31.01.2025, 14:26:18
Neverfade - Thieves in the Night (2025)
![[Obrazek: 1310900.jpg?1913]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/1/0/1310900.jpg?1913)
Tracklista:
1. Battle Hymn 04:33
2. The Blade, Pt. 1 04:46
3. Phantoms in the Wind 04:03
4. Bleeding Hearts 03:53
5. Assassin 05:13
6. Hourglass Breaking 06:35
7. The Blade, Pt. 2 06:31
8. Voyager 05:17
9. The Horror (Out from Space) 10:57
Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Lassi Landström - śpiew
Jyri Sallinen - gitara
Jesse Liukkonen - gitara
Jesse Kämäräinen - bas
Juho Savikurki - perkusja
Ocena: 7.3/10
SteelHammer
![[Obrazek: 1310900.jpg?1913]](https://www.metal-archives.com/images/1/3/1/0/1310900.jpg?1913)
Tracklista:
1. Battle Hymn 04:33
2. The Blade, Pt. 1 04:46
3. Phantoms in the Wind 04:03
4. Bleeding Hearts 03:53
5. Assassin 05:13
6. Hourglass Breaking 06:35
7. The Blade, Pt. 2 06:31
8. Voyager 05:17
9. The Horror (Out from Space) 10:57
Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Lassi Landström - śpiew
Jyri Sallinen - gitara
Jesse Liukkonen - gitara
Jesse Kämäräinen - bas
Juho Savikurki - perkusja
Grupa założona została w 2022 roku w Tampere w Finlandii przez byłych członków CRIMSON DAY, w tym znakomitym wokalistą Lassi Landströmem. Debiut ukazał się 31 stycznia 2025 roku nakładem własnym.
Oczywiście, że są tutaj wpływy CRIMSON DAY, chociaż niestety nie dominują. Jest heroiczny, heavy metal w bardzo dobrym Battle Hymn, ale jest tutaj więcej heavy metalu niż power. Na tym LP można wyczuć wpływy metalu amerykańskiego, jak w The Blade Pt. 1, który ma coś w sobie z LORDS OF THE TRIDENT i tego, jak budują klimat lat 80. Dobrze w tych klimatach wypada romantyczny i delikatny Bleeding Hearts, w którym pięknie śpiewa Lassi Landström i pokazuje, że jego głos się nie postarzał od 2018 roku, chociaż śpiewa na tym albumie delikatniej, ale to wynika z samych kompozycji, jak i wolniejszych temp. W IRON MAIDEN uderzają w Assassin, ładnie zaczyna się Hourglass Breaking, balladowo i romantycznie w stylu NWOBHM, chociaż te partie są kontrastowane z ostrzejszymi riffami w stylu SATAN czy właśnie CRIMSON DAY i jest to kompozycja dobra, ale nie tak porywająca, jak jakakolwiek z drugiej płyty CRIMSON DAY. Od strony technicznej to jest poziom dobrego rzemiosła i nic ponad to. Sola gitarowe są krótkie, proste, z kompozycjami utrzymanymi w większości w średnio-wolnych tempach, gdzie nikt poza wokalistą specjalnie się nie wyróżnia.
I tak te kompozycje mijają, The Blade, Pt. 2 przypomina wczesne nagrania TAROT, ale zdecydowanie na plus wyłania się bardziej rycerski Voyager dzięki aranżacjom dalszych planów. Na koniec epicki, powolny w stylu MANILLA ROAD i IRON MAIDEN The Horror (Out From Space) w stylu heavy/doom. Dobrze rozegrane 10 minut bez dłużyzn i trzyma w napięciu do samego końca.
Brzmienie to nic szczególnego, stylizacja na lata 80. jest tutaj aż za bardzo i perkusja brzmi głucho, a gitary niczego nie urywają. Można było to zrobić lepiej, ale jak na self-release nie jest źle. Najsłabszy na tym albumie jest rockowy Bleeding Hearts i dobrze, że więcej takich kompozycji tutaj nie ma, bo byłoby bardzo źle. Co nie zmienia faktu, że jakościowo środkowa część albumu odstaje jakościowo.
Solidny heavy metalowy debiut z Finlandii, który na razie pozostanie w cieniu CRIMSON DAY.
Ocena: 7.3/10
SteelHammer