którzy zakończyli lub niebawem mieli zamiar zakończyć swoją działalność w poprzednich formacjach. Val Shieldon odszedł z SIGMA, Alessandro Cola z SHINING FURY, Frank Andiver z SHADOWS OF STEEL. W ekipie pojawił się także klawiszowiec Fabrizio Marnica (tu jako Fabrizio Marnik) oraz mniej znany w tym doborowym towarzystwie gitarzysta Emiliano Manuguerra (ANGELS GRACE). Album "Deep Inside" miał swoją premierę najpierw w Japonii w maju 2005 (Nexus), a w Europie dopiero pod koniec stycznia 2006 nakładem Scarlet Records.
Generalnie ORACLE SUN najbliżej do LABYRINTH z czasów "Return To Heaven Denied", co nie dziwi, zważywszy na to, że zagrał tam przecież Andiver. Charakterystyczną cechą muzyki zespołu była tu także mocna, power metalowa gitara Manuguerra i całość brzmi dosyć mocno i zdecydowanie. Czasem można odnieść wrażenie, że grupa próbuje przemycać obok skomplikowanych, ale bardzo czytelnych aranżacji progresywnych także pewne ornamentacje stylu fantasy flower power jak w Lost in Silence oraz w New Sunrise z doskonałymi rozległymi wokalami Vala Shieldona.
ORACLE SUN bardzo dobrze wypada w nieco prostszych utworach na granicy speed/power i na pewno w tym stylu Stand Alone należy do najlepszych utworów, tym bardziej że w drugiej części mamy tu bardzo udany łagodniejszy fragment romantyczny. Zresztą zabieg mieszania partii wolniejszych ze znacznie szybszymi jest na tej płycie powszechny i słychać to także w Light of Life przypominającym w pewnym stopniu nagrania KENZINER. Jest także dużo grania bardzo bliskiego LABYRYNTH z tego okresu jak Changes, czy też malowany emocjami Everlasting. Riding the Sun jest chyba na tej płycie najlepszy jeśli brać pod uwagę porównania z LABYRINTH i jest to perfekcyjnie zagrane w kilku tempach, klimat jest przesycony dramatyzmem i lekkim mrokiem, a przy tym melodia wyborna. Doskonały utwór!
Całość została oczywiście perfekcyjnie wykonana, potężna perkusja Andivera robi duże wrażenie, podobnie jak bardzo eleganckie i gustowne klawisze Fabrizio Marnik, bogate w interesujące nieszablonowe rozwiązania o charakterze progresywnym. Val Shieldon w bardzo dobrej formie i wrażenie robią szczególnie jego wysokie partie wokalne oraz te najbardziej łagodne romantyczne i nostalgiczne, jak w eterycznym i poetyckim Your Eyes Again opartym o gitarę akustyczną i daleki pastelowy plan klawiszowy.
Frank Andiver jest tu odpowiedzialny za sound i produkcję i można śmiało powiedzieć, że jest to poziom "Return To Heaven Denied. Pięknie zrealizowane są plany dalsze, a instrumenty wyjątkowo selektywnie ustawione. Jedna z najlepiej brzmiących perkusji w power metalu włoskim, chyba dzień dzisiejszy.
Album ten z całą pewnością zawiera wysokiej klasy muzykę, ale jednak tych chwytających za serce, zdumiewających melodii, jakie proponował LABYRINTH tu nie ma. Może nie jest to album hermetyczny, ale dla określonej grupy słuchaczy, preferującej podręcznikowy progresywny power metal szkoły włoskiej. Okazał się na długie lata jedynym, choć zespół nie został nigdy oficjalnie rozwiązany. W 2012 przygotowywana była kolejna płyta z nowym gitarzystą Vittorio Mazzoni, kolegą Andivera z WONDERLAND, ale jego tragiczna śmierć w 2016 przerwała te plany. W grudniu 2020 ma się jednak ukazać druga płyta, nagrana w nowym składzie, ze słynnym Wild Steel jako wokalistą.
ocena: 8/10
new 13.12.2020
gatunek: progressive power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Val Shieldon (Valerio Scialdone) - śpiew
Emiliano Manuguerra - gitara
Alessandro Cola - gitara basowa
Frank Andiver (Franco Rubulotta) - perkusja
Fabrizio Marnica - instrumenty klawiszowe
W założonym w roku 2002 w mieście Lukka ORACLE SUN spotkało się kilku znanych włoskich muzyków sceny power metalowej, którzy zakończyli lub niebawem mieli zamiar zakończyć swoją działalność w poprzednich formacjach. Val Shieldon odszedł z SIGMA, Alessandro Cola z SHINING FURY, Frank Andiver z SHADOWS OF STEEL. W ekipie pojawił się także klawiszowiec Fabrizio Marnica (tu jako Fabrizio Marnik) oraz mniej znany w tym doborowym towarzystwie gitarzysta Emiliano Manuguerra (ANGELS GRACE). Album "Deep Inside" miał swoją premierę najpierw w Japonii w maju 2005 (Nexus), a w Europie dopiero pod koniec stycznia 2006 nakładem Scarlet Records.
Generalnie ORACLE SUN najbliżej do LABYRINTH z czasów "Return To Heaven Denied", co nie dziwi, zważywszy na to, że zagrał tam przecież Andiver. Charakterystyczną cechą muzyki zespołu była tu także mocna, power metalowa gitara Manuguerra i całość brzmi dosyć mocno i zdecydowanie. Czasem można odnieść wrażenie, że grupa próbuje przemycać obok skomplikowanych, ale bardzo czytelnych aranżacji progresywnych także pewne ornamentacje stylu fantasy flower power jak w Lost in Silence oraz w New Sunrise z doskonałymi rozległymi wokalami Vala Shieldona.
ORACLE SUN bardzo dobrze wypada w nieco prostszych utworach na granicy speed/power i na pewno w tym stylu Stand Alone należy do najlepszych utworów, tym bardziej że w drugiej części mamy tu bardzo udany łagodniejszy fragment romantyczny. Zresztą zabieg mieszania partii wolniejszych ze znacznie szybszymi jest na tej płycie powszechny i słychać to także w Light of Life przypominającym w pewnym stopniu nagrania KENZINER. Jest także dużo grania bardzo bliskiego LABYRYNTH z tego okresu jak Changes, czy też malowany emocjami Everlasting. Riding the Sun jest chyba na tej płycie najlepszy jeśli brać pod uwagę porównania z LABYRINTH i jest to perfekcyjnie zagrane w kilku tempach, klimat jest przesycony dramatyzmem i lekkim mrokiem, a przy tym melodia wyborna. Doskonały utwór!
Całość została oczywiście perfekcyjnie wykonana, potężna perkusja Andivera robi duże wrażenie, podobnie jak bardzo eleganckie i gustowne klawisze Fabrizio Marnik, bogate w interesujące nieszablonowe rozwiązania o charakterze progresywnym. Val Shieldon w bardzo dobrej formie i wrażenie robią szczególnie jego wysokie partie wokalne oraz te najbardziej łagodne romantyczne i nostalgiczne, jak w eterycznym i poetyckim Your Eyes Again opartym o gitarę akustyczną i daleki pastelowy plan klawiszowy.
Frank Andiver jest tu odpowiedzialny za sound i produkcję i można śmiało powiedzieć, że jest to poziom "Return To Heaven Denied. Pięknie zrealizowane są plany dalsze, a instrumenty wyjątkowo selektywnie ustawione. Jedna z najlepiej brzmiących perkusji w power metalu włoskim, chyba dzień dzisiejszy.
Album ten z całą pewnością zawiera wysokiej klasy muzykę, ale jednak tych chwytających za serce, zdumiewających melodii, jakie proponował LABYRINTH tu nie ma. Może nie jest to album hermetyczny, ale dla określonej grupy słuchaczy, preferującej podręcznikowy progresywny power metal szkoły włoskiej. Okazał się na długie lata jedynym, choć zespół nie został nigdy oficjalnie rozwiązany. W 2012 przygotowywana była kolejna płyta z nowym gitarzystą Vittorio Mazzoni, kolegą Andivera z WONDERLAND, ale jego tragiczna śmierć w 2016 przerwała te plany. W grudniu 2020 ma się jednak ukazać druga płyta, nagrana w nowym składzie, ze słynnym Wild Steel jako wokalistą.
ocena: 8/10
new 13.12.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"